W co najmniej kilku artykułach, w których opisuję proces projektowania czy to stron, czy identyfikacji wizualnej, przewija się hasło moodboard. W każdym z tych wypadków wspominałam, że jest on bardzo ważnym elementem, który może wspierać naszą pracę i upraszczać komunikację z klientem.
Wiem, że nie wszyscy z Was korzystają z moodboardów w codziennej pracy, dlatego w tym artykule postanowiłam skupić się na tym temacie dokładniej. Może wydawać się on prozaiczny i nieistotny, jednak uważam, że moodboard powinien stanowić podstawę dla procesu kreatywnego, szczególnie, że może bardzo łatwo go przyspieszyć i sprawić, że współpraca z klientem będzie o wiele wygodniejsza.
Czym jest moodboard?
Najprościej chyba powiedzieć, że moodboard jest tablicą inspiracji. Źródłem (zazwyczaj graficznych) elementów, które w zestawieniu ze sobą budują pewien klimat, sugerują konkretną stylistykę. Moodboardy z technicznego punkty widzenia, to zazwyczaj zlepek zdjęć (rzadziej filmów czy dźwięków).
Można tworzyć je w programach graficznych, dedykowanych do tego aplikacjach online (takich jak Pinterest czy Milanote) lub po prostu folderach na dysku komputera (czy dysku udostępnionego, jak Dropbox). To, jaki program wybierzesz, zależy od stylu Twojej pracy, osobistych upodobań i biegłości technicznej klienta. W następnym artykule podzielę się z Tobą moim procesem przygotowywania moodoboardów i narzędziami, z których korzystam.
Tablice inspiracji mogą mieć chaotyczną, nieuporządkowaną formę, albo bazować na ustalonej wcześniej siatce. Zazwyczaj zawierają zdjęcia, ilustracje, wizualizacje, próbniki kolorów, zrzuty ekranu, fonty czy nawet odręcznie wykonane szkice.
Co ważne - projektując moodboard na potrzeby strony internetowej nie musisz skupiać się jednie na screenach z interfejsów. Pokaż klimat za pomocą zdjęć, kolorystyki, typografii. Możesz pokusić się nawet o pojedyncze przykłady pełnych identyfikacji wizualnych. Pamiętaj, że celem jest wprowadzenie klienta w docelowy klimat projektu, a nie pokazanie konkretnych rozwiązań, które chcesz skopiować (bo i tak nie powinieneś tego robić!).
Na powyższym moodbardzie wykonanym na potrzeby identyfikacji wizualnej firmy z branży kosmetycznej zobaczyć możesz przykładowe opakowania, wizytówkę, materiały firmowe i nieco zdjęć. Pomimo tego, że zlecenie dotyczy w głównej mierze projektu logo - nie znajduje się tutaj lista znaków. Ważny jest klimat i stylistyka, a nie konkretne rozwiązania graficzne. Istotne jest też to, aby nie przesadzić z ilością zamieszczanych ilustracji. W tym wypadku nie zawsze więcej znaczy lepiej. Jeśli Twój moodboard będzie zbyt rozbudowany - klient może być przytłoczony ilością i mieć problem ze zrozumieniem tego, co chcesz mu przekazać.
Moodboardy czasem mogą być projektem graficznym same w sobie. Ten poniższy zawiera ładnie rozłożone elementy, które kompleksowo określają klimat i wygląd marki.
Chociaż podstawą w moodboardach są grafiki, nie bój się wykorzystywać także słowa pisanego. Pozwól sobie na osobiste komentarze, nakreśl klientowi pomysł już na tym etapie. Często kilka słów wyjaśnienia pozwoli mu spojrzeć na przesłaną tablicę z Twojej perspektywy i lepiej ją zrozumieć. Tworząc opisy, zawsze odnoś się do konkretnego przykładu i unikaj ogólników. Jeśli zdecydujesz się na bardziej rozbudowany tekstowo moodboard, możesz pokusić się nawet o spisanie, w jaki sposób konkretne techniki projektowe pomogą rozwiązać wypisane w briefie strony internetowej czy briefie logo problemy.
Ile moodboardów przygotować? Wszystko zależy od projektu, który realizujesz. Ja - w zależności od zlecenia - przesyłam klientowi od jednej do trzech tablic inspiracji. Każda z nich jest opisana - ma nadany tytuł i zawiera krótką charakterystykę, która pomoże mu ją zrozumieć. Wszystkie one oparte są na tej samej specyfikacji, istotne jest więc to, że nie mogą różnić się ekstremalnie - w końcu są wersjami odpowiedzi na te same pytania.
Zobacz, jak koło siebie wyglądają te trzy moodboardy. Każdy z nich opiera się o kolor niebieski oraz romantyczne pismo odręczne, a jednak każdy ma nieco inny klimat. Trudno byłoby opisać to klientowi słowami, ale na grafice różnice są nie do niezauważenia.
Gdzie szukać materiałów na moodboard?
Wszędzie! Im szerzej podchodzisz do tematu, im głębiej poszukujesz inspiracji, tym lepiej. Na Twojej tablicy inspiracji nie muszą znaleźć się jedynie zdjęcia znalezione w sieci. Możesz poszukać ich w naturze, w muzeum, w starych książkach czy życiu codziennym.
Jeśli chodzi o źródła inspiracji, to polecam Ci:
- Behance - w którym znajdziesz zarówno pojedyncze obrazki, jak i całe case studies projektów, zazwyczaj w wysokiej jakości.
- Dribbble - zawierające pojedyncze grafiki, przydatne przede wszystkim podczas projektowania interfejsów.
- Google Grafika - to często pomijane, ale bardzo ciekawe źródło, z którego warto korzystać. Przewagą Google Grafika jest fakt, że nie jest to miejsce w żaden sposób moderowane. Obrazki, które zobaczysz, to wyniki wyszukiwania, a nie tworzone przez artystów galerie, co sprawia, że to, co widzisz, jest o wiele bardziej autentyczne.
- Unsplash, Pexels i inne serwisy ze zdjęciami - pomogą Ci one znaleźć ładne i pasujące do stylistyki zdjęcia. Bazy są na tyle duże, że odszukanie odpowiedniego materiału nie powinno być problemem.
- Internetowe galerie sztuki - istnieje obecnie masa serwisów, w których znajdziesz dzieła sztuki - obrazu, rzeźby, grafiki. Odwołanie się go historii często poszerza horyzonty i sprawia, że projekt jest bardziej unikalny.
- Własna galeria zdjęć w telefonie - oglądaj, inspiruj się i zbieraj doświadczenia. Warto gromadzić inspiracje w swoim telefonie, aby skorzystać z nich podczas kolejnych projektów.
Po co tworzyć moodboard?
Jeśli w swojej pracy próbujesz dogadać się z klientem w kwestii estetycznej, z pewnością wiesz, że nie jest to najprostsze zadane. Moodboardy wykorzystuje się w projektowaniu po to, aby ustalić z klientem docelową stylistykę i klimat wykonywanego projektu jak najniższym kosztem. Ten niski koszt bierze się z dwóch czynników.
Po pierwsze - zbiór graficznych inspiracji, to efekt wykonania researchu, który powinien być nieodzownym elementem każdego większego zlecenia, więc na dobrą sprawę nie dokładamy sobie pracy. Po prostu dopuszczasz klienta do swojego procesu nieco wcześniej, a przy okazji uporządkowujesz sobie ten temat w głowie.
Po drugie - pozwala on na odbicie od klienta pomysłów jeszcze zanim na dobre rozpoczniesz prace w programach graficznych czy nawet na kartce. Jeśli pomysł, na który wpadłeś, nie jest trafiony i nie spodoba się klientowi, zaoszczędzisz masę czasu, zanim jeszcze otworzysz aplikację do projektowania.
Czy moodboard jest niezbędny w każdym projekcie?
Ciągle powtarzam, że wszystko, co robimy, powinno nam służyć, a nie utrudniać pracę. W tym wypadku nie jest inaczej. Moodboard nie jest pozycją obowiązkową. Czymś, bez czego nie warto rozpoczynać projektów. W niektórych przypadkach może wymagać zbyt dużych nakładów czasu - nieadekwatnych do ustalonego budżetu, albo po prostu działaniem, które do niczego nie jest potrzebne.
Kiedy nie warto przygotowywać moodboardów?
W przypadku, gdy pracujemy nad projektem z dokładnie określoną identyfikacją wizualną. W momencie, gdy tworzymy projekt, opierając się na bazie stworzonej przez nas lub innego projektanta, w której opisane zostały zasady tworzenia grafik - ich kolorystyka, klimat, stosowane efekty i ozdobniki, nie ma konieczności tworzenia dodatkowego moodboardu. Teoretycznie to nie zaszkodzi, jednak w większości przypadków dobrze przygotowana księga identyfikacji wizualnej powinna być dla nas wystarczająca. A dodatkowo nie musimy jej akceptować z klientem.
W przypadku, gdy projekt jest za mały. Kiedy przygotowujesz mały projekt na potrzeby klienta - taki jak wizytówkę czy drobną ulotkę, przygotowanie rozbudowanego moodboardu może sprawić, że realizacja tego zlecenia potrwa zdecydowanie dłużej, niż sobie zakładasz. W takim wypadku niestety często będzie trzeba pominąć etap przygotowywania i akceptacji moodboardów, albo adekwatnie podnieść cenę zlecenia.
A jak wygląda Twoja codzienna praca? Korzystasz w niej z moodboardów?