Okładka artykułu Piękna Litera. Uncjała, italika — Recenzja podręcznika kaligrafii autorstwa Barbary Bodziony i Ewy Landowskiej
Recenzje

Piękna Litera. Uncjała, italika

Recenzja podręcznika kaligrafii autorstwa Barbary Bodziony i Ewy Landowskiej

Zdjęcie autora Aleksandra Tulibacka
0

Czasy, w których pisanie ręczne i rysowanie ołówkiem było niemodne i o wiele ciekawiej prezentowaliśmy się z laptopem na kolanach mijają już bezpowrotnie. W trakcie tych czasów przeminęła jednak także nasza umiejętność estetycznego i sprawnego pisania.

Naprzeciw tym problemom i fascynacji tym, co stare i klasyczne wychodzą wydawcy przeróżnych książek, którzy prześcigają się ostatnio w produkowaniu podręczników uczących nas kaligrafii i pięknego pisania. W ciągu ostatniego pół roku dostaliśmy do recenzji 3 takie pozycje i wreszcie udało mi się poświęcić im wystarczającą ilość czasu.

Na pierwszy ogień idzie pozycja, której autorkami są Barbara Bodziony i Ewa Landowska. Barbara jest miniaturzystką i kaligrafią zafascynowaną kulturą i sztuką średniowiecza. Ewa natomiast pracuje zarówno z literą klasyczną, jak i nowoczesną, uczy kaligrafowania na organizowanych przez siebie warsztatach, kojarzyć ją także możecie z gościnnych artykułów na Grafmag. „Piękna Litera. Uncjała, italika” wydana została nakładem Wydawnictwa Benedyktynów „Tyniec”, co jest sytuacją bardzo ciekawą, ponieważ zajmują się oni głównie publikacją pozycji religijnych.

Pierwsze wrażenia

„Piękna Litera”, to z pełną odpowiedzialnością jedna z najładniejszych i najlepiej złożonych książek z jakimi miałam kiedykolwiek styczność. Papier, jakość wydruku i ogólne podejście do estetyki są na naprawdę wysokim poziomie i już oglądanie jej wprowadza nas w kreatywny nastrój. Ciekawostką jest także sposób oprawy książki – broszury szwajcarskiej. Jak możemy przeczytać na stronie wydawnictwa „cecha charakterystyczna takiego rodzaju oprawy to otwarty grzbiet i umocowanie okładki tylko do tylnej części bloku książki. Dzięki temu rozwiązaniu można zobaczyć łączenie składek, które, podobnie jak w książce dawnej, są szyte i tworzą dekoracyjne „zwięzy”.

Czego dowiemy się z książki

Wewnątrz znajdziemy dwa główne rozdziały poświęcone dwóm tematom przewodnim książki – uncjale i italice poprzedzone krótkim wstępem.

Wstęp przygotowuje nas do rozpoczęcia przygody z kaligrafią. Najpierw poznajemy same autorki książki – Ewa i Barbara odpowiadają bowiem na serię pytań w mini wywiadzie. Później rozpoczynamy przygotowanie techniczne – poznajemy narzędzia, istotne tło historyczne oraz najważniejsze informacje na temat samego podejścia do pięknego pisania. Panie doradzają nam w jaki papier się zaopatrzyć, jaki zakupić tusz i jak przygotować stalówki do pracy, aby uniknąć problemów i frustracji.

W pierwszym rozdziale pozostajemy już z samą Barbarą Bodziony i poświęcamy się bez reszty pięknej sztuce kaligrafowania uncjały. Najpierw poznajemy samo pismo, jego historię i cechy charakterystyczne. Późnej (po nie tak długim wstępie) przechodzimy do części praktycznej, która zajmuje większą część rozdziału. Wraz z autorką poznajemy podstawowe ruchy pióra tworzące poszczególne litery, a później kolejne gromady (grupy znaków o podobnym sposobie tworzenia). Każda litera opisana została bardzo dokładnie – rozrysowany został sposób prowadzenia pióra, wskazane pułapki i aspekty na które należy zwrócić uwagę. W dalszej części rozdziału autorka uczy nas odpowiedniego dobierania światła międzyliterowego, dodatkowych znaków (w tym także polskich znaków diakrytycznych czy interpunkcyjnych), które są niezbędne do poprawnego pisania uncjałą.

W drugim rozdziale w analogiczny sposób Ewa Landowska wprowadza nas w świat italiki – omawia budowę poszczególnych liter, zasady tworzenia wyrazów i łączenia poszczególnych znaków ze sobą. W związku z tym, że uncjała jest mniej skomplikowana (chociażby ze względu na to, że nie posiada małych liter), Ewa znacznie mniej uwagi niż Barbara poświęciła na omawianie konstrukcji kolejnych liter na korzyść wprowadzania innych zasad i teorii związanych z cechami charakterystycznymi dla italiki.

Moim zdaniem

„Piękna Litera” jest najogólniej mówiąc pozycją piękną. Łączy w sobie dbałość o detale z ogromną ilością praktycznej i dobrze przekazanej wiedzy. Przez cały czas pracy z tym podręcznikiem mamy wrażenie, że autorki są z nami – podpowiadają, omawiają możliwe problemy i wskazują na miejsca, na które należy zwrócić uwagę. Prowadzą nas za rękę, a właściwie to prowadzą naszą rękę ku kreśleniu poprawnych znaków uncjały i italiki.

Korzystając z „Pięknej Litery” nie znajdziecie zadań nieopisanych i poleceń, do których nie stworzono dokładnych instrukcji. Po kolei omawiane są wszystkie składowe liter, które pomogą później tworzyć je poprawnie. Nasza uwaga zwracana jest na drobne elementy i najczęstsze błędy, więc podobnie jak w pracy z nauczycielem na żywo - możemy weryfikować poziom naszych umiejętności porównując swoje znaki do przykładów na stronie. Jeśli tego byłoby mało – kiedy już przerobimy wszystkie litery i wyrobimy sobie nieco nawyków – nasze umiejętności zostają zweryfikowane, przez bardzo pomocny rozdział zawierający najczęstsze błędy. Każda litera omówiona jest tutaj osobno – na jej przykładzie pokazane są rzeczy, które możemy robić źle wraz z wyjaśnieniem, dlaczego tak się dzieje i podpowiedzią jak tych błędów unikać.

Oprócz tego, że „Piękna Litera” jest pełna wiedzy, należy wspomnieć, że jest ona też bardzo dobrze napisana. Kaligrafia, to stara sztuka, nie byłoby więc zbyt trudnym, aby jej podręcznik napisać w taki sposób, abyśmy poczuli się maleńcy i niedokształceni w tej materii – nic takiego nie ma jednak miejsca. Śmiało można stwierdzić, że Ewa i Barbara przygotowały książkę dla każdego – prostą i czytelną, ale jednocześnie pełną praktycznej wiedzy i bardzo sumienną. Taką z którą praca nie frustruje, a wycisza i zachęca do dalszego rozwoju.

Pomyślano tutaj o najmniejszych detalach – z jednej strony mamy więc dużą ilość przykładów i wysokiej jakości druk, który pokazuje ich detale. Z drugiej książkę, która rozkłada się na płasko i ani myśli o przypadkowym zamknięciu, co jest niezwykle istotne, kiedy musimy na nią zerkać, pozostać skupieni i nie chcemy w roztargnieniu rozlać atramentu po całej kartce, albo i całym stole.

Czego się z książki nie nauczymy? Na pewno nie - ogólnie ujmując - pięknego pisania. Decydując się na tą książkę należy pamiętać, że nie uczy ona ładnie pisać i chociaż niektóre nawyki wypracowane podczas ćwiczeń (szczególnie italiki) mogą pomoc nam pisać ładniej, to celem jej jest pokazanie nam jak kaligrafować konkretny styl pisma, a nie ładnie pisać w ogóle.

Sama dopiero zaczynam moją przygodę z kaligrafią i powoli doskonalę wciąż dla mnie trudne litery uncjały. Pomimo tego, że wciąż wiele rzeczy sprawia mi problemy, a budżetowy sprzęt czasem odmawia posłuszeństwa, świat pięknych liter niezwykle mnie fascynuje. Zapowiada się spokojna, wyciszona i z moją koordynacją – nieco brudna zima. „Piękną Literę” zakupić możecie na stronie Wydawnictwa Tyniec w cenie 45 złotych.

Jeśli Wy także chcecie zgłębić się w świat Barbary Bodziony i Ewy Landowskiej – dajcie nam znać (za pomocą kaligrafii) dlaczego to do Was powinna powędrować ta pozycja. Do rozdania mamy dwa egzemplarze. Na Wasze zgłoszenia czekamy do niedzieli, laureatów ogłosimy we wtorek. Do piór!

Wyniki konkursu

Egzemplarze „Pięknej Litery” wędrują do Elviry Lipko i Domi Wesołowskiej.Gratulujemy!

To może Cię zainteresować