Okładka artykułu Recenzja ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500) — tańsza alternatywa dla ZenBooka dedykowana kreatywnym
Recenzje

Recenzja ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)

tańsza alternatywa dla ZenBooka dedykowana kreatywnym

Zdjęcie autora Aleksandra Tulibacka
0

Przy okazji współpracy z Asusem przy promocji kolejnej edycji konkursu #CreateASUS udało nam się zdobyć do recenzji kolejny laptop, który może Was zainteresować. Mówię tutaj o ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500). Zdecydowanie tańszej (w stosunku do ZenBooka) propozycji producenta dedykowanej dla kreatywnych.

ASUS Vivobook Pro 15 kupicie za około 5000 zł. Laptop z 15,6 calowym ekranem OLED o rozdzielczości 1920x1080px dedykowany jest branży kreatywnej. W środku, to całkiem porządna maszyna, znajdziecie w nim:

  • procesor Intel® Core™ i7-11370H,
  • kartę graficzną NVIDIA® GeForce® RTX™ 3050 z obsługą sterownika NVIDIA Studio,
  • 16GB pamięci RAM DDR4,
  • dysk SSD.

Klasyczny, stonowany wygląd

Laptop wizualnie wygląda bardzo prosto i z pewnością nie będzie wyróżniać się na tle innych - ani w pozytywny, ani negatywny sposób. Jest minimalistyczny, a jedynym ozdobnikiem, jakiego można się na nim doszukać są delikatne, pochylone pasy, które znajdziecie zarówno na górnej części obudowy, jak i na przycisku Enter. 

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)Na uwagę zasługuje materiał z jakiego wykonany został sprzęt. Ciemnogranatowa, aluminiowa obudowa jest lekka (cały laptop waży jedynie 1,60 kg), a na dodatek nie brudzi się, co będzie dużą zaletą wtedy, gdy często z nim podróżujecie.

Klawiatura ma miękki, niski skok i jest bardzo wygodna. Dodatkowo znajduje się tam także klawiatura numeryczna, co zawsze jest dużym plusem. Nietypową decyzją, która może rzucić się Wam w oczy jest dobór fontu, którym zapisane są litery. Na klawiaturach zazwyczaj znajdziemy bardziej klasyczne kroje, ten przypomina nieco Gill Sans (ale nim nie jest). Nie jest to może szczególnie istotne, ale mówię tutaj o bardzo szerokich literach W czy M dociągniętych do brzegów czy nienaturalnie wąskich w stosunku do nich literach X  cz R. Nie jest to w zasadzie nic bardzo ważnego, ale zwróciło moją uwagę w pierwszym odruchu. Jeszcze dziwnie wyglądają cyfry , szczególnie 7.

Dużo mówi się teraz o ochronie prywatności, także o zasłanianiu kamer w swoich urządzeniach. Tutaj więc duży plus dla ASUSa za pomysł możliwości mechanicznego, wbudowanego w ekran zakrycia kamery bez konieczności używania żadnych dodatkowych akcesoriów. 

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)Plusem w stosunku do innych testowanych przeze mnie laptopów na Windowsie z pewnością jest też zastosowanie zdecydowanie zgrabniejszej ładowarki. Ta jest dość mała i dodatkowo zdecydowanie lżejsza, co będzie wygodne, szczególnie w podróży.

Ekran

Dzięki zastosowaniu ekranu OLED kolory wyświetlane na ekranie są bardzo intensywnie. Mamy piękne - równomierne podświetlenie i zaskakująco - bo idealnie - gładkie gradienty. Dodatkowo (szczerze mówiąc nie wiem z jakiego powodu) teksty wyświetlane na ekranie wydają się być nieco ostrzejsze - tak jakbyśmy mieli do czynienia z ekranem 4K, a przecież tak nie jest. 

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)Ekran - chyba jak wszystkie OLEDY z którymi miałam styczność, jest bardzo jasny, jednak przy tym dość przyjemny - nie mamy odczucia “wypalania” oczu (chociaż ja i tak pierwsze co robię, to zmniejszenie - dość znaczne - jasności i kontrastu).

Plusem dla osób projektujących - szczególnie do druku - z pewnością będzie też certyfikat Pantone zapewniający nas o odpowiednim odwzorowaniu kolorów.

Jeśli chodzi o obraz, przyczepić można się do trzech rzeczy.

Po pierwsze - tak jak wspomniałam - teksty są zaskakująco ostre, ale (szczególnie przy tych zapisanych większymi literami i pogrubionych) wydać dziwny efekt rozszczepienia kolorów, przypominający nieco aberrację chromatyczną. Tak, jakby od góry miały one lekki różowy cień, od dołu zielony.

Po drugie jeśli dobrze przyjrzymy się ekranowi możemy zauważyć jego odświeżanie - obraz minimalnie miga męcząc oczy. Problem ten pojawia się pomimo ustawienia odświeżania na niemal 60 Hz.

Po trzecie - ekran ma nieco problemów z wyświetlaniem zieleni. W tym teście nie byłam w stanie ułożyć właśnie jej odcieni w odpowiedniej kolejności (na innych urządzeniach nie mam z tym żadnych problemów).

ASUS Vivobook Pro 15 OLED RECENZJAASUS Vivobook Pro 15 OLED

Użytkowanie

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500) korzysta się bardzo przyjemnie. Gładzik laptopa jest wygodny i nie sprawia większych problemów w codziennej pracy. Spokojnie można się do niego przyzwyczaić i za jego pomocą wykonywać prostsze zadania - także graficzne.

Sprzęt posiada także wbudowane głośniki. Nie jestem szczególnie wymagająca jeśli chodzi o jakość dźwięku, jaki wydobywa się z mojego komputera, więc i tutaj nie oczekiwałam zbyt wiele. W tym wypadku dzwięk w Vivobooku pozytywnie zaskakuje. Jest może nieco płaski, ale z pewnością można użyć laptopa (bez tworzenia negatywnego wrażenia) do prezentacji czegoś klientowi, obejrzeć na nim jakiś film czy włączyć sobie muzykę kiedy nie mamy dostępu do słuchawek czy zewnętrznych głośników. 

W testowanym przeze mnie modelu do dyspozycji mamy szybki dysk SSD (co jest dużym plusem) o wielkości 512 GB (co już jest lekkim minusem). Decydując się na taki sprzęt warto zastanowić się nad tym jak będziemy przechowywać pliki i z nich skorzystać, bo może się szybko okazać, że po prostu się na nim nie mieścimy. W takim wypadku warto rozważyć zakup dodatkowej pamięci, albo jakieś rozwiązania realizowane w chmurze.

Testując wydajność komputera zawsze sprawdzam jak radzi on sobie z moimi najcięższymi i najbardziej problematycznymi plikami oraz filtrami z Photoshopa. W tym wypadku bardzo pozytywnie się zaskoczyłam, bo wszystkie rozmycia realizować możemy w czasie rzeczywistym bez zwłoki, co nie jest osiągalne w moim MacBooku.

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500)

Innym testem, który lubię zadawać komputerom jest eksport gigantycznego pliku. W tym wypadku Vivobook dostał sporej zadyszki (ale ostatecznie sobie poradził). Dla porównania ZenBook, którego testowałam jakiś czas temu, tego zadania praktycznie nie poczuł, a mój MacBook radzi sobie tylko nieco lepiej. Podobne problemy sprzęt miał na przykład podczas otwierania bardzo dużych plików wektorowych.

Jeśli jednak nie szukacie sprzętu do zadań specjalnych, Vivobook nie powinien Was zawieźć. Świetnie sprawdził się zarówno podczas pracy projektowej, w Figmie, Photoshopie czy Illustratorze jak i przy tworzeniu i eksportowaniu prostych animacji wykonanych w After Effects.

Laptop wytrzymuje około 4h pracy na baterii co jest wynikiem dość zadowalającym.

Podsumowanie

ASUS Vivobook Pro 15 OLED (K3500) to całkiem porządny sprzęt, który dostępny jest w konkurencyjnej cenie. Nie jest to z pewnością “rakieta”, która bez zająknięcia wykona nawet najcięższe zadania, ale z całą pewnością nie zawiedziecie się na jego działaniu podczas codziennej, zwyczajnej pracy w takich programach jak Photoshop, Illustrator czy Figma.

Dodatkowo, dzięki możliwości zainstalowania sterowników NVIDIA Studio możecie jeszcze podkręcić jego prędkość i sprawić, że będzie działać jeszcze lepiej w najpopularniejszych na rynku aplikacjach.

W związku z brakiem przestrzeni kolorów Adobe RGB oraz stosunkowo małym dyskiem myślę, że najbardziej zadowolone będą z niego osoby, które projektują na potrzeby Internetu, bo tam żadna z tych rzeczy nie powinna stanowić dużego problemu.

To może Cię zainteresować