Pomysł, aby w stosunkowo małym obszarze, jaki dostępny mamy laptopie zmieścić dwa monitory wydaje się dość odważny i… ciekawy. Szczególnie dla projektantów, bo przestrzeń robocza, to dla nas podstawa. Do takiego samego wniosku doszli także producenci laptopa Asus ZenBook Pro Duo i postarali się o takie rozwiązanie także w nowej generacji swojego sprzętu.

O laptopie z serii ZenBook przeczytać wspominałam już u nas wcześniej. W zeszłym roku recenzowałam ZenBook Pro Duo UX581, dzisiaj chciałabym opowiedzieć Ci nieco więcej na temat jego następcy - Pro Duo 15 UX582.

Nowoczesny i wygodny

Futurystyczne wzornictwo nowości od Asusa to kwestia gustu. Na pewno wygląda ciekawie. Mi w odbiorze i codziennym korzystaniu z niego nieco przeszkadzały ostre zakończenia, które nie są przyjemne chociażby podczas przenoszenia. Jeśli chodzi natomiast o jakość wykonania, to trzeba szczerze przyznać, że trudno się do czegokolwiek przyczepić. Dostajemy tutaj naprawdę solidny i dobrze wykonany sprzęt, który (co ciekawe) posiada certyfikat MIL-STD 810H. Oznacza, że spełnia kryteria wojskowego standardu, służącego do pomiaru niezawodności i wytrzymałości.

Na uwagę zasługuje także bardzo wygodna i miękka klawiatura. Jej budowa jest trochę specyficzna ze względu na konieczność zamieszczenia jej na bardzo małym obszarze, jednak dość łatwo udało mi się przestawić na jej używanie.

Problemem, szczególnie na początku, okazać się może natomiast położenie klawiatury. Przez to, że połowę dolnej powierzchni laptopa zajmuje ekran, klawiatura została zepchnięta w dół. W związku z tym nie mamy zbyt wiele miejsca na nadgarstki (a klawiatura jest na podwyższeniu), może to być nieco uciążliwe. Rozwiązanie jest całe szczęście proste i dołączone do zestawu. Jest nim podkładka, która przedłuża laptopa i daje podparcie rękom.

Sam touchpad także zasługuje na uwagę. W tym wypadku otrzymujemy całkiem dobry sprzęt, który na potrzeby sporadycznej pracy powinien z powodzeniem zastąpić myszkę (ja w czasie testów myszki nie podłączałam i zupełnie mi to nie przeszkadzało). Komfort korzystania z niego jest zbliżony do tego, co znać możesz z MacBooków. To spory plus w stosunku do poprzedniego modelu, w którym jakość touchpada była dla mnie dużym zawodem.

Niezmiennie cieszy mnie też pełnowymiarowa klawiatura numeryczna, którą producent schował „pod” touchpadem. To świetny pomysł, który przyda się wtedy, gdy korzystasz często z kalkulatora czy wpisujesz po prosu liczby.

Mówiąc o wyglądzie zewnętrznym nie sposób jest także nie wspomnieć o największym minusie, jaki moim zdaniem mają wszystkie [które testowałam] laptopy firm innych niż Apple, czyli gigantyczne wprost ładowarki i ogrom kabli, jaki im towarzyszy. W tym przypadku nie jest niestety lepiej. Zasilacz jest duży i ciężki, co niestety uprzykrzy korzystanie ze sprzętu poza domem oraz ładnie rozłożenie sobie przestrzeni do pracy w domu.

Dwa ekrany do porysowania

Producent na stronie chwali się, że monitor w 100% pokrywa przestrzeń DCI-P3 klasy kinowej, posiada walidację PANTONE®, a kolory wyświetla z dokładnością na poziomie Delta-E < 22. To wszystko sprawia, że ZenBook jest laptopem, któremu w tej kwestii z pewnością możemy zaufać. Sprawdzi się świetnie nie tylko w projektowaniu na potrzeby Internetu, ale także w fotografii czy druku. W praktyce faktycznie kolory wyglądają bardzo dobrze, są równomiernie rozłożone, kontrast jest odpowiedni, nie widać także efektu gradientu schodkowego.

To, co mi rzuciło się w oczy to dość nietypowy sposób podświetlania kolorów. Biel wyświetlana na ekranie ma widoczne mikroskopijne, białe, regularnie ułożone kropki. Nie jest to coś, co przeszkadza w pracy, ale rzuciło mi się to w oczy w przy pierwszym kontakcie, bo zupełnie się tego nie spodziewałam. Po chwili używania i przyzwyczajeniu się, nie widać tego jakoś specjalnie mocno.

Jak wspomniałam, oprócz klasycznego górnego monitora do naszej dyspozycji jest także dodatkowy ekran na poziomie klawiatury. Są one ze sobą zsynchronizowane i podczas otwierania laptopa dopasowują kąty do siebie tak, aby korzystanie z nich było jak najbardziej komfortowe. To spora zmiana w stosunku do poprzedniego modelu, gdzie ten ekran po prostu leżał na płasko na poziomie klawiatury. Dzięki takiemu rozłożeniu obszaru roboczego łatwiejsze jest korzystanie z dodatkowego monitora, a oprócz tego chyba nieco poprawia się także sama wentylacja.

Praca z dwoma ekranami jest intuicyjna dzięki systemowemu wsparciu. W prosty sposób, za pomocą dedykowanych przycisków możemy przerzucać aplikacje między jednym ekranem a drugim, do naszej dyspozycji są także (przygotowane pod konkretne aplikacje) pulpity sterowania. Nie udało mi się wdrożyć ich do swojej pracy, ale myślę, że przy dłuższym użytkowaniu laptopa, mogą być ciekawym uzupełnieniem.

Dodatkowy ekran to nie tylko miejsce na zwiększenie obszaru roboczego, ale także mini tablet na którym możemy rysować za pomocą aktywnego piórka dołączonego do zestawu. Dzięki wykorzystaniu baterii AAAA nie jest ono ani za ciężkie, ani za grube, korzystanie z niego jest więc bardzo wygodne. Wyglądem przypomina długopis lub cienki pisak. Jeśli chodzi o dokładność i komfort rysowania – jest bardzo dobrze. Poprzedni model bardzo zawiódł mnie w tej kwestii, bo sensownie rysować się po prostu nie dało. W nowym Asus ZenBook Pro Duo korzystanie z dolnego ekranu jako tablet jest naprawdę wygodne i przypomina trochę doświadczenia w kontakcie z iPadem Pro.

Oczywiście dość wąski obszar i specyficzne położenie ekranu raczej wykluczają wygodne rysowanie za jego pomocą czasochłonnych ilustracji. Jeśli jednak rysunkiem nie zajmujesz się na co dzień, ekran ten będzie świetnym kompanem do drobnych graficznych korekt czy prostych szkiców. Dodatkowo zyskujemy miejsce, które zająłby zewnętrzny sprzęt, unikamy także konieczności podłączania jakichkolwiek kabli.

Co ciekawe, dotykowy jest także główny – górny monitor. To bardzo fajne rozwiązanie, które potrafi być przydatne (chociaż dotykanie monitora laptopa mnie osobiście chyba zawsze będzie przyprawiać o ciarki).

Szybki jak strzała

Wydajnościowo to chyba jeden ze sprawniejszych laptopów z jakimi miałam styczność. Najbardziej obciążające mojego MacBooka zadania - takie jak skalowanie obrazów czy nakładanie filtrów i rozmyć, tutaj dzieją się błyskawicznie. Sprawnie działa też zapisywanie bardzo dużych dokumentów czy praca nad wielowarstwowymi plikami w programie Illustrator. Nie zdarzyło mi się szczególnie go zmęczyć podczas wykonywania na nim codziennych, związanych z pracą czynności.

Dużo daje tutaj z pewnością robiąca wrażenie specyfikacja:

• 32 GB pamięci RAM DDR4,
• Procesor Intel® Core™ i9-10980HK 2,4 GHz (cache 16 MB, maks. 5,3 GHz),
• Intel® Iris Xe Graphics, NVIDIA® GeForce® RTX 3070, With Boost up to 1440MHz at 90W (110W with Dynamic Boost), 8 GB GDDR6,
• SSD M.2 NVMe™ PCIe® 3.0 Performance 1 TB.

Sprzęt dodatkowo kompatybilny jest ze sterownikami NVIDIA Studio, które optymalizują działanie laptopów korzystających z ich kart graficznych pod kątem pracy w profesjonalnych programach oraz grafiki w grach komputerowych.

Podsumowując

Wybierając laptop na potrzeby projektowania graficznego mamy coraz więcej możliwości. Producenci prześcigają się w nietypowych rozwiązaniach, dostępnej mocy czy nowatorskim podejściu do wyglądu urządzeń.

ASUS ZenBook Pro Duo z pewnością jest w tym wypadku jedną z ciekawszych propozycji. Za niemałą kwotę niemal 14 000 zł dostajemy urządzenie, które swoją wydajnością może zapewnić nam dobre kilka lat pracy bez martwienia się o zmianę sprzętu czy spadki prędkości jego działania.

Chociaż jest to laptop – ze względu na jego formę, wagę i konieczne do sprawnego działania akcesoria powiedziałabym, że jest to raczej sprzęt do użycia w biurze niż przenośny. Warto wziąć to pod uwagę szczególnie wtedy, gdy planujesz pracować zdalnie, dużo podróżować i szukasz kompana, który będzie Ci przy tym towarzyszyć. Oczywiście ZenBook przenieść można i jeśli chcesz robić to od czasu do czasu, to na pewno nie będzie to ponad Twoje siły.

Jeśli jednak szczególnie nie fascynuje Cię praca na wyjeździe, a chcesz pracować z wykorzystaniem laptopa na Windowsie, moim zdaniem jest to bardzo porządna opcja.

Laptopa do recenzji otrzymaliśmy od ASUS.