Relikt przeszłości czy lekarstwo na wielogodzinną pracę przed ekranem komputera? Pracując w branży graficznej – a w szczególności będąc „na swoim” z pewnością przyzwyczailiście się do ciągłego skupienia i idącego za nim napięcia w nadgarstku. Ja na własnej skórze odczułam negatywne skutki wielogodzinnej pracy, podobne problemy mają graficy wypowiadający się na wielu grupach poświęconych projektowaniu.
Lekarstwem na ból mogą być opaski, specjalne podkładki (mnie wyleczyła) oraz gwiazda dzisiejszego artykułu – ergonomiczna mysz. I chociaż pomysł innego układu dłoni jest ciekawy – nie zdecydowałabym się na skorzystanie z tego typu rozwiązania od producenta, któremu nie ufam. Całe szczęście do oferty produktów profesjonalnych marki Logitech dołączyła ona – mysz MX Vertical.
Wygląd i budowa
Ten futurystycznie wyglądający sprzęt to nic innego, jak mysz pochylona pod innym kątem – w tym wypadku jest to dokładnie 57 stopni. Pierwsze wrażenia po styczności z nią są… nietypowe. Korzystanie z Logitech MX Vertcal porównać można do uścisku dłoni, bo mniej więcej właśnie w ten sposób układa się nam ręka.
Mysz wykonana została z przyjemnego, matowego plastiku i w porównaniu do pozostałych urządzeń Logitech dedykowanych profesjonalistom – jest dość lekka. Wynika to prawdopodobnie ze specyfiki korzystania z niej – idea zakłada, że mamy się mniej męczyć, a przy zmienionej pozycji przesuwanie ciężkiego urządzenia byłoby o wiele bardziej uciążliwe.
Wizualnie MX Vertical prezentuje się bardzo dobrze i z pewnością nie oszpeci biurka żadnego ceniącego sobie minimalizm projektanta. Zakupić ją możecie jedynie w wersji grafitowej. Nie znajdziecie na niej żadnych ozdobników, świecących i kolorowych elementów, ani niczego innego, co mogłoby sprawić, że prezentowałaby się nieprofesjonalnie. Jedynym ozdobnikiem jest delikatna faktura rozmieszczona na miejscu, gdzie trzymamy rękę, która przypomina nieco gradient schodkowy.
Logitech MX Vertical podłączymy i naładujemy za pomocą USB-C.
Instalacja i funkcja Flow
Instalacja myszy na komputerze przebiega sprawnie, więc jeśli korzystaliście ze sprzętu tej firmy i macie aplikację Logitech Options, wystarczy podpiąć ją za pomocą Bluetooth.
Podobnie, jak wszystkie nowe myszki Logitecha – MX Vertical wyposażona jest w funkcję Flow, pozwalającą na kopiowanie plików i wykorzystywanie myszy na dwóch komputerach w taki sposób, jakbyśmy korzystali z jednego podłączonego do dwóch monitorów.
Użytkowanie
Czas przejść do najważniejszej części ten recenzji, a więc użytkowania Logitech MX Vertical. W tym wypadku (mam nadzieję) Was nie zawiodę – jest naprawdę dobrze. Praca z myszką jest komfortowa, wszystko działa sprawnie i co chyba najważniejsze – inny sposób jej chwytania nie wpływa negatywnie na dokładność ruchów.
Z pewnością przesiadka na MX Vertical wymagać będzie więcej czasu niż przestawienie się z jednej klasycznej myszki na drugą. Sposób w jaki z niej korzystamy jest zupełnie inny i (mam wrażenie) wymaga od nas nieco więcej skupienia, co w moim wypadku wpływało też negatywnie na szybkość. Z myszy z powodzeniem korzystałam podczas codziennej pracy, kiedy jednak miałam do zrobienia czynności wykonywane „mechanicznie” (na przykład szybkie przeklikiwania, zapisywanie wielu grafik) i oddech deadlinu na plecach – zdarzało mi się odkładać ją na bok i chwilowo posiłkować się klasycznym rozwiązaniem.
Delikatne spowolnienie pracy i zmiana układu ręki bardzo pozytywnie wpłynęły jednak na ergonomię i komfort dłoni. Pracując z MX Vertical odczułam zdecydowane rozluźnienie w zazwyczaj napiętej części ręki. Wynika to zarówno z innej pozycji dłoni, jak i zdecydowanie bardziej delikatnych ruchów ręki przy przedostawaniu się kursorem z jednej części ekranu na inną.
Ciekawym problemem, który zdarzał mi się na początku było zrzucanie myszy z biurka. Ze względu na to, że jest ona wyższa i zdecydowanie lżejsza, kierując rękę w jej stronę, zwyczajnie trącałam ją. Oczywiście jest to ponownie wynik prędkości z jaką pracuję i braku dużego skupienia przy niektórych czynnościach. Całe szczęście po kilku dniach przyzwyczaiłam się do nowej wysokości i problem ten już się nie pojawiał.
W porównaniu do MX Master – Logitech MX Vertical dość głośno się klika, co może nie spodobać się osobom ceniącym sobie cichy sprzęt. Z pewnością brakuje tutaj też dodatkowego scrolla czy możliwości „zwolnienia blokady” i przyspieszenia przewijania, do czego przyzwyczaiły nasz urządzenia serii Master. W zamian otrzymujemy natomiast dodatkowy przycisk służący do zmiany prędkości kursora – przełączanie się między nimi wykorzystać możemy jak włączenie trybu „dokładnego”.
Jak informuje producent na swojej stronie – MX Vertical służyć nam będzie aż cztery miesiące na jednym ładowaniu. Ja mam ją u siebie od listopada, testuję z mniejszą lub większą intensywnością (na zmianę z innymi myszkami) i ładowałam ją raz. Dużym plusem jest też opcja szybkiego podładowania – jedna minuta na kablu da nam 3 godziny pracy.
Ocena końcowa
Podsumowując – Logitech MX Vertical jest bardzo ciekawym urządzeniem, którego zadaniem jest przynieść nieco ukojenia spracowanym nadgarstkom profesjonalistów. Z zadaniem tym sprzęt radzi sobie świetnie, bo chociaż prędkość pracy nieco spada (dochodzą mnie jednak słuchy, że to mój indywidualny problem) i na początku narobiłam trochę hałasu zrzucając mysz z biurka – w ostatecznym rozrachunku musze przyznać, że korzystało się z niej po prostu przyjemnie. Zmniejszenie się napięcia w dłoni i możliwość zrezygnowała z niezbyt szykownej podkładki z podpórką na nadgarstek są dodatkowymi zaletami.
Ergonomiczną mysz MX Vertical kupicie na stronie producenta za 479.00 zł.
Sprzęt do recenzji dostarczyła nam firma Logitech.