DZIK to marka, która zaczęła jako projekt czterech kumpli – Owcy, Ponczka, Sakera i Robura – dokumentujących swoje treningi, żarty i kulinarne eksperymenty w sieci. Z czasem kanał zyskał ogromną popularność, a za nim przyszły napoje, przekąski i suplementy, które okazały się sprzedażowymi hitami.
Problem? Marka miała rzeszę fanów, ale brak wyróżników. „Poza nazwą nie miała wyróżniających assetów, a design był amatorski” – przyznają autorzy rebrandingu. Język komunikacji – oparty na przekleństwach i insiderskich żartach – ograniczał też możliwość wejścia do masowej dystrybucji.
Potrzebna była zmiana – strategiczna i wizualna. Zespół odpowiedzialny za nowe otwarcie postanowił odczytać tożsamość DZIKA na nowo: jako marki łączącej sport z rozrywką, wywodzącej się z internetowej kultury, ale gotowej na mainstream. „Odcięliśmy balast piwnicznej siłowni i przekleństw, skupiliśmy się na empowermencie, sporcie i funie” – tłumaczą.
Nowa strategia zamknęła się w jednym słowie: OGIEŃ! To hasło oddaje energię, której nie brakuje ani twórcom, ani produktom. Spożywcze linie DZIKA wyróżniono przez wyrazisty smak, prosty skład i czytelną komunikację benefitów. Powstały też własne, rozpoznawalne assety wizualne i tonalne.
Kluczowym elementem rebrandingu było logo – dynamiczne, pochylone do przodu, z dzikiem kipiącym energią. „Wreszcie nadaje się na to, by stać się znakiem na odzieży sportowej” – komentują twórcy. Wprowadzono też charakterystyczny pattern inspirowany sierścią dzika i płomieniem, typografię z pazurem oraz kontrastowe kolory podbijające smak i fun.
System opakowań zyskał spójność i funkcjonalność – dzięki skosowi i ikonom można łatwo zidentyfikować kluczowe cechy produktów (np. zawartość kofeiny czy białka). Zadbano również o ton fotografii – pokazując, że DZIK to marka dla każdego, kto chce się ruszać, nie tylko dla freaków z siłowni.
Efekt? DZIK wyszedł z niszy i wszedł na półki z nową mocą i charakterem. Dziś to brand, który „łączy świat sportswearu z funkcjonalną żywnością”. Gotowy do skalowania, z własnym językiem, spójnym systemem wizualnym i unikalną estetyką.
„Marka nadal jest zadziorna i młoda, ale teraz jest też klarowna, smaczna, przystępna i zauważalna – na półce i poza nią. OGIEŃ!” – podsumowują autorzy projektu.
Zespół BNA odpowiedzialny za projekt:
- Strategia – Andrzej Rozen, Katarzyna Stąpór
- Creative Direction – Martyna Synkiewicz
- Brand Design – Bogusław Gelba, Jarosław Jurga, Tanya Roslyak
- Fotografia – Wiktor Franko