Na samym początku tego artykułu chciałabym zaznaczyć, że wszystko co tutaj opisałam jest wynikiem moich osobistych doświadczeń i obserwacji – nie należy się do tego stosować jak do prawdy objawionej. Wszak każdy zdaje sobie sprawę z różnic poglądów na sztukę wyrażanych przez ludzi. Ten krótki poradnik kieruję do osób, które chciałyby rozpocząć swoją przygodę z rysunkiem, choćby jako dodatek do zdobytych już umiejętności graficznych.
Odpowiednie nastawienie
Najważniejszym według mnie przy rysunku jest odpowiednie nastawienie. Często osoba zaczynająca swoją przygodę ze sztuką mówi „Nie mam talentu, nie potrafię, nigdy się tego nie nauczę”. Teraz chciałabym przekazać głoszone przeze mnie hasło: nie istnieje coś takiego jak talent. Wszystkie osiągnięcia człowieka są efektem jego działania – włożonej pracy, czasem z drobnym udziałem przypadku. Dlatego do wszystkiego powinno podchodzić się z podejściem „Jak włożę w to odpowiednią ilość wysiłku, to to osiągnę”. Z rysowaniem wcale nie jest inaczej. Jeśli myślisz, że osoby, które są w tym dobre, zawdzięczają to magicznemu darowi, to jesteś w błędzie – jeśli odpowiednio się postarasz, niepowodzenia będą jedynie chwilowe. Pamiętaj – im dłużej będziesz rysował, tym Twoje prace będą lepsze. Jednak nie myśl, że będzie to proces szybki. Kunszt rozwija się latami, a nie trenowany słabnie.
Drugą sprawą jest pozytywne myślenie. Patrz krytycznie na swoje dzieło, ale nie poddawaj się, widząc swoje błędy. Nawet jeśli Twoja praca z technicznego punktu widzenia nie będzie dobra, widać będzie po niej, że starałeś się. Dzięki staraniu się zdobywasz cenne doświadczenie, które owocuje coraz lepszymi rysunkami. Pamiętaj, że każdy uczył się kiedyś, jak prawidłowo trzymać ołówek, nikt nie zaczął swojego życia z mistrzowskimi umiejętnościami.
Inspiracje i przygotowanie się do rysowania
Warto czerpać swoją inspirację z prac ogólnie podziwianych. Przez obserwacje można się wiele nauczyć, wyłonić te elementy, które Ci się podobają. Dzięki poznaniu wielu rodzajów kreski, po jakimś czasie uda Ci się odnaleźć własną – tę, z którą będziesz czuł się najlepiej i która będzie Ci się najbardziej podobała. Przetestuj różne sposoby trzymania ołówka, kładzenia linii, różne metody oddawania światłocienia, odległości czy faktury rysowanego przedmiotu. Zobacz, jak radzili sobie z tym dawni mistrzowie, jak radzą sobie ci obecni.
Zaczynając swój rysunek powinieneś najpierw wiedzieć, co chcesz narysować. Zdarzało się, że ktoś chciał narysować motyla, a przypadkiem wyszło mu oko ludzkie, więc przerobił go na twarz. Nie jest to polecana metoda – staraj się podporządkować swoje dzieło swojemu własnemu działaniu, a nie przypadkowi, który może, ale nie musi doprowadzić do dobrego efektu końcowego.
Nie rób kopii obrazków znalezionych w Internecie! Przerysowywanie czegoś – zwłaszcza podkładając to pod kartkę i odbijając nie nauczy Cię zbyt wiele. Zużyje natomiast sporo czasu, przy niewielkim efekcie końcowym. Najlepiej zacznij od starania się jak najwierniej odwzorowywać rzeczywistość wokół siebie – kiedy to opanujesz, kreowanie „z wyobraźni” przyjdzie Ci o wiele łatwiej, niż gdybyś od tego zaczynał. Obserwuj uważnie takie rzeczy jak proporcje przedmiotów na różnych odległościach, oddziaływanie światła i cienia, ostrość przedmiotów które są blisko w porównaniu z tymi, które są dalej, wpływ otoczenia na ich wygląd.
Materiały przydatne w pracy
Załóżmy, że chcesz narysować mały rysunek na kartce A4, przedstawiający jabłko. Utarło się, że zaczyna się od jabłek, może to dlatego, że trudno narysować jabłko w ten sposób, aby go nie przypominało. W każdym razie – wykorzystam ten schemat, aby opisać podstawy, które powinieneś poznać, zanim w ogóle weźmiesz się za rysunek.
Na samym początku warto zaopatrzyć się w odpowiednie materiały. Nie używaj papieru od ksero. Ma on bardzo drobną gramaturę, łatwo się mnie i jest zupełnie nieprzyjemny. Rysując na takim, mam wrażenie, że ołówek jest twardszy niż w rzeczywistości i nieprawidłowo nanosi się na papier. W sklepie papierniczym zapewne dostaniesz papier przeznaczony specjalnie pod rysunek, na przykład firmy Fabriano. Na początku nie warto inwestować w ręcznie czerpany papier, charakteryzujący się „urwanymi” krawędziami, lepiej kupić sobie bloczek 50-kartkowy za niewielką cenę. Jeśli chodzi o ołówek, to jeden by wystarczył, ale warto zainwestować w kilka ołówków o różnej twardości, np. HB, 3B i 6B. Dzięki temu dużo łatwiejszym będzie prawidłowe wykonanie światłocienia. Jeśli przy swojej pracy chcesz używać gumki do ścierania, koniecznie kup gumkę chlebową – nie zniszczysz nią papieru podczas pracy, nie rozmażesz brzydko ołówka i nie będziesz musiał wiecznie pozbywać się gumkowin. Chyba o konieczności posiadania strugaczki nie muszę przypominać.
Proces rysowania
A więc usiadłeś przy stoliku, postawiłeś przed sobą jabłko – swojego modela. Zaprzyjaźnij się z nim i dokładnie obejrzyj. Możesz wykorzystać lampkę, aby oświetlić je z jednej strony – dzięki temu światłocień będzie wyraźny i łatwiej się z nim oswoisz. Przypatrz się jabłku i pomyśl, do jakiego kształtu z tych, które łatwo byłoby Ci opanować jest ono podobne. Dostrzeż jego owal i postaraj się narysować go na kartce. Następnie zmodyfikuj ten kształt tak, aby jak najbardziej przypominał jabłko. Dokładnie przyjrzyj się jabłku, ale nie obracaj głowy w celu zobaczenia go z innej perspektywy. Wyobraź sobie, że masz przed sobą zdjęcie tego jabłka i masz je tylko przerysować. Na takim zdjęciu widzisz je przecież tylko z jednej strony. Tak samo powinno być z Twoim rysunkiem. Nie rysuj światłocienia mechanicznie – dokładnie przypatrz się, jak układa się on na owocu. Pamiętaj, że nawet Twój model tworzy cień – jeśli tego nie zaznaczysz, będzie można odnieść wrażenie, że unosi się on w powietrzu. Jabłko ma gładka fakturę, więc odbicie światła będzie na nim bardzo widoczne. Rysując coś, co w dotyku jest chropowate, odblask będzie rozproszony i mniej wyraźny. Pamiętaj, aby choć improwizacyjnie zaznaczyć dalszy plan – czasem nie udowodnisz, że coś jest białe, jeśli nie otoczysz tego ciemnym tłem. A i jeszcze jedna rada – jeśli nie chcesz, aby Twoja praca wyglądała niechlujnie, nie rozsmarowuj ołówka paluchami. W zdecydowanej większości przypadków wygląda to po prostu źle. Pomyśl o tym, że kiedy opanujesz „to głupie jabłko”, to narysowanie zarówno jabłka jak i gruszki z wyobraźni nie będzie dla Ciebie wielkim wyzwaniem.
Pamiętaj, aby zawsze przed wzięciem się za detal, uprość sobie to co widzisz do podstawowych kształtów. Dodatkowo często twórz linie pomocnicze, które ułatwią Ci zadanie. Chyba nie potrafiłabym narysować prosto kubka, gdyby nie opierał się on na kilku owalach połączonych wspólną linią biegnącą przez ich środek. Nie rysuj mocno tych kształtów ale też nie ścieraj ich od razu. Mogą być Ci potrzebne nawet przy końcu pracy, a nie starte i tak zostaną ukryte pod warstwą ołówka. Dlaczego jest to takie ważne? Wyobraź sobie, że rysujesz człowieka, zaczynając standardowo od twarzy, przechodzisz do szyi, brzucha, nóg. Patrzysz na swój rysunek i nagle uświadamiasz sobie, że stopa jest tak z pięć razy mniejsza od twarzy. Próbujesz to naprawić, ale powiększając stopy, stają się one szersze od ud. Nie dość, że włożyłeś mnóstwo energii w narysowanie każdego guzika, to jeszcze Twoja praca nie wygląda dobrze. Zaczynając od podstawowych kształtów, unikniesz tej przykrości, gdyż od samego początku będziesz miał mniej-więcej zakomponowane rozmieszczenie poszczególnych elementów, które później jedynie delikatnie zmodyfikujesz. Logiczne, prawda?
Teraz trochę o walorowaniu, czyli tworzeniu światłocienia. Jest to konieczne, jeśli chcesz oddać wypukłość rysowanego przedmiotu. Przy świetle z jednej strony, z drugiej będziesz miał cień, który im większy, tym bardziej wypukły jest rysowany przedmiot. Na początku możesz stosować zasadę: im ciemniejszą rzecz rysuję, tym miększym ołówkiem to wypełnię, czyli tym o największym numerku przy B. Pamiętaj, że tak naprawdę mało rzeczy jest zupełnie białych, więc to, co takie nie jest zamaluj twardym ołówkiem. Dodatkowo twardymi ołówkami dobrze się rysuje coś o gładkiej fakturze, a miękkimi to, co jest bardziej chropowate. Zadbaj o to, aby cień przechodził płynnie, a nie schodkowo. Obserwuj to, jak jeden przedmiot odbija światło na drugi. Rysuj sztućce – wbrew pozorom są bardzo ciekawym tematem do studiowania waloru. Kiedy to opanujesz, dużo łatwiej przyjdzie Ci narysowanie tego, co sobie wyobrazisz. Tylko pamiętaj – pilnie obserwuj otoczenie, zwracając uwagę na jak najwięcej szczegółów, zastanawiając się, w jaki sposób oddałbyś je na kartce.
I na koniec – znajdź w tym przyjemność, poczuj tę radość twórczą. A jeśli kiedyś zaczniesz wątpić w swoje możliwości, nie wahaj się popatrzeć na swoje pierwsze prace i pomyśleć „teraz narysowałbym to lepiej”.