Tytuł nowej książki, którą wziąłem na swój warsztat to Jak projektować kroje pisma. Od szkicu do ekranu wydawnictwa d2d.pl. Autorami tej pozycji są 3 osoby Jose Scaglione, Laura Meseguer oraz Cristóbal Henestrosa. Każde z nich ma za sobą większe i mniejsze osiągnięcia w dziedzinie typografii, jednakże cała trójka na pewno zna się doskonale na projektowaniu i dobieraniu krojów pisma. Cała trójka należy również do znanych kolektywów zajmujących się typografią. Każde z nich ma na swoim koncie wiele stworzonych własnoręcznie krojów pisma.
Postaram się w tej recenzji, jak w każdej poprzedniej zresztą , najdokładniej jak dam radę, opisać książkę jednakże bez tzw. „spojlerów”. Opiszę każdy rozdział oczywiście po krótce, czyli tylko parę rzeczy, których dowiemy się z danego rozdziału. Osoby, które nie wiedzą jeszcze nic o typografii i ogólnie o literach, nie znają fachowych nazw typu wersalik, minuskuła, belka, wydłużenie itd. będą miały trochę gorzej, jednakże o tym też pomyślano ponieważ na końcu książki jest słowniczek wszystkich pojęć typograficznych.
Książka o typografii, a jej design
Grafmag jest magazynem graficznym toteż, muszę kilka słów powiedzieć o samym designie jednego z dzieci d2d.pl. Okładka książki jest bardzo minimalistyczna, powiedziałbym nawet, że strasznie minimalistyczna. Jednakże, moim zdaniem jest to na plus, ponieważ tematem przewodnim są kroje pisma, a więc na okładce znajdziemy same litery. Na prawym boku znajdują się wtłoczenia litery „a” w różnych grubościach. Sam papier w środku książki jest naprawdę fantastyczny moim subiektywnym zdaniem. Gładki, ale matowy. Czytając przy lampce nie dostaniemy światłem odbitym po oczach jak to się ma w przypadku papieru kredowego. Krój pisma, jak przystało na książkę uczącą jego dobierania, również zadowala – bezszeryfowy, przyjemnie się na niego patrzy i dobrze się czyta. Książka nie jest klejona, tylko szyta co zasługuje na kolejny plus. Ogólne ułożenie treści na kartach pozycji, to kolejny już ukłon w stronę książki, zrobione jest to schludnie, przejrzyście oraz nie kłóci się z zasadami zawartymi w lekturze. Jak to w wielu pozycjach się zdarza, autorzy piszą o tym jak co powinno wyglądać, a sami popełniają w swojej książce podstawowe błędy, tutaj nie dopatrzyłem się takich rzeczy, naprawdę wydanie książki to spory plus dla wydawnictwa.
Co znajdziemy w tej książce?
Jak sama nazwa książki nam podpowiada, jest to pozycja o typografii. W tej lekturze mimo tego, iż ma tylko około 150 stron, zawarte jest olbrzymie kompendium wiedzy na tematy takie jak układanie odpowiednio tekstu, dobieranie krojów pisma do naszych potrzeb podczas projektowania gazety, magazynu, książki czy artykułu, etapy przygotowania się do tworzenia bądź „podrasowania” jakiegoś kroju i wiele innych. Po prostu jeżeli interesujesz się typografią, liternictwem czy logotypem śmiało możesz sięgać po tą pozycję. Nie znajdziemy tutaj typowego lania wody, które przewija się często w różnych pozycjach. Tutaj mamy fachową lekturę, która może się niejednemu wydawać ciężka w czytaniu, gdyż jest dużo wyszukanych słów, które tworzą zlepek jednej fachowej całości. Nie znajdziemy kolokwializmów czy naleciałości potocznej polszczyzny.
Motywacje
Rozdział zatytułowany „Motywacje” otwiera główną treść książki. W tym rozdziale wypowie się cała trójka naszych autorów, każde z nich w paru krótkich podrozdziałach po kolei powie jak zacząć projektować krój pisma. W skrócie mówiąc, jest to rozdział z małym kompendium wiedzy „jak zacząć” tworzyć dany krój by pasował do np. gazety, artykułu, magazynu, na stronę internetową na ulotkę itd. Znajdziemy tutaj też kilka podstawowych informacji czym się inspirować, gdzie i jak szukać pomocy oraz czym się różnić powinien krój pisma tworzony dla gazety od kroju tworzonego dla książki czy ulotki. Oczywiście przytoczyłem tutaj tylko kilka rzeczy, których się z tego działu dowiemy.
Pismo, kaligrafia, rysunek a projektowanie krojów
Czy wiedzieliście, że tak właściwie typografia to nie jest to samo co liternictwo? A pismo, to samo co kaligrafia? Otóż ja nie do końca to wiedziałem, jednakże teraz już z całą powagą mogę stwierdzić iż wiem. Otóż w rozdziale o tytule jak wyżej czyli „Pismo, kaligrafia, rysunek a projektowanie krojów” dowiemy się między innymi czym różni się typografia od liternictwa i kaligrafii, jakie elementy kaligrafii znajdziemy w typografii i co to jest sześcian Gerrita Noordzija oraz kim on w ogóle jest. Pod koniec tego rozdziału będzie można znaleźć również zaczątek kilku technicznych wskazówek dotyczących projektowania.
Procesy i metody
W tej części mamy dalej sprawy teoretyczne. Wszakże znalazłem tutaj kilka porad i wskazówek, które moim zdaniem są bardzo ważne w pracy nad nowym krojem i na pewno mogą się przydać niejednemu grafikowi, niekoniecznie zajmującemu się tylko literami. Myślę, że nawet doświadczony artysta może skorzystać z tych porad. Wypowiadają się tutaj wszyscy autorzy, więc poznamy zdania całej trójki oraz krótko odnośnie ich procesu twórczego. Na końcu rozdziału w postaci tabelko-diagramu opisany jest proces tworzenia kroju „Adelle”.
Digitalizacja
Szczerze mówiąc myślałem, że z tego działu za dużo nie wyniosę, bo wydawało mi się iż wiem jak przenieść litery z postaci analogowej do cyfrowej. Jak zdążyłem zauważyć troszeczkę się pomyliłem. W tym rozdziale, który z pozoru jest prosty znajdziemy mały poradnik jak używać piórka (pentoola) i krzywych Beziera. Dowiemy się jakie są rodzaje węzłów oraz które do czego się nadają. Znajdzie się też kilka cennych uwag odnośnie samego projektowania liter już w programach do tego przeznaczonych oraz kilka rzeczy, które są niejaką powtórką z działu wcześniejszego.
Ustawianie świateł
Tytuł tego rozdziału brzmi trochę jak książka dla fotografów. Otóż nic bardziej mylnego. Chodzi oczywiście o światła między literami. Myślę, że nie trzeba tutaj dużo opisywać, powiem tylko iż zawarte tu informację traktują o rodzaju świateł, kiedy zacząć je ustawiać i po prostu dosyć sporo teorii odnośnie tego zagadnienia.
Rozbudowa rodziny krojów
W tej części znajdziemy parę zdań odnośnie historii kursywy, antykwy i innych odmian w danych krojach pisma. Nie obawiajcie się żmudnego rozdziału, tę parę zdań, o których wspomniałem jest tak przeplatane w techniczne wskazówki, że nawet ich nie zauważycie, a na pewno czegoś ciekawego się dowiecie. Zawarte tu informacje między innymi nauczą nas jak stworzyć poprawną kursywę, która będzie pasować do głównego kroju bądź w jaki sposób zrobić kontrast by nasze litery nie „uderzały” po oczach odbiorców.
Font jako cyfrowy nośnik pisma
Nadeszła pora na cyfryzację. W tym rozdziale, krótka historia cyfryzacji fontów od Gutenberga po czasy współczesne. Jednak bez obaw to tylko pół strony. Dalej dowiemy się czym różnią się formaty PostScript, TrueType i OpenType oraz jak odczytuje je komputer. Ten ostatni doczekał się wypisania swoich charakterystycznych i nowatorskich cech w porównaniu do swoich poprzedników.
Rozdział 8 i 9 czyli „Dystrybucja” oraz „Z perspektywy”
Postanowiłem połączyć opis tych dwóch działów, może nie są one krótkie, aby dopuścić się takiego działania jednakże, nie chciałbym zdradzać za dużo zawartych tu informacji. W dziale 8 czyli Dystrybucja dowiemy się jak rozprowadzić nasz gotowy już krój, jak to wygląda z perspektywy prawa czyli wszystko o licencjach na fonty, co nieco o plagiatach, jak wycenić swój font i inne przydatne uwagi. Rozdział ostatni czyli dziewiąty to rozdział o doświadczeniach autorów, którymi dzielą się z perspektywy wielu lat pracy typografa. Kilka cennych uwag i informacji, godnych polecenia!
Dodatek
Jak już wspominałem na samym początku, w książce, na końcu znajduje się słowniczek pojęć typograficznych. Dla tych którzy nie całkiem je znają i rozumieją mógłby to być problem, ponieważ w lekturze jest wiele pojęć właśnie technicznych, ale z tym słownikiem dacie sobie rade i wszystko zrozumiecie – jak dla mnie to kolejny plus.
Ocena końcowa
Mi osobiście podobała się ta książka. Nie żałuję wydanych pieniędzy, ponieważ wiele się z niej nauczyłem, wszystkie wskazówki w niej zawarte są naprawdę cennym nabytkiem. Niektórym może wydawać się dość ciężka, ponieważ jest w niej zawartych wiele technicznych pojęć z dziedziny typografii, jednak myślę, że da radę przez to przebrnąć i nawet amatorzy typografii zrozumieją, tym bardziej z zawartym na końcu słowniczkiem pojęć. Książka jak najbardziej dla profesjonalnych typografów, mogą wynieść wiele cennych uwag i wszelkiego rodzaju „tipów”, bądź utwierdzić się w przekonaniu iż jednak robią dobrze, ale też dla początkujących, którzy wchodzą dopiero w świat liter. Gdybym miał wybierać kupiłbym jeszcze raz tą pozycję, polecam wszystkim tym, którzy interesują się tworzeniem krojów pism. Cena książki na stronie wydawnictwa to 40 zł + 9 zł wysyłka, nie wiem czy można ją znaleźć na portalach aukcyjnych taniej bądź wersje używane, bo nie szukałem, ale tutaj macie link bezpośrednio do książki.