Okładka artykułu 66 lekcji projektowania — Recenzja „Zrób projekt typo (The Type Project Book)”
Recenzje

66 lekcji projektowania

Recenzja „Zrób projekt typo (The Type Project Book)”

Zdjęcie autora Justyna Wysocka
0

Zrób projekt typo (The Type Project Book) to kolejny tom podręcznego księgozbioru dla projektantów, którego kompletowaniem zajmuje się nieznużenie od czternastu lat wydawnictwo d2d.pl. Znajdują się już w nim takie fachowe publikacje jak ‒ by wymienić tylko trzy z nich ‒ Elementarz stylu w typografii Roberta Bringhursta, Typografia książki Michaela Mitchella i Susan Wightman oraz Porządek w projektowaniu Jeana Ulyssesa Voelkera.

Są to pozycje, które warto mieć w swojej biblioteczce, tuż obok wybranych tytułów Karakteru, Czystego Warsztatu i archiwalnych numerów nieodżałowanego kwartalnika „2+3D”.

Tym, co przydaje wyjątkowości najnowszej książce d2d.pl, jest po pierwsze jej aspekt praktyczny, bo ‒ jak powiadają sami autorzy ‒ jest napisana przez projektantów dla projektantów. A po drugie niebywała koncentracja na roli litery w sztuce użytkowej: wysoka wrażliwość na typografię, przyznanie jej pierwszeństwa. To właśnie od doboru kroju zaczyna się myślenie o każdym omówionym tu projekcie, niezależnie od tego, czy idzie o okładkę albumu muzycznego, etykietę na wino, urzędowy formularz, poezję konkretną, klasyczną beletrystykę czy nadruki na bluzie z kapturem.

Zrób projekt typo - recenzja

Książka ta łączy w sobie cechy poradnika, zeszytu ćwiczeń i samouczka dla zaawansowanych. Składa się na nią zwięzły wstęp i 66 lekcji projektowania, które wypełniają pięć rozdziałów: Pastisz, Krótki tekst, Dłuższy tekst, Obrazy typograficznePismo jako obraz. Lekcje opatrzone są wstępną notą, w której wyszczególniono zadanie, format pracy, umiejętności do opanowania, narzędzia, użyte kroje pisma wraz ze wzornikiem oraz link odsyłający do inspiracji. Na tym jednak kończy się szablonowość tego podręcznika. Wokół każdego projektu snuta jest opowieść, która nie ma w sobie nic z bezosobowych instrukcji obsługi, mimo że autorzy nie stronią od technikaliów, prowadząc nas krok po kroku przez zawiłości programów graficznych (Illustratora, Photoshopa i InDesigna). Czyta się to raczej jak wyznania iluzjonisty, który wyjawia nam pilnie strzeżone sekrety swoich sztuczek. I dobrze się przy tym bawi.

Obojętnym nie pozostawi też nikogo przepych ilustracji. Oprócz głównej i najważniejszej grafiki, wyobrażającej zadanie do wykonania, otrzymujemy takie pomoce wizualne jak sowicie zreprodukowane zrzuty ekranu z programów graficznych, zestawienia krojów i zastosowanych rozwiązań (mikro i makrotypografia), odrzucone, błędne i robocze warianty projektu, antywzory, unaocznienia towarzyszące kolejnym etapom procesu twórczego oraz źródła inspiracji. Na takie rozpasanie pozwala format książki, której układ graficzny mimo wszystko nie ugina się pod obfitością materiału, daje stronie oddychać. Margines zewnętrzny jest szczodry i pojemny. Specjalna oprawa zapewnia użytkownikowi wygodę korzystania z publikacji, przeznaczonej przecież do nauki przy komputerze: otwiera się na płasko, jak na podręcznik przystało. Na dobre słowo zasługuje też przekład Roberta Olesia, zawodowca i praktyka, który również prowadzi kursy projektowania. Znać w tym tłumaczeniu opanowanie rzemiosła, pokrewieństwo w fachu i poczucie humoru.

Zrób projekt typo - recenzjaZrób projekt typo - recenzja

French i D’Andrade odsłaniają swój warsztat, nie obawiając się demistyfikacji i obnażenia własnych niedociągnięć. Tym zjednują sobie zaufanie odbiorcy i ucznia. Potrafią też uzasadnić każdą swoją decyzję, zdradzają sprytne triki. Serwują nam solidną powtórkę z zasad projektowania i składu oraz sieją ferment, namawiając do eksperymentu, wolty i łamania reguł. „Nie istnieją żadne usankcjonowane metody”, piszą we wstępie. To może wystarczyć za zaproszenie do lektury i nauki.

Nigel French, Hugh D’Andrade, Zrób projekt typo, przeł. Robert Oleś, d2d.pl, Kraków 2022, s. 270.

To może Cię zainteresować