Okładka artykułu „Nie róbmy z klientów zła wcielonego” — Wywiad z Tomaszem Wagnerem
Wywiady

„Nie róbmy z klientów zła wcielonego”

Wywiad z Tomaszem Wagnerem

Zdjęcie autora Krzysztof Gniady
0

Mam zaszczyt przeprowadzić wywiad z Tomaszem Wagnerem (Tomasz Kartasiński). Tomasz, to Art Director mieszkający w Warszawie. Prywatnie zajmuje się ilustracjami, które łączą w sobie surowość kształtów geometrycznych z delikatnymi kształtami kobiecego ciała. Jego prace można było zobaczyć w Magazynie Advanced Photoshop oraz na wielu stronach poświęconych graficznym inspiracjom. Obecnie pracuje w Agencji Kreatywnej Pompidou, która współpracuje z m.in.: Plus, Samsung Polska, BP Polska, AXN i Electrolux.

Grafmag: Skąd się wziął pomysł na używanie pseudonimu i dlaczego właśnie „Wagner”? Co Cię zainspirowało?

Tomasz: To dziwna historia. Od zawsze wiedziałem z moje nazwisko nie jest wystarczająco rock’n’rollowe, więc szukałem czegoś co będzie pasowało do mojego imienia, a nie będzie czysto polskim nazwiskiem. Słuchałem wtedy Richarda Wagnera i jakoś strasznie mi pasowało jego nazwisko. Tak zostało.

YOUHRTME © Tomasz Wagner
YOUHRTME © Tomasz Wagner

Jak trafiłeś do Agencji Pompidou ?

Poprzez ogłoszenie w internecie.

Czy w niedalekiej przyszłości zamierzasz poszerzać horyzonty i zająć się czymś innym?

Cały czas to robię. Dla zabawy bawię się animacją 2D i 3D oraz komponowaniem muzyki. Robię to amatorsko, ale jest to pewna odskocznia od tego co robię na codzień.

Czytałem ostatnio Twój wywiad dla shadowness.com nie czujesz, że pomału stajesz się osobistością, w końcu Twoje prace są publikowane na wielu zagranicznych portalach?

Póki nie robią mi zdjęć na ulicy nie jestem żadną osobistością. Owszem, jest to miłe oglądać swoje prace na różnych portalach, ale moje prace znajdują się pośród wielu znakomitych artystów. Ciesze się, że mogę figurować obok nich.

Z czego obecnie jesteś najbardziej dumny? Którą ze swoich prac uważasz za ulubioną?

Każda z moich prac ma jakąś historię oraz pakiet emocji jakie mi towarzyszyły. Na temat każdej z nich mam inne zdanie i nie sądzę żeby któraś była moją ulubioną. W końcu, wszystkie kobiety są fajne, prawda?

Pracujesz na co dzień dla największych marek. Jak wygląda od kuchni taka współpraca i czym różni się od pracy z mniejszymi firmami?

Na dobrą sprawę, różnice wychodzą dopiero w szczegółach. Nie ma podziału na mniejszego i większego klienta. Dla każdego z nich pracuje się podobnie. Koniec końców musisz być zadowolony i klient też, niezależnie od tego, czy jest mały czy duży.

Jednym z największych problemów w pracy projektanta jest ograniczanie jego kreatywności przez klientów. Jak wygląda to z twojej perspektywy, czyli osoby pracującej dla największych?

Nie róbmy z klientów zła wcielonego. Owszem, często zdarzają się sytuacje, kiedy Twój koncept jest spychany na dalszy plan i Twoim zadaniem jest wymyślenie czegoś nowego. Zadaniem projektanta jest kreatywne myślenie, jak podejdzie do uwag klienta zależy tylko od niego. Nie uciekniemy od rutyny „Mniejsze, większe, w lewo, w prawo”, taka jest specyfika pracy z klientem.

Jaki projekt był dla Ciebie największym wyzwaniem?

Jako projektant codziennie jestem poddawany wyzwaniom, większym, mniejszym, ale zawsze. Mógłbym teraz pisać o każdym projekcie z osobna, ale nie o to tutaj chodzi. Największe wyzwania stanowią projekty na których nam najbardziej zależy i te przy których oczekiwane jest od nas bardzo wiele.

STRWBRY © Tomasz Wagner
STRWBRY © Tomasz Wagner

Gdybyś mógł podzielić się z naszymi czytelnikami swoim doświadczeniem co byłoby najważniejszą radą?

Przede wszystkim się nie bać. Jeśli masz jakiś pomysł, zrealizuj go. Nie bój się konsekwencji. Może być lepszy lub gorszy, ale najważniejsze żeby nie tłumić w sobie rzeczy o których myślimy. Trzeba znać swoją wartość, ale nie być egoistą. Trzeba dużo mówić i dużo słuchać.

Jak w skrócie wygląda twój typowy dzień pracy?

Nic w nim specjalnego. Maile, research, projektowanie, kawa i papierosy.

Jak oceniasz kondycję polskiej sceny designu?

Jest w rewelacyjnej formie. Codziennie oglądam bardzo dużo rzeczy, które są świetne i inspirujące. Korzystając chciałbym pozdrowić chłopaków z Goverdose którzy robią kawał świetnej roboty i innych z którymi mam kontakt i pokazują światowy poziom.

Uważasz że szeroko pojęty minimalizm, który stał się wyznacznikiem wysokiej jakości jest tylko trendem czy może drogą, którą będzie sukcesywnie podążał design?

Nie jestem osobą która powinna się wypowiadać na ten temat, ale z mojego punktu widzenia, minimalizm na pewno znajdzie swoich twórców i odbiorców. Niezależnie od tego jaka moda bądź jej brak, panuje na świecie, każdy nurt znajdzie dla siebie swoje miejsce. Tak już jest.

Co najbardziej Cię inspiruje?

Wszystko dookoła. Oglądam bardzo dużo prac, zdjęć, filmów, słucham bardzo dużo muzyki. To zawsze ma na mnie jakiś wpływ, większy lub mniejszy. Inspirują mnie prace Joao Oliveir’y, CITYABYSS, Sylvi Ji oraz Audrey Kawasaki.

Masz coś do przekazania naszym czytelnikom?

Bądźcie sobą i bawcie się tym co robicie.

Dzięki za wywiad i poświęcenie mi oraz naszym czytelnikom czasu.Pewnie jeszcze kiedyś się spotkamy i będziemy mieli okazje porozmawiać nie tylko o Twojej pracy.

Portfolio Tomka:
To może Cię zainteresować