Działając w branży graficznej, trudno uniknąć informacji o kursie Digital Designer oraz jego niewątpliwym sukcesie i popularności wśród projektantów. Tom Biskup wraz z Agą i Pauliną z Design Practice wprowadzili w świat projektowania ponad 3000 osób.
Opinie, które możecie znaleźć w sieci, są bardzo zachęcające, podobnie jak projekty kursantów, które charakteryzują się ciekawymi pomysłami i inspirującym podejściem do tematu.
Obserwując to wszystko z boku, trudno nie zastanawiać się, czy to wszystko prawda i czy kurs Tomka faktycznie jest w stanie nauczyć kogoś projektować strony internetowe. Chcąc rozwiązać tę zagadkę, skontaktowałam się z dziewczynami, które zgodziły się dać mi do niego dostęp, abym mogła opowiedzieć Wam o nim nieco więcej.
Sama pracuję jako projektantka digitalowa, projektując między innymi strony internetowe od około 15 lat. Nie będę więc możliwości wchodzenia na rynek testować na własnej skórze. Bardzo chciałam jednak sprawdzić perspektywę projektową Tomka u sprawdzić co w kursie piszczy.
Czy było warto? Zdecydowanie tak!
Czego się nauczysz?
Kurs Digital Designer oferuje szeroki zakres wiedzy, który zaspokaja potrzeby zarówno początkujących, jak i bardziej zaawansowanych projektantów. Uczestnicy mają okazję zgłębić podstawy obsługi Figmy w kontekście projektowania stron, co stanowi solidny fundament dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę. Rozpoczynamy od umiejętności obsługi oprogramowania, a później wchodzimy głębiej, poznając zasady projektowania atrakcyjnych i użytecznych stron internetowych.
Cztery pierwsze moduły - poświęcone Figmie oraz digital designowi - podzielone zostały na sekcje dla początkujących oraz zaawansowanych, co zapewnia elastyczność w doborze odpowiednich treści do poziomu umiejętności uczestnika. Osoby, które mają już pewne doświadczenie, mogą swobodnie pominąć lekcje (radziłabym raczej pojedyncze nagrania, a nie całe moduły), nie tracąc zbyt wiele na płynności całego szkolenia, co jest dużym plusem w kontekście jego budowy.
Dla mnie niezwykle wartościowy okazał się ostatni rozdział kursu, który przedstawia proces projektowy na przykładzie fikcyjnego projektu. Uczestnicy mają szansę poznać sposób, w jaki Tomek rozmawia z klientami, jak przygotowuje ofertę oraz jak prowadzi całe zlecenie od pierwszego zapytania aż do stworzenia finalnej koncepcji. Ten aspekt kursu wprowadza dodatkowe umiejętności „miękkie”, co czyni naukę bardziej wszechstronną i kompletną. Będzie też sporą gratką dla osób bardziej zaawansowanych, które chciałyby podejrzeć, jak to wygląda u innych.
Dodatkową wartością kursu jest lista narzędzi, z których korzysta Tomek. Uczestnicy w ramach szkolenia otrzymują dostęp do specjalnej strony w Notion z listą zasobów, co znacznie ułatwia pracę i pozwala szybko odnaleźć się w ćwiczeniach.
Dla kogo?
Kurs Digital Designer jest dostosowany do różnych grup odbiorców, co sprawia, że jest atrakcyjny zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych projektantów.
Z założenia spora jego część poświęcona jest nauce narzędzia - Figmy. Jeśli masz więc za sobą już kilka projektów, spora część informacji będzie dla Ciebie oczywista. Jeśli natomiast nie korzystasz z tego programu na co dzień albo wykorzystujesz go, ale na przykład do działań marketingowych, kurs będzie świetnym wprowadzeniem w opcje tworzone dla projektantów interfejsów.
Myślę, że kurs idealny jest przede wszystkim dla osób, które projektują, ale nie mają jeszcze doświadczenia w tworzeniu stron internetowych. Dzięki solidnym podstawom i konkretnym przykładom uczestnicy mogą bezproblemowo przejść do świata web designu, ucząc się, jak korzystać z Figmy i rozwiązując najczęściej pojawiające się problemy projektowe. Tego typu podejście sprawia, że kurs jest bardzo praktyczny i użyteczny w codziennej pracy.
Dla bardziej zaawansowanych twórców kurs oferuje wgląd w proces projektowy doświadczonego i uznanego projektanta, co stanowi cenną inspirację do przemyślenia własnych metod pracy. Pomijając dwie sekcje dla początkujących i tak pozostaje naprawdę sporo wiedzy, którą warto przyswoić. Możliwość obserwowania, jak Tomek podchodzi do projektów, może też pomóc w lepszym ułożeniu własnego procesu projektowego w nowy, bardziej efektywny sposób.
Osoby zupełnie początkujące (na przykład próbujące się przebranżowić z kompletnie innej dziedziny) mogą poczuć się nieco przytłoczone ilością informacji, które są omawiane. W takim przypadku warto rozważyć uczestnictwo w prostszym szkoleniu, które wprowadzi w podstawowe pojęcia i zasady myślenia projektowego, a potem skorzystać z Digital Designera, aby w pełni wykorzystać jego potencjał.
Czy warto?
Kurs Digital Designer zdecydowanie wart jest uwagi, a jego wartość tkwi w doświadczeniu i podejściu prowadzącego, Toma Biskupa. Tomek dzieli się swoim podejściem do projektowania oraz sposobem myślenia, co stanowi niezwykle inspirującą lekcję dla uczestników. Podczas całego procesu nauczania poznać możemy sporo ciekawych technik czy myśli projektowych, które prowadzący przekazuje nieco mimochodem, jako anegdota czy szybka wstawka informacyjna, co dla mnie było wyjątkowo wartościowe.
W trakcie kursu widoczne jest również doświadczenie Tomka w zakresie projektowania, nauczania i samej obsługi oprogramowania. Prowadzący jest spokojny, pewnie porusza się w oprogramowaniu i doskonale zna temat, o którym opowiada. To wszystko sprawia, że spędzanie czasu ucząc się jest przyjemne, a samo oglądanie nagrań po prostu nie nuży.
Jako osoba z wieloletnim doświadczeniem w projektowaniu stron internetowych mogę śmiało powiedzieć, że niektóre z zagadnień omawianych podczas kursu są dla mnie nowym spojrzeniem na znane mi tematy. Niektóre sposoby projektowania są różne od moich, inne zaś przypominają moje własne metody pracy. To wszystko mimowolnie zmusza do refleksji, rewalidowania swojego podejścia i zastanowienia się co jeszcze można w procesie pracy poprawić.
Osobiście jestem bardzo zadowolona z możliwości uczestnictwa w kursie i poznania perspektywy projektowej Tomka. Uważam, że opinie, które można znaleźć w Internecie, w pełni odzwierciedlają wysoki poziom tego szkolenia.
Jeśli chodzi o ewentualne minusy, trudno doszukać się większych wad oferowanego przez Design Practice szkolenia. Gdybym miała jednak szukać krytyki, mogłabym wskazać na organizację plików oraz dostęp do materiałów, które mogłyby być bardziej intuicyjne. Notion, choć bardzo przydatne w wielu kontekstach, okazało się dla mnie nieco problematyczne i wymagało czasu na dostosowanie. Mimo to, nie wpływa to na ogólną wartość kursu ani na jego jakość.
Kurs Digital Designer jest obecnie dostępny w sprzedaży, a okienko zakupowe jest otwarte do 9 października.
Dostęp do kursu otrzymaliśmy od Design Practice.