Okładka artykułu „Samemu trudno działać w sektorze kreatywnym” — Rozmowa z Patrykiem Hardziejem, laureatem nagrody KTR dla najlepszego studia projektowego roku.
Wywiady

„Samemu trudno działać w sektorze kreatywnym”

Rozmowa z Patrykiem Hardziejem, laureatem nagrody KTR dla najlepszego studia projektowego roku.

Zdjęcie autora Aleksandra Tulibacka
0

Patryk Hardziej to projektant, który w Hardziej Studio łączy autorską twórczość z pracą zespołową. Owocuje to świetnymi projektami, a w tym roku także zdobyciem prestiżowej nagrody KTR dla najlepszego studia projektowego roku.

Jego podejście do projektowania i warsztat sprawiły, że od lat cieszy się uznaniem zarówno w branży, jak i wśród klientów. W rozmowie z nami opowiada o wyzwaniach związanych z prowadzeniem jednoosobowego studia, o współpracy z klientami oraz o tym, co daje mu motywację do dalszego rozwoju zawodowego.

Jako jednoosobowe studio zdobyłeś nagrodę KTR dla najlepszego studia projektowego roku. Co to dla Ciebie znaczy?

W głównej mierze działam autorsko, realizując projekty indywidualnie, jednak w przypadku niektórych zleceń była to praca zespołowa. Na potrzeby niektórych projektów (Teatr Telewizji, SAINER KOLOOR) montuję zespoły, które mogą uzupełniać moje kompetencje.

Patryk Hardziej

Zdobycie nagrody w tej kategorii jest zarówno miłe, jak i kłopotliwe, ale pamiętam, że zdarzały się już podobne sytuacje. Bardzo się z tego cieszę, jest to niezwykle motywujące do dalszych działań.

Myślę, że fakt, iż jedna osoba może zdobyć tak prestiżowe wyróżnienie, jest faktycznie bardzo motywujący dla mniejszych zespołów. Jakie masz rady na tworzenie jakościowych projektów i realizowanie dużych przedsięwzięć w pojedynkę?

Wsparcie innych jest bardzo potrzebne, samemu bardzo trudno dzisiaj działać w sektorze kreatywnym. Czasem wspierającym może być nawet klient. Sainer, dla którego projektowałem katalog jego monograficznej wystawy, de facto był współautorem niektórych elementów publikacji. Zaprojektował obwolutę oraz kompozycję na okładkę, ja zająłem się wnętrzem. Tego typu kolaboracje uczą wiele, szczególnie gdy po drugiej stronie mamy osobę o świetnym wyczuciu i świadomości czego chce. 

Na mediach społecznościowych widzieliśmy proces powstawania plakatu „Vincent musi umrzeć”. Jak wpadłeś na ten pomysł?

Plakat filmowy, nawet artystyczny, musi reprezentować film. Fabuła filmu „Vincent musi umrzeć” zainspirowała mnie do tego rozwiązania. Główny bohater w pewnym momencie zaczyna być obiektem ataków ze strony różnych ludzi, budząc niczym nieprowokowaną agresję.

Vincent Musi Umrzeć

W pracy, na ulicy, w sklepie – wszyscy chcą go dorwać i zabić. To czarna komedia, ale pełna przemocy i dziwnych sytuacji. To był pierwszy pomysł, jaki mi przyszedł do głowy. Wczułem się w sytuację bohatera i symbolicznie „zaatakowałem” Vincenta długopisem. Po kilku minutach plakat był gotowy.

Rebranding znanej i rozpoznawalnej marki, jaką jest Teatr Telewizji, musiał być dużym wyzwaniem. Co było w tym najtrudniejsze?

Najtrudniejsze w takich projektach jest to, aby nie przesadzić. Jako entuzjasta starych polskich znaków graficznych, byłem niezwykle zadowolony, gdy to zlecenie do mnie trafiło.

Oryginalny znak (Janusz Kaczkowski lata 60.), mimo że bardzo rozpoznawalny, od lat nie miał liftingu i nie funkcjonował w żadnym systemie wizualnym. Możliwości było wiele, ale ja skupiłem się na stworzeniu lżejszej wersji, dobraniu modernistycznego kroju pisma z epoki, padło na klasykę gatunku – Avant Garde. Na końcu Szymon Sawicki opracował motion design do czołówki. Celem było unowocześnienie całości, przy jednoczesnym zachowaniu tożsamości, z którą stali fani Teatru Telewizji nadal będą mogli się utożsamiać. 

Wielu mniej doświadczonych twórców boi się startu w konkursach pokroju KTR. Jak myślisz – jak ocenić, kiedy jest odpowiedni moment, aby spróbować swoich sił?

Myślę, że to jeden z niewielu konkursów tej rangi, który oferuje młodym projektantom i mniejszym zespołom zniżki na zgłoszenia. Często stawki agencyjne są dla nich barierą nie do przeskoczenia. To pozwala wprowadzić świeżą krew i zwiększyć różnorodność zgłoszeń. 

Teatr Telewizji - RebrandingTeatr Telewizji - RebrandingTeatr Telewizji - RebrandingDlaczego bierzesz udział w konkursach? Czy zwycięstwa realnie przekładają się na ilość lub jakość zleceń? Dają jakieś dodatkowe możliwości negocjacyjne w rozmowach z klientami?

Nie prowadzę żadnego dzienniczka, w którym badałbym statystyki. Raczej jest to chęć sprawdzenia siebie i tego, jak mój projekt wypada na tle konkurencji – czy się wyróżnia, czy nie.

Wygrana daje ogromną satysfakcję, przegrana motywuje do dalszych działań. Dodatkowo, tego typu wydarzenia to świetna okazja do spotkania się z kolegami i koleżankami z branży, co jest dla mnie bardzo istotne.

Dotychczas byłeś głównie znany ze swojego charakterystycznego stylu ilustracyjnego, jednak ostatnio widać w Twoich projektach dużo eksperymentów. Co Cię do nich skłoniło?

Kilka czynników. Po pierwsze, mój styl ilustracyjny wypracowałem około 2011/2012 roku i przez ostatnie lata mocno go eksploatowałem. W pewnym momencie przestałem czerpać satysfakcję z tworzenia tak dopracowanych i szczegółowych ilustracji.

Po drugie, pojawiło się AI, a na wielu stronach znalazłem ilustracje, do których moje prace były wkładem, częścią promptu. Proces tworzenia takiej ilustracji jest długi i skomplikowany, a promptowanie potrafi skutecznie (choć nadal nieidealnie) naśladować stylistykę. Uznałem, że to dobry moment, by zrobić sobie przerwę.

Osoby zachłyśnięte nowymi możliwościami, czasem traktują ilustratorów jak narzędzie, które ma pracować szybciej i realizować ich pomysły. Zacząłem eksplorować prostsze formy – znaki, wektorowe ilustracje, kształty, w których można kodować symbolikę i dodatkowy przekaz.

Okazało się to trudniejsze niż przypuszczałem, ale daje mi to ogromną radość, bo znów mogę się rozwijać. AI nie rozumie konstrukcji takich form ani psychofizjologii widzenia, więc to na razie bezpieczny obszar.

Może na rok, a może na stałe. Warto w dzisiejszych czasach być elastycznym. 

Jak myślisz, co mogą robić początkujące osoby, aby odnaleźć swój styl?

Nie szukać – samo przyjdzie. Trzeba znaleźć sobie cel i po prostu tworzyć.

Wszystkich zwycięzców konkursu KTR możesz poznać na tej stronie. 

To może Cię zainteresować