Okładka artykułu O przyszłości przeglądarek internetowych i oprogramowania Adobe — Wywiad z Piotrem Walczyszynem
Wywiady

O przyszłości przeglądarek internetowych i oprogramowania Adobe

Wywiad z Piotrem Walczyszynem

Zdjęcie autora Hubert Tulibacki
0

O wydarzeniu Create Now i Create Now The Web pisaliśmy tydzień temu. Udało nam się porozmawiać z jednym z ewangelistów Adobe – Piotrem Walczyszynem – na temat zaprezentowanych produktów, oraz o przyszłości przeglądarek internetowych.

Piotr pracuje w firmie Adobe na stanowisku Adobe Developer Evangelist. Na co dzień zajmuje się promowaniem najnowszych standardów internetowych takich jak HTML5, CSS3, JavaScript oraz technologii PhoneGap pozwalającej tworzyć aplikacje mobilne. Od lat specjalizuje się w tworzeniu wysoce interaktywnych bogatych aplikacji internetowych oraz aplikacji wieloplatformowych z wykorzystaniem środowisk Flash, Flex i Adobe AIR. Piotr jest autorem bloga technologicznego riaspace.com oraz outof.me.

Adobe Edge Animate – do kogo skierowana jest ta aplikacja? Bardziej do grafików, czy koderów?

Można powiedzieć, że jest to aplikacja, która w dłuższej perspektywie ma zastąpić Flash’a. Narzędzie to tworzymy od zera i obecna wersja 1.0 to sam początek długiej drogi. Wiadomo, Flash też ma swoja historię, był rozwijany, dodawane były nowe funkcje. Jest tam mnóstwo kodu, który był tworzony 15 lat temu, a tutaj mieliśmy możliwość, przy całym bumie na HTML5, stworzenia narzędzia od zera. Odpowiadając na Twoje pytanie, narzędzie Edge Animate adresujemy do dotychczasowych użytkowników Flash’a, osób chcących robić animacje web’owe działające na urządzeniach mobilnych i komputerach stacjonarnych, oraz animowane elementy dla publikacji elektronicznych wykorzystujących technologię DPS (Digital Publishing Suite).

Na prezentacji widzieliśmy działanie animacji na silniku Webkit. A jak animacje działają na innych silnikach renderowania?

Jeśli chodzi o Animate tutaj sprawa jest dosyć prosta, dlatego że staraliśmy się obsłużyć w zasadzie wszystkie współczesne przeglądarki. W tym obecne wydania Google Chrome, Safari, Firefox oraz Internet Explorer 9 i wzwyż. W przypadku zupełnie nowych funkcji, które mogą nie być jeszcze obsługiwane przez wszystkie przeglądarki, Edge Animate ma wbudowany mechanizm ich wykrywania i automatycznego wyłączania. Oprócz tego jeśli użytkownik chce zrobić na przykład baner, który ma fajną animację i zostanie on wyświetlony w przeglądarce Internet Explorer 6 (oby było takich jak najmniej), zamiast naszej animacji zostanie wyświetlony statyczny obrazek wcześniej zdefiniowany przez twórcę. Czyli możemy zrobić, na przykład, plik png i wrzucić go do naszego projektu i w sytuacji, kiedy animacja nie jest obsługiwana, wyświetli się ten plik.

W takim razie co z Flashem?

Flash jest w tym momencie równolegle rozwijany. Staramy się go kierunkować tam gdzie HTML5 jeszcze nie daje rady. Dobrym przykładem są bardziej złożone graficznie i animacyjnie gry web’owe. Oczywiście w przypadku HTML’a możemy już teraz robić proste animacje, proste rzeczy, ale kiedy zaczynamy myśleć o akceleracji sprzętowej, o pełnym 3d, to tutaj HTML ma jeszcze trochę do dogonienia, a Flash w tym miejscu bardzo dobrze się sprawdza. Będziemy rozwijali dwie technologie do czasu, gdy nie da się tych samych efektów uzyskać za pomocą HTML-a i narzędzi HTML-owych.

Czyli teraz rozwój Flasha ukierunkowawszy jest bardziej na aplikacje niż na wykorzystanie go do budowania elementów stron internetowych?

Tak, w tej chwili dedykujemy go bardziej pod aplikacje, szczególnie te uruchamiane w środowisku Adobe AIR, na komputerach stacjonarnych, czy też urządzeniach mobilnych z systemami operacyjnymi iOS i Android.

Oprogramowanie Adobe

Przyglądaliśmy się na prezentacji pracy na Edge Reflow, narzędziu do projektowania responsywnych stron internetowych. Bardzo ułatwia i przyspiesza pracę. Zastanawiam się tylko nad tym, jaki kod ono generuje. Czy to nie będzie tak, że koder dostanie od grafika kod pocięty za pomocą Edge Reflow i złapie się za głowę, tak jak to było w przypadku innych narzędzi edytorów z interfejsem graficznym?

Jeśli chodzi o CSS, to jest on na prawdę bardzo przyzwoity. Jeśli chodzi o strukturę HTML, którą generuje program – to ta jest jeszcze do “dopieszczenia”. Należy jednak pamiętać, że jest to jedna z pierwszych wersji tej aplikacji, która nie weszła nawet w fazę beta testów. Udostępniamy ją naszym użytkownikom, żeby poczuli smak nadchodzącej technologii i dali nam informację zwrotną, co należy poprawić, może generowany kod, może ulepszyć interfejs użytkownika. Podobny proces towarzyszył nam podczas tworzenia narzędzia Edge Animate. Wówczas na bardzo wczesnym etapie rozwoju udostępniliśmy aplikację do ściągnięcia przez użytkowników. W ten sposób tysiące osób podpowiadało nam, co należy ulepszyć lub poprawić. Dlatego też w tej chwili, chociaż jest to już stabilne narzędzie, udostępniamy je za darmo, jako podziękowanie za bardzo aktywną pomoc w rozwoju. Myślę, że podobna droga czeka Reflow.

Ostatnio głośno było o tym, że producenci przeglądarki Opera zamierzają porzucić własny silnik renderujący na rzecz Webkita, w którego rozwój zaangażowana jest również firma Adobe. Czy nie grozi nam kolejny monopol na rynku przeglądarek?

Webkit jest w pełni open source’owym projektem. Wiadomo, że wspiera go wiele firm. Zaangażowani w pracę nad nim developerzy wywodzą się z firm takich jak Apple, Adobe, czy Google i pewnie programiści z Opery będą również w przyszłości nad nim pracować. Żeby móc brać udział w pracach nad rozwojem Webkita, trzeba udowodnić swoją wartość i bardzo specyficzne umiejętności. Nie jest tak, że każdy kto chce, może. Nie jest też tak, że jak duża firma zapłaci, to jej pomysły będą forsowane. Tak to nie wygląda. Jest to naprawdę bardzo dojrzały projekt, a sposób zarządzania nim jest naprawdę złożony. Nie obawiałbym się monopolu. Wydaje mi się, że im więcej deweloperów i firm będzie partycypowało w rozwoju Webkita, tym lepiej dla całej społeczności i web deweloperów. Będziemy wreszcie mieli silnik, który – tak samo jak kiedyś Flash – będzie wszędzie działał tak samo.

To prawda, ale jest też silna opozycja, która obawia się, żebyśmy nie wrócili do tego co było, czyli w pewnym momencie zostanie tylko Webkit i rozwój się zatrzyma.

Myślę, że Microsoft i Mozilla pozostaną przy swoich rozwiązaniach. Dobrze, żeby silników renderujących było jak najmniej, ale nie będzie dobrze, jeśli zostanie tylko jeden, gdyż jak wiadomo konkurencja stymuluje innowację. Chociaż Flash świetnie sobie radził jak był sam. Wynikało to z tego, że za rozwojem stała tylko jedna firma, co dawało większą elastyczność przy podejmowaniu decyzji i nie trzeba było tracić czasu na rozgrywanie polityki, tak jak to widzimy w przypadku HTML’a i decyzji dotyczących kodeków, czy też elementu picture vs. atrybut srcset. Przyszłość nam pokaże, ale myślę, że jest raczej świetlana.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

To może Cię zainteresować