Inspirujące, pełne papierów czy może uporządkowane? Jak powinno wyglądać miejsce pracy projektanta, które z jednej strony pozwoli na wygodne funkcjonowanie, a z drugiej pomoże zebrać myśli, czy wreszcie – pobudzi inspirację? W sieci znaleźć można wiele zdjęć, większość z nich pochodzi jednak spoza naszego kraju, a co za tym idzie, nie do końca odpowiadają one naszym realiom. Postanowiłam wiec zebrać zdjęcia biurek inspirujących Polaków, a przy okazji zapytać ich bez czego nie wyobrażają sobie pracy.
Patrycja Podkościelny
Z racji tego, że w aktualnym mieszkaniu nie jestem za długo, moje miejsce pracy nie jest jeszcze tak zaaranżowane jak bym chciała. Lubię się otaczać rzeczami, które mnie mocno inspirują, czyli pracami innych ilustratorów oraz książkami. Na razie przy moim biurku stoi tylko sitodruk João Ruas „Den”, ale w planach jest powieszenie na gołych ścianach jakiegoś organizera, moich polaroidów czy innych ilustracji inspirujących mnie twórców, takich jak Rich Kelly, Grzegorz Domaradzki, Dawid Ryski, Edward Kinsella. Mam blisko do półki z książkami, czy do mojego „małego ogródka”, ale najważniejsze jest to, że pierwszy raz jestem skierowana w stronę okna. Teraz, gdy tylko oczy mi się zmęczą, mogę sobie spojrzeć w dal np. na Gdańską stocznię i dać im trochę odpocząć. To miejsce, gdzie siedzę non-stop, więc musi być jak najbardziej dostosowane do mnie, z wygodnym siedzeniem i nieprzesyconą przestrzenią.
Marcin Kowalski – Art Director / Lead Digital Artist w Ars Thanea
Oczywiście, głównym narzędziem mojej pracy jest komputer, a najważniejszym programem – Photoshop. Niezależnie od tego, czy praca dotyczy materiałów 3D, sesji zdjęciowych czy też manualnej pracy, zawsze swój początek ma ona w Photoshopie. Mimo tego, często zanim zacznę projektować, staram się najpierw przenieść swoją koncepcję na kartkę papieru. Jednak co do procesu tworzenia, uzależniony jest on od rodzaju projektu, nad którym aktualnie pracuję. Nie jest szablonowy, dlatego ta praca daje mi dużo frajdy i pozwala się rozwijać.
Kuba Enzowski – Kommunikat
Od ponad roku pracujemy w co-space’ie który zorganizowaliśmy sobie w Poznaniu. Urządziliśmy jadalnię, salkę konferencyjną i 2 pokoje ze stanowiskami do pracy. Jeden z nich jest pracownią Kommunikatu, który tworzę razem z Natalią Żerko. Gościmy tu jeszcze 2 innych projektantów, więc bywa naprawdę wesoło. Każdy z nas pracuje nad swoimi projektami, ale tworzymy przyjazny kolektyw. Organizujemy wieczory filmowe, wspólne imprezy i inne inicjatywy. Dzięki temu w biurze nie bywa nudno :).
Odkąd mamy swoje studio, bardzo się przyzwyczaiłem do pracy w nim. Mam tu swoje narzędzia do robienia kawy tj. aeropress czy chemex. Przygotowanie kawy jest pierwszą czynnością jaką robię po przyjściu do biura. Także poza Adobe Illustratorem to jest to dla mnie drugie niezbędne narzędzie do pracy kreatywnej. W swojej przestrzeni zawsze mam notatnik i ołówek. Choć nie opanowałem sztuki rysunku to nie zacznę projektu bez jakiś szkiców czy wypisaniu sobie wszystkich niezbędnych słów kluczy czy wyznaczników w zeszycie. Ręczne zapisywanie nawet najbardziej oczywistych oczywistości potrafi czasami pobudzić unikalne skojarzenia. Bardzo lubię także sięgać do naszej biblioteczki gdzie znajdziemy nie tylko książki z dziedziny designu, ale także półeczkę z komiksami do której sięgam w przerwach pomiędzy pracą. Generalnie to w naszym studiu postacie komiksowe można spotkać na każdym kroku :).
Karol Banach
Moje miejsce pracy jest bardzo skromne, tak myślę. Kilka lat temu otrzymałem od znajomego stary tablet, na którym uczyłem się pracy w photoshopie i teraz nie zamieniłbym go na nic nowszego, większego – czuje do tego przedmiotu jakiś sentyment. To nie tyle niezbędna rzecz do pracy, ale też jakiś symbol tego, co robię od lat. A ulubione narzędzie to ołówek i szkicowniki z sklepu tiger, które już jakiś czas kupuję i tylko w nich staram się szkicować.
Patryk Hardziej
Projektuję zazwyczaj tak jak wszyscy – na komputerze (nie licząc wstępnej fazy szkiców). Natomiast ilustrację rysuję w pierwszej kolejności na stole kreślarskim, a później skanuję i dalsza obróbka przebiega już cyfrowo przy pomocy tabletu graficznego. Moim ulubionym narzędziem od lat pozostaje ołówek.
Martyna Wędzicka i Gosia Perkowska, less.
Martyna: Wokół miejsca, w którym intensywnie pracuję jest wiele “potrzebnych” rzeczy. Wszystko musi być pod ręką. Najczęściej wygląda to tak, że na początku dnia robię względny porządek i nic nie odkładam na miejsce przez cały dzień – dzięki temu codziennie tworzy się niepowtarzalna kolekcja i można dowiedzieć się co robiłam danego dnia. Czasem jest to stosik papierków, wyciętych etykiet a innym razem tona wzorników lub 10 brudnych kubków. Moje ulubione narzędzie to skaner, drukarka i nożyczki – bo to miłe oderwanie od komputera, kiedy można coś skleić i zniszczyć.
Gosia: Wygląd mojego miejsca pracy jest ściśle związany z ilością projektów “na wczoraj” – im bardziej pochłania mnie praca, tym mniej uwagi przywiązuję do porządku. Zazwyczaj moje biurko pokryte jest mieszanką karteczek post-it, kubków po kawie i wydruków próbnych. W chwilach oddechu lubię estetyczny ład, gdy każdy przedmiot spoczywa na swoim miejscu. Uporządkowana przestrzeń i towarzystwo roślin na pewno obniżają poziom stresu i pomagają w koncentracji. Najbardziej istotne jest dla mnie oświetlenie. Niestety jesteśmy skazani na pracę przy sztucznym świetle – najlepiej by miało względnie neutralną barwę, nie jestem w stanie skupić się przy górnym oświetleniu kiepskiej jakości. Do projektowania (oprócz komputera) przydaje mi się notes, pisak i muzyka w słuchawkach.
Jacek Kłosiński
Od kilku miesięcy pracuję sam w domu (prawie jak Kevin, tylko że bez złodziei). W kontekście produktywności nie ma chyba dla mnie lepszego rozwiązania. Jestem skupiony i to ja decyduję o swoim czasie. I to właśnie bez tej wolności chyba najbardziej nie wyobrażam sobie „tworzenia”. Uwielbiam pracę na własnych warunkach, we własnym stylu. Daje mi to więcej radości, ale też po prostu jestem znacznie skuteczniejszy.
Oczywiście niewiele znaczył bym też bez Internetu, czy szybkiego komputera, ale to są narzędzia, które stosunkowo łatwo kupić. Na wolność i swobodę pracowałem za to wiele lat.
Foto biurka: https://www.instagram.com/p/BLbm9VGDlsQ/?taken-by=jklosinski
Marek Guziński, Rio Creativo
Moje miejsce pracy, to mój drugi dom. Mam ogromny komfort pracować z ludźmi, którzy tworzą wyjątkową atmosferę pobudzającą kreatywność i dodającą energii na cały dzień.
Jeśli chodzi o sprzęt, to komputer + pakiet Adobe + tablet graficzny, ołówek i stos kartek, to podstawa bez której nie wyobrażam sobie pracy. Jeśli dodamy do tego wzorniki kolorów, dobrą drukarkę i ekspres do kawy – jest już idealnie.
Marek Madej
Rzeczą bez, której nie mógłbym pracować jest przede wszystkim Photoshop i Tablet graficzny. Teraz zarówno w pracy, jak i w domu pracuję na Cintiqu. Nie jest on jednak niezbędnym narzędziem, a tylko dodatkowym komfortem.