Forum Designu, to ciekawa inicjatywa, dzięki której w sercu Krakowa można zetknąć się z dobrym wzornictwem zarówno młodych jak i doświadczonych projektantów. 1 i 2 grudnia w dawnym hotelu Cracovia odbędą się Targi młodych artystów i dizajnerów. O nich, stanie polskiego wzornictwa oraz działalności Forum Designu rozmawiamy pomysłodawczynią i organizatorką - z Diną de Białynia Woycikiewicz.
Na początek opowiedz nam co nieco o tym co się będzie działo. Wasze targi to szansa na zakup różnych, ciekawych rzeczy, skąd się wziął pomysł, żeby zorganizować coś takiego?
Już od półtora roku próbujemy zrobić festiwal designu w Krakowie. Skontaktowaliśmy się z miastem i zaczęliśmy już szukać instytucji, które są zainteresowane tym tematem. Pomysł spotkał się z ciepłym przyjęciem, jednak ze względów czasowych nie byli oni w stanie się w to w pełni zaangażować. W wyniku tego powstała „Sztuka do rzeczy” czyli program Krakowa, który ma wspierać (przede wszystkim finansowo oraz promocyjnie) różne inicjatywy związane z designem. Jedną z nich jest właśnie nasza Strefa Debiutów.
Pomysł na akcję Nówka Sztuka wziął się stąd, że młodzi ludzie nie za bardzo mają co zrobić ze swoimi pracami - mogą prezentować je w Internecie i to tak naprawdę tyle. Galerie - przynajmniej na krakowskim rynku - nie przyjmują prac mało znanych twórców, więc bardzo ciężko jest zaprezentować je szerszemu gronu, a już tym bardziej sprzedawać. Stąd właśnie pomysł na duże, dwudniowe targi. Planujemy około 80 stanowisk w przestrzeni Forum Designu znajdzie się ich 40, drugie tyle na terenie Cracovii.
A jak oceniasz stan młodej sztuki i designu - jak radzą sobie początkujący twórcy?
Jak już wspomniałam - młodzi twórcy mają ciężko na rynku, co nie znaczy, że nie są utalentowani. Wyobraźmy sobie młodego projektanta - wymyślił projekt i co właściwie może z nim zrobić? Bardzo często nie ma on nawet pieniędzy na to, aby sfinansować zrobienie prototypu, nie mówiąc już o ruszeniu z produkcją. Nawet jeśli mu się uda - ciężko znaleźć miejsce, aby rozpocząć sprzedaż.
Oprócz Forum Designu w Krakowie są dwa maleńkie sklepy, w których można spróbować swoich sił. Istnieją także strony internetowe na których można się wystawić, jednak brak możliwości fizycznej interakcji z produktem dla dużej ilości klientów jest barierą nie do przeskoczenia. Twórcy mogą także zwrócić się do dużych marek, ale w większości przypadków dyrektorzy kreatywni nie chcą nawet z nimi rozmawiać.
Dlatego właśnie wymyśliliśmy Strefę Debiutów, czyli projekt, w ramach którego będziemy pomagać we wdrażaniu do produkcji pomysłów początkujących dizajnerów – w stawianiu przez nich pierwszych kroków.
Jako Forum Designu mamy wiele kontaktów - przede wszystkim do właścicieli dużych marek, daje nam to unikalną szansę na skontaktowanie ze sobą dwóch stron, które potrzebują siebie na wzajem. Większość z nich jest bardzo zainteresowana tą akcją i projektami młodych polskich twórców.
Jak działa Strefa Debiutów?
W ramach Strefy Debiutów twórca zgłasza do nas projekt - powiedzmy krzesła – ale nie ma prototypu. My wykonany ten prototyp, pomożemy w stworzeniu specyfikacji i wystawimy go na dwa miesiące w Forum Designu. W tym czasie będzie otwarty dla publiczności i jeśli twórca chce - będzie mógł zostać sprzedany. Przede wszystkim jednak ludzie mogą sobie przyjść, zobaczyć jak wygląda, zapoznać się z nim. Każdy z projektów będzie miał opiekuna, którego zadaniem jest przesłanie całej specyfikacji do odpowiednich firm i umożliwienie kontaktu z twórcą. Oczywiście wspieramy cały ten proces - także od strony prawnej. Sytuacja ta jest dobra dla wszystkich stron, ponieważ duża marka nie musi płacić znanemu projektantowi wygórowanych stawek za projekt, a początkujący designer ma szansę zaistnieć na rynku. Te projekty są też ciekawe - zupełnie inne niż linie jakie mają biura projektowe, a firmy będą mogły w nich przebierać.
W ramach Strefy Debiutów organizować będziemy także wykłady i warsztaty z ergonomii produktów, czyli w skrócie z tego jak przygotować projekt tak, aby bez utraty na funkcjonalności zmniejszyć koszty. Wspierać nas w tym będzie Jadwiga Husarska - specjalistka w zakresie optymalizacji produkcji. Młodzi ludzie nie do końca to wiedzą i nie przykładają do tego wagi, bo nie uczy się ich tego na studiach. My chcemy to zmienić.
Ciągle mówimy o młodych twórcach. Czy projekt dedykowany jest jedynie osobom świeżo po studiach?
Nie, w naszej akcji wziąć udział mogą zarówno młodzi twórcy po studiach, jak i osoby, które w wyniku różnych sytuacji zmieniają swój zawód i wkraczają w rynek designu. Chodzi nam bardziej o osoby wchodzące w ten rynek po raz pierwszy niż o wiek.
1 i 2 grudnia organizujecie targi - kogo spodziewacie się jako wystawców i kto odwiedzi je jako odbiorca?
Na targach będziemy mogli zobaczyć pracę początkujących twórców zarówno grafiki, plakatu oraz sztuki użytkowej. Mamy 80 wystawców – niestety tylko tyle mamy miejsca, ale zgłoszeń było ponad 300. Mamy nadzieję że w przyszłorocznej edycji wygospodarujemy więcej miejsca by wszystkim dać szansę wystawienie się.
Jest to też ciekawa opcja dla kupujących - jeśli chcemy kupić obraz, grafikę czy dzieło sztuki idziemy do galerii, ale tam ceny są wysokie. Tutaj mamy początkujących twórców, dzięki czemu ceny także są bardziej konkurencyjne. Sprzedajemy bez marży, więc wszystko to, co klient płaci trafia do kieszeni twórcy. Czasem warto kupić coś od początkującego artysty - bezpośrednio od niego i po cenie, którą proponuje. Warto też po prostu zobaczyć co robią młodzi artyści. Jakie są trendy, czego się uczą, co ich inspiruje.
Znajdujemy się w pięknych wnętrzach Forum Designu - czym na co dzień się zajmujecie i skąd wziął się pomysł na to miejsce?
Sześć lat temu otworzyłam podobny projekt, ale skupiony tylko na ubraniach - z polskimi projektantami. To był sklep w starym Hotelu Forum i stąd wzięłam się nasza nazwa. Zaczęli przychodzić tam twórcy rzeczy użytkowych, mebli i pytali, czy mogą tam coś wstawić. Wtedy tam - w starych kuchniach hotelowych - otworzyliśmy Forum Designu. Skupialiśmy się tylko na polskich, niszowych producentach. Widząc zainteresowanie klientów z czasem poszerzaliśmy asortyment i obecnie w naszej ofercie znajdują się realizacje zagranicznych projektantów, także dużych, rozpoznawalnych marek. Chcieliśmy mieć kompletną ofertę dla klientów. Z Hotelu Forum z 380 metrów przenieśliśmy się najpierw na Dolne Młyny, gdziem mieliśmy 500 metrów aż wylądowaliśmy tutaj z 750 metrami. Jak widać - marki potrzebują takiego miejsca, co pozwala nam się ciągle rozrastać.
Sama forma naszego działania także jest ciekawa i unikalna na skalę Polski. Nie pobieramy żadnej prowizji od twórców, a jedynie stały czynsz za wystawienie rzeczy, nie wpływamy więc na ceny producentów. W ramach czynszu ustalanego od metrażu (koszt za metr użytkowy, to 249 zł) projektant otrzymuje od nas wsparcie reklamowe, dostęp do platformy internetowej na której może zarządzać cenami i promocjami oraz przede wszystkim – sprzedawców. Bardzo często dla takich twórców to jedyna szansa na wystawienie się w sklepie stacjonarnym, bo jeśli studio projektowe to tak naprawdę jedna – dwie osoby, to nie ma możliwości, aby zajmowali się oni sprzedażą samodzielnie, a równocześnie zatrudnienie pracownika bardzo często nie wchodzi po prostu w grę.
Projekt cieszy się dużym zainteresowaniem wśród architektów, mogą oni negocjować ceny bezpośrednio u sprzedawcy z pominięciem sklepu, co zawsze jest korzystniejszym rozwiązaniem zarówno dla klienta jak i dla architekta.
Czy może się u Was wystawić każdy?
Zdecydowanie nie. Każdy ze zgłoszonych do wystawienia projektów jest przez nas weryfikowany i na tej podstawie podejmujemy ostateczną decyzję. Bardzo chcemy, aby sprzedawane produkty były wysokiej jakości i aby cena odpowiadała temu, co otrzymuje klient. Nie oznacza to oczywiście, że w sklepie znajdują się tylko rzeczy, które trafiają w nasz gust - przez lata pracy nad Forum Designu udało nam się dobrze poznać rynek dzięki czemu wiemy, co ma szansę na powodzenie, a co nie.
Jak wygląda zainteresowanie wzornictwem w Polsce. Wspomniałaś, że macie bardziej i mniej znanych twórców. Czy klienci szukają u Was konkretnych marek czy raczej kierują się własnym gustem?
Wciąż jeszcze nie ma znaczenia czy to topowy projektant czy nie, bo klienci nie rozpoznają ich na pierwszy rzut oka - kupują to, co się im podoba i zdają się na swój gust. Dużą rolę odgrywają także aranżacje, ułożenie produktów w sklepie - często widzimy, że produkt, który się nie sprzedawał po zmianie ekspozycji nagle zyskuje duże zainteresowanie, dlatego robimy rearanżacje i pokazujemy je w różnych połączeniach, aby klientom łatwiej było wyobrazić je sobie w różnych konfiguracjach. Są oczywiście takie projekty, które są bardziej znane i bardziej modne (zazwyczaj dlatego, że występują w gazetach czy na ciekawych aranżacjach w sieci) i ludzie są w stanie zapłacić za nie więcej, są to jednak pojedyncze przypadki.
Czy świadomość dobrego designu rośnie? Czy Waszymi klientami są głównie architekci i ludzie, którzy są świadomi dobrego wzornictwa, czy kupują tutaj także „zwykli ludzie”?
Wydaje mi się, że świadomość rośnie. Nawet wśród moich znajomych - gdzie wcześniej nie do pomyślenia byłoby kupienie mebli gdzieś poza takimi klasycznymi sieciowymi sklepami, jak IKEA - coraz częściej pojawia się chęć zakupów u nas. Ludzie oglądają programy o designie, podróżują po świecie i coraz częściej chcą, aby to było „fajnie” urządzone, a nie po prostu urządzone. Częściej są w stanie odpuścić, albo dłużej zbierać tylko po to, aby kupić sobie ten jeden, designerski mebel, który jest w stanie dodać charakteru wnętrzu.
Powiedź nam jeszcze na koniec coś o Was - kto tworzy Forum Designu?
Cały projekt jest zaangażowanych 14 osób, które zajmują się fotografią, copywritingiem, social mediami, prowadzeniem naszej strony oraz oczywiście sprzedażą tutaj na miejscu. Staramy się cały czas wymyślać coś nowego. Im więcej u nas się dzieje, tym lepiej dla nas i naszych projektantów, bo coraz więcej ludzi ogląda ich meble, a to zwiększa zainteresowanie.