Okładka artykułu 5 niebezpiecznych rozwiązań w projektowaniu logo — Lepiej ich unikaj!
Teoria

5 niebezpiecznych rozwiązań w projektowaniu logo

Lepiej ich unikaj!

Zdjęcie autora Aleksandra Tulibacka
0

Wiele mówi się o prostocie i uniwersalności logo w kontekście tego, że powinno służyć Twojemu klientowi na lata. Co jednak ta prostota oznacza? Gdzie leży granica pomiędzy minimalizmem a nudą i brakiem wyróżniających elementów?

W dzisiejszym artykule postanowiłam zebrać 5 najczęściej pojawiających się błędów, które zdarzają się projektantom tworzącym logo. Dotyczą one w większym stopniu kwestii technicznych, związanych z użytecznością niż czysto teoretycznych, wpływających na odbiór marki. O tym jak ogólnie powinno wyglądać dobre logo możesz poczytać w innym tekście. 

Ciekawi? Zaczynamy!

Niestandardowe gradienty i cienie

Moda na gradienty pojawia się i znika. Były takie czasy, że można je było znaleźć w niemal każdym znaku, były też takie, kiedy nie pojawiały się one w ogóle.

Osobiście staram się unikać stosowania gradientów w logo — uważam, że zdecydowanie lepiej wykorzystać je w identyfikacji. Dzięki temu tworzony projekt wolniej się starzeje i przy okazji jest bardziej uniwersalny. Stosowanie gradientów samo w sobie nie jest jednak błędem.

Niektóre branże wręcz domagają się wykorzystania tego typu efektów. Gradienty świetnie sprawdzą się w branży gamedev, w znakach na potrzeby telewizji czy kanałów na YouTube oraz wszędzie tam, gdzie co do zasady raczej nie będzie wykonywać się materiałów drukowanych, a tym bardziej drukować na gadżetach (mimo wszystko jednak zawsze namawiam klientów na prosty znak i mocniejsze ozdobniki mu towarzyszące).

Programy do projektowania używane podczas tworzenia logo (na przykład Adobe Illustrator) oferują nam szereg różnych rodzajów tego wypełnienia. Oprócz klasycznych — liniowych czy radialnych, do Twojej dyspozycji są także gradienty podążające po ścieżce czy takie złożone z nierównomiernie rozłożonych kolorów. Są to rozwiązania, które potrafią dać naprawdę ciekawe efekty wizualne, niestety potrafią też powodować nieoczekiwane błędy.

O jakich błędach mowa? Przede wszystkim takie mniej typowe gradienty, to możliwe problemy otwarciem plików w starszych wersjach oprogramowania czy przeglądarkach internetowych. To także potencjalnie większe wyzwania związane z używaniem logo przez inne podmioty.

Kiedy będziesz projektować znak dla małej (czy nawet średniej) firmy, możliwości wyegzekwowania konkretnego efektu są zdecydowanie mniejsze. A to z kolei może prowadzić do błędnego wykorzystywania logo. Im dłuższa będzie instrukcja korzystania z logo, tym większa szansa, że na jakimś etapie ktoś popełni błąd.

Zapisywanie i wykorzystywanie na stronach internetowych grafik w formacie SVG, to obecnie standard. Pozwala on na znaczne zmniejszenie wagi pliku, przy równoczesnym zachowaniu idealnej jakości, niezależnie od urządzenia. 

Plik tego formatu zawierający logo z efektownym gradientem może być co prawda zamieszczony na stronie, nie jest to jednak wektor, o który nam chodzi (w kontekście złożoności kodu, a więc też jego wagi).

Warto zdać sobie sprawę, że eksportując taką grafikę, Illustrator zamienia gradient na plik rastrowy i dołącza go do SVG za pomocą linku — nie zyskujemy więc nic na tego typu zapisie. W efekcie otrzymujemy po prostu plik rastrowy połączony z plikiem wektorowym (który stanowi tylko maskę dla sporego pliku PNG lub JPG). 

Plik SVG z niestandardowymi gradientami
Plik SVG z niestandardowymi gradientami

Wybierając odpowiednie opcje, możesz co prawda uniknąć widocznego zapisywania pliku „w folderze”, jednak realnie nic na tym nie zyskujesz. W takim wypadku, plik zostanie po prostu zamieniony na kod i osadzony w kodzie pliku SVG (ciągle pozostanie bitmapą). 

Innym rozwiązaniem, które może przyjść Ci do głowy, jest rozwinięcie gradientu do krzywych. To jest jakaś opcja, jednak w większości wypadków nie będzie on płynny, co może być widoczne. Dodatkowo znacznie zwiększy się waga pliku.

Podobnie sprawa ma się także w przypadku cieni — jeśli zdecydujesz się na ich użycie — przygotuj się na konieczność rozwinięcia cienia za pomocą programu lub ewentualne problemy z jego wyświetlaniem czy drukiem oraz duże wagi plików SVG.

Nowoczesne programy do projektowania stron internetowych, jak chociażby Figma, zdecydowanie lepiej poradzą sobie z zapisaniem cienia do formatu SVG. Warto jednak pamiętać, że są to rozwiązania dedykowane typowo stronom internetowym, więc zazwyczaj nie będą wygodne i nie dadzą takiej swobody jak Illustrator.

Zbyt cienkie linie

Innym, często pojawiającym się w projektach osób początkujących problemem, jest zastosowanie zbyt cienkich linii — czy to przy samym znaku, czy w towarzyszącej jemu typografii. Tego typu grafiki sprawiać mogą szereg problemów w użyciu — od słabej widoczności w przeglądarkach, przez problemy ze skalowaniem, po całkowite zniknięcie niektórych elementów logo w druku w małym rozmiarze.

Zbyt cienkie linie

Co więcej — w ekstremalnych przypadkach drukarnia może nawet odrzucić tego typu projekt — szczególnie jeśli kształt logo miałby być zamieszczony na materiale drukowanym w formie lakieru wybiórczego czy innego uszlachetnienia

Jeśli więc planujesz wykorzystać bardzo cienkie linie w logo, sprawdź wszystkie docelowe pola eksploatacji i upewnij się, że znak jest czytelny w każdej z tych wielkości. Możesz także przygotować alternatywną wersję, której klient użyje wtedy, gdy potrzebować będzie mniejsze logo.

Nietypowe układy i niepoprawne proporcje

Logo nie powinno być nudne, nie oznacza to jednak, że możemy pozwolić sobie w nim na dowolność. Znaki nigdy nie funkcjonują w próżni, dlatego projektując logo, zawsze warto dopasować jego formę do docelowego zastosowania i o te zastosowania pytać klienta już na etapie briefu. 

Jeśli tworzony przez Ciebie znak będzie używany w social media — dobrze aby miał wersję świetnie prezentującą się w kwadracie. Jeśli pojawi się na stronie internetowej — warto pomyśleć o tym jak wyglądać będzie ograniczony do 100 px wysokości. Jeśli istnieje możliwość, że logo często pojawiać się będzie w towarzystwie innych znaków na plakatach czy w zestawieniach klientów — warto upewnić się, że wystarczająco się na ich tle wyróżnia (szczególnie jeśli chodzi o ciężar wizualny). 

Logo o nietypowym układzie
Tego typu znaki wyglądają świetnie, jednak nigdy nie powinny funkcjonować samodzielnie. Mogą być ciekawym dopełnieniem, ale zawsze warto przygotować także klasyczną wersję poziomą.

Z tego typu problemem często zderzają się na przykład znaki z branży beauty, które powszechnie ozdabiane są wywijasami i innymi ozdobnikami, które zajmują sporo miejsca. Wywijasy te dobrze wyglądają zamieszczone na zdjęciach, a nawet w social media wpisane w koło czy kwadrat. Spory problem pojawia się jednak wtedy, gdy mamy zamieścić je na stronie (szczególnie robionej na gotowym szablonie), albo w towarzystwie innych znaków.

Z pozoru może się wydawać, że nazywanie tego błędem jest trochę na siłę, jednak jeśli spojrzymy szerzej — taki znak może naprawdę sporo namieszać. 

W idealnym świecie wszystkie tworzone materiały i wszystkie wystąpienia logo na nich są skrupulatnie projektowane i mamy na nie wpływ. Realia są jednak diametralnie inne.

Korzystając z szablonów, wysokość miejsca przeznaczonego na znak jest z góry ustalona i zazwyczaj przygotowana pod logo prostokątne. Po zamieszczeniu w takim miejscu znaku proporcji kwadratu zazwyczaj mocno ucierpi jego czytelność. 

Równie niebezpieczne okazać się może także dodawanie tekstów na obrysie czy po prostu stosowanie nieproporcjonalnie małego tekstu w stosunku do grafiki.

Połączenia kolorów i półprzezroczystość

Prozaicznym, ale jednak wartym uwagi problemem jest także wykorzystywanie różnych kolorów budujących „znaczenie” logo w bezpośrednim sąsiedztwie. Problem ten występuje w momencie, kiedy kolory pełnią funkcję odstępów, albo po prostu mają za zadanie rozdzielić pewne elementy od siebie. 

Oczywiście jeśli planujesz wykorzystanie logo jedynie w kolorze - nie jest to duży problem. W większości wypadków znak potrzeba będzie jednak formy jednokolorowej (chociażby po to, aby umieścić go na ciemnym tle). W takim wypadku wielokolorowe znaki stają się zupełnie nieczytelne, albo tracą na swoim charakterze.

Logo z serwisu Freepik

Jeśli koniecznie chcesz wykorzystać tego typu efekt w logo - przygotuj dodatkową wersję w której rozdziel te kolorowe elementy linią - dzięki temu po naniesieniu go na całość, projekt wciąż będzie czytelny.

Oklepane kształty i formy

Na koniec coś, co wydaje się być oczywiste w kontekście ponadczasowości i unikalności logo, jednak okazuje się, że często nie jest. Mówię tutaj o oklepanych, powtarzających się do znudzenia formach czy skojarzeń powiązanych z konkretną branżą. 

Oklepana forma logo

Ludki, splatające się ręce, walizki - to trafione dla konkretnych dziedzin skojarzenia, na które prawdopodobnie wpadnie też twoja konkurencja, albo konkurencja Twojego klienta. Dodatkowo tego typu logo często wygląda tak, jakby powstało z użyciem generatora. Wymagaj od siebie nieco więcej i nie korzystaj z pierwszego pomysłu, który wpadnie Ci do głowy.

Każda branża ma swój zestaw najczęściej wykorzystywanych motywów - dlatego nigdy nie pomijaj etapu sprawdzania konkurencji w procesie projektowania logo.

A jakie efekty przysporzyły Ci najwięcej problemów?

Pierwsza publikacja tekstu 5.11.2020.

To może Cię zainteresować