Okładka artykułu Sześć grzechów głównych — Internetowego portfolio fotografików
Poradniki

Sześć grzechów głównych

Internetowego portfolio fotografików

Zdjęcie autora Michał Wójtowicz
0

Mówią, że jeśli pisze się po raz pierwszy jakiś artykuł, to powinno się przedstawić, wyjaśnić skąd się jest i co się tu robi. Cóż, jestem studentem, interesuję się fotografią, a zjawiłem się tu, bo chcę coś przekazać – reszta się nie liczy.

Chcę opowiedzieć o paru rzeczach, które związane są ze stronami osób parających się fotografią, szumnie nazywającymi się portfolio lub galeriami.

Od dwóch lat, może trochę dłużej przeglądam mnóstwo witryn fotografów i innych artystów, głównie początkujących i dochodzę do wniosku, że większość tych stron odpada z klasyfikacji już na samym starcie – mianowicie etapie przemyślenia. W związku z tym, przygotowałem małe zestawienie największych grzeszków popełnianych przez twórców takich stron.

Strona w przygotowaniu

Nigdy, przenigdy nie wypuszczaj w eter strony, która nie istnieje. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to frustruje. To samo tyczy się kategorii, w których nie ma żadnych zdjęć. Jeśli coś jest nieprzygotowane, to się nie wychylaj, stul dziób i pracuj.

Inaczej jest, gdy jest to strona informująca o dacie startu z linkami do kontaktu czy witryn społecznościowych, niemniej jednak nie zmienia to faktu, że ktoś wchodzi na taką stronę i może być rozczarowany brakiem jakichkolwiek prac. Nie wszystkim będzie chciało się sprawdzać fanpage na facebook’u lub (o zgrozo) pisać maila z prośbą o przykładowe realizacje

Nieodpowiedni dobór zdjęć

Czyli przypadek wrzucania do galerii wszystkiego, co popadnie. Nikt nie będzie chciał oglądać w twojej galerii miliona zdjęć muszek, kwiatków, drzewek i słabych, prześwietlonych portretów. Dodawanie wszystkiego, co się ma, dla samego wrażenia obfitości galerii jest po prostu złe. Wiem, że potencjalny klient, który wejdzie na twoją stronę i zobaczy na przykład dziesięć zdjęć może pomyśleć, że jest ich za mało. Ale wystarczy, że będą naprawdę dobre. W dzisiejszych czasach o konstruktywną krytykę nie jest trudno, bez problemu dowiesz się które prace mogą się podobać. Przejrzyj wszystkie zdjęcia i skataloguj je (o problemach z kategoriami troszkę dalej), odłóż je na dzień, dwa i ponownie spojrzyj na nie świeżym okiem. Wyrzuć zdjęcia źle skadrowane, przepalone, niedoświetlone. Poproś kogoś znajomego (kto ma choć podstawowe pojęcie o fotografii) o pomoc w wyrzuceniu najgorszych prac.

Projekty z różnych dziedzin

Pojęcie galeria fotografa, a grafika są rozbieżne, wiesz?

Jeśli chcesz zamieścić w swojej galerii fotomanipulację gigantycznej mrówki stepującej po Pałacu Kultury i Nauki, zrób to – jednak stwórz do tego osobną galerię, nie wrzucaj wszystkiego w folder z portretami. I usuń to zdjęcie modelki z trzema piersiami, ty chory zboczeńcu…

Zbyt dużo informacji

Uwierz mi, większość ludzi nie chce znać całej historii twojego życia. Nie obchodzi ich, że pierwszy raz aparat miałeś w ręku w wieku 8 lat u cioci na imieninach. Jeśli nie umiesz pisać ciekawie, to nie pisz biografii na poziomie gimnazjum, która będzie miała 3 strony maszynopisu. Nie pisz jednak tylko dwóch zdań, bo to także nie działa na twoją korzyść. Równowaga. Równowaga przede wszystkim. Wiek, skończone studia, setup sprzętowy i softwareowy w zupełności wystarczy.

Przesada

Widziałem kilka stron, na których właściciele zamieszczali wypis sprzętu, jakim dysponują – czasami cała ta lista potrafiła zajmować arkusz A4. Po co? Czy potencjalnego klienta interesuje, że masz 15 dekli na obiektywy, cztery ściereczki z mikrofibry, cztery statywy, dwie blendy, pięć softboxów i miliard obiektywów?

Napisz, z jakiego aparatu korzystasz, jeśli musisz, to wymień trzy, cztery obiektywy, jakiś zestaw oświetleniowy i tyle. Połowa osób, która zajrzy na twoją stronę i tak nic nie będzie wiedziała o tym sprzęcie. Nie jest to reguła, której koniecznie trzeba się trzymać, ale bywają przypadki, gdy takie rozwiązanie psuje czytelność.

Zła prezentacja zdjęć

Lightbox nie jest najlepszą metodą na pokazywanie powiększonych zdjęć na stronach fotografików. W zasadzie jest złem koniecznym. Nic tak nie irytuje jak zdjęcie (czasami nawet źle zeskalowane) wyskakujące znikąd, w dodatku z obowiązkowym przyciemnieniem reszty strony i straszliwą białą ramką. Jeśli chcesz zaprojektować swoją stronę sam, zapoznaj się z obowiązującymi trendami w webdesignie na dany rok, podejrzyj strony profesjonalnych fotografów, nie korzystaj z rozwiązań flashowych. Obecnie mamy modę na responsive webdesign – wykorzystaj więc przestrzeń, którą oferują ci najpopularniejsze rozdzielczości. Przemyśl sposób prezentacji swoich prac. Wyobraź sobie, jak powinna wyglądać ta twoja idealna przestrzeń w Internecie. Jeśli zaś nie czujesz się na siłach, to skorzystaj z gotowych rozwiązań – serwisów umożliwiających stworzenie ciekawego portfolio, które nie wymaga zaawansowanej znajomości PHP, CSS i JavaScript. Pamiętaj również, że najczęściej najlepsze serwisy nie są darmowe – ale czy chcąc uzyskać najlepszą możliwą jakość nie uważasz, że należy zainwestować, by później odnieść zysk?

Wymieniłem tutaj błędy, które rażą mnie – niewątpliwie są inne rzeczy, które mogą denerwować odbiorców, jednak uważam, że lista powyżej jest jak najbardziej uniwersalna.

Projektując swoje portfolio naprawdę warto dokładnie przemyśleć (najlepiej wszystko rozpisać sobie na kartce). Trzeba się zastanowić jak powinna wyglądać nasza strona, ponieważ jeśli ma to być nasza wizytówka w sieci – to musi ona reprezentować odpowiedni poziom.

To może Cię zainteresować