Pierwsza połowa tego roku przyniosła nam sporo wydarzeń i inicjatyw związanych z projektowaniem, komunikacją i UXem. Grafmag patronował kilku z nich – polecaliśmy Wam między innymi konferencję Soap, MCE, Product Camp, Projekcje czy Element Talks.

Niestety w związku z dużym nagromadzeniem się ich w tym samym czasie – nie na wszystkie udało nam się dotrzeć, a szkoda, bo o Product Camp nasłuchaliśmy się samych pochwał! Dzisiaj – z „lekkim” opóźnieniem prezentujemy Wam małe podsumowanie tego, co działo się na czterech z nich.

MCE Conference

Pierwszą pozycją w naszym kalendarzu było MCE, czyli warszawskie wydarzenie, które swój finał miało 5 i 6 czerwca. Całość odbyła się we wnętrzach Pałacu Kultury i Nauki, a dokładniej w tamtejszej Kinotece. MCE swoją ofertę kieruje głównie ku profesjonalistom, w tym roku zarówno programistom jak i projektantom (w szczególności związanym z UXem). Podczas konferencji wystąpili między innymi Wojtek Kaliciński i Mike Alger z Google, Hayley Hughes z Airbnb, Dave Hoffer czy Fernando Cejas z IBM.

Tematem przewodnim było hasło „Redefining tech” i to właśnie na nowych technologiach skupiały się prelekcje. Całość podzielona została na dwie ścieżki – dla programistów oraz projektantów i niestety (dla mnie) ta programistyczna w dużym stopniu zdominowała program. Prelekcje związane z kodowaniem były bardzo specjalistyczne i ciężko było mi wynieść z nich coś dla siebie, bo zwyczajnie wielu tematów nie rozumiałam. Te związane z projektowaniem były ciekawe, niektóre z nich bardzo specjalistyczne, skupione na jednym problemie. W dużej mierze przedstawiały problemy i punkty widzenia zagranicznych firm i użytkowników, co z jednej strony było ciekawą perspektywą, z drugiej jednak nieco dalekie od tego, co czeka większość z nas w codziennej pracy.

Ulubiony wykład Oli

To właściwie wykłado-warsztat, który przeprowadził Pablo Stanley z InVision. Pablo w humorystyczny i bardzo ciekawy sposób zaprezentował nam możliwości i moc, jaka stoi za nowością od Invision, czyli Invision Studio. Z tego typu prelekcjami bywa różnie – z jednej strony są ciekawe, z innej mogą ocierać się o reklamę, tutaj zdecydowanie ciekawość wzięła górę. Zobaczyć mogliśmy usprawniające pracę rozwiązania, a dodatkowo po prostu przyjemnie spędzić czas. Było też nieco teorii na temat samego projektowania stron i aplikacji.

Co w tym fajnego?

MCE charakteryzuje przede wszystkim biznesowy charakter i międzynarodowa publika. Uczestnicy są bardzo otwarci, rozmowy w języku angielskim odbywają się podczas każdej przerwy, najgorętsze oczywiście w porze lunchu. Ta konferencja wydaje się być świetnym miejscem na naprawdę wartościowy networking, zdobycie kontaktów, które zaowocują nową pracą lub zleceniami.

Projekcje

Projekcjom patronujemy od początku ich powstania, czyli 2016 roku (organizatorzy zdecydowali się na dwuletnią przerwę między edycjami) i za każdym razem wracamy z nich zadowoleni. W tym roku konferencja odbyła się 9 czerwca, po raz kolejny we wnętrzach poznańskiego Concordia Design.

Jak mówią o wydarzeniu jego organizatorzy – Projekcje to konferencja tworzona dla projektantów przez projektantów. Zaproszonymi gośćmi są zarówno duże, jak i małe studia graficzne. Większość z nich pochodzi z Polski, co roku zapraszane jest jedno studio zagraniczne, które pokazuje nieco inne realia pracy. W tym roku na scenie wystąpili Redkroft, Mr Osom, Iwański, UVMW, Good Looking Studio, Pan tu nie stał i Werkling.

Tematem tej edycji była „Egzekucja” i to właśnie na problemach związanych w wdrażaniem i przekazywaniem pomysłów skupili się zaproszeni prelegenci. Opowiedzieli oni o najczęstszych kłopotach w komunikacji z klientem, pokazali swoje realizacje i doradzili na co uważać podczas egzekucji pomysłów.

Ulubiony wykład Oli

Na tegorocznej edycji najbardziej przypadła mi do gustu prelekcja Good Looking Studio zajmującego się ręcznie malowaną reklamą outdorową. Było tak przede wszystkim ze względu na niesamowicie ciekawą i daleką od tego co robię na co dzień tematykę. Autorzy opowiedzieli co nieco o charakterystyce swojej pracy, współpracy z dużymi markami, jednak prawdziwym hitem była opowieść o malowaniu… wodą na Zaporze w Solinie. Projekcie tak trudnym i wyjątkowym, że aż ciężko go opisać – lepiej zobaczcie wideo.

Co w tym fajnego?

Projekcje wyróżnia przede wszystkim atmosfera. Szeroko uśmiechnięci organizatorzy traktujący uczestników jak znajomych, to coś, co na poznańskiej konferencji burzy mur, jaki stoi pomiędzy prelegentami, a uczestnikami. Biorąc udział w tym wydarzeniu ma się wrażenie, że spędza się czas na spotkaniu ze znajomymi, a przy okazji można się nieźle zainspirować.

Element Talks

Nie mogło nas też zabraknąć na piątej edycji największej konferencji graficznej w Polsce - Element Talks, która po roku przerwy wróciła na ulicę Mińską 65. Organizatorki zaprosiły wszystkich uczestników na jedną, wielką salę, na której czekali na nich zaproszeni z całego świata prelegenci.

Element Talks 2018 odbył się pod hasłem „Designers Let’s Talk Business”, a posłuchać mogliśmy między innymi Deyan Sudjic – dyrektora Design Museum z Londynu, Martiny Flor – projektantki liter, Marka Portera – byłego dyrektora kreatywnego The Guardian czy Eike Königa. Podczas swoich wystąpień zaproszeni goście opowiadali o swojej pracy, drodze zawodowej i problemach z jakimi musieli się zmierzyć, aby dotrzeć tam, gdzie znajdują się obecnie. Wystąpienia były bardzo dużą dawką inspiracji, niestety w tym roku nieco zabrakło tytułowego biznesu do nacisku na który dziewczyny przyzwyczaiły nas podczas poprzednich edycji.

Ulubiony wykład Moniki

Na tle rzeszy zagranicznych prelegentów świetnie zaprezentował się Bartosz Jurkowski, który poprowadził dwie tury warsztatów z improwizacji dla biznesu (w sobotę i w niedzielę) i wystąpił na scenie z prelekcją o budowaniu zespołu i umiejętności pracy nad projektem. Był to zdecydowanie najbardziej zapracowany prelegent całego wydarzenia, który – podobnie zresztą jak w roku ubiegłym – zaskoczył publiczność pozytywną energią i rzeczową prezentacją, która łączyła się z tą zaprezentowaną w 2017 roku.

Najbardziej rzeczowe spotkanie odbyło się jednak w niedzielę w sali konsultacji, gdzie dzięki wiedzy i doświadczeniu przedstawicieli Arctic Paper można było dowiedzieć się wszystkiego o papierze, np. co tak naprawdę oznacza gramatura papieru, co wpływa na to, że papier w książce jest prześwitujący i jaki ma kolor. Wiedzę teoretyczną uzupełniały piękne wzorniki papierów, które można było do woli dotykać i porównywać.

Ulubiony wykład Oli

Najwięcej zainteresowania wzbudziła we mnie prelekcja, podczas której o FIBO Design System opowiedział Adi Binder. Projektant UI/UX w rzeczowy sposób wprowadził nas w świat projektowania interfejsów (a później także wieszania półek na ścianie!) w oparciu o ciąg Fibonacciego, pokazał kilka ciekawych technik i opowiedział o stworzonym przez siebie narzędziu, które w takim tworzeniu pomaga.

Co w tym fajnego?

Dużą siłą Element Talks w tym roku byli jej otwarci na networking uczestnicy i nieformalny charakter całego wydarzenia. Mniejsza ilość prelekcji to zdecydowanie wolniejsze tempo dla uczestników, którzy mogli i chętnie korzystali z możliwości nawiązywania kontaktów między sobą (pozdrawiamy Zosię!). Strefa Element Market mimo czerwcowego upału tętniła życiem niemal bez przerwy, a brak wyraźnych podziałów między sąsiadującą z nią strefą Speed Talks i Strefą cichego relaksu sprawiał, że networking odbywał się w zasadzie na każdym metrze kwadratowym powierzchni.

Karol Śliwka – Polskie Projekty Polscy Projektanci

Na koniec maratonu wydarzeń graficznych czekała na nas nie lada gratka, czyli wystawa poświęcona niezwykłemu artyście znaku – Karolowi Śliwce zorganizowana przez Muzeum Miasta Gdyni przy współpracy z Patrykiem Hardziejem. Nam udało się dotrzeć już na wernisaż, mieliśmy więc okazję (wraz z naprawdę sporym tłumem zainteresowanych) zapoznać się z dorobkiem artystycznym pana Karola.

Wystawa ta w bardzo ciekawy sposób przedstawia zarówno projekty jak i całą historię Karola Śliwki. Opowiada nie tylko o jego projektach i sukcesach, ale także kłopotach z jakimi musiał sobie radzić na swojej zawodowej ścieżce. Więcej o historii tego artysty możecie poczytać w artykule zainspirowanym wystawą jednak, jeśli będziecie w Gdyni do 14 października – koniecznie odwiedźcie ją osobiście, naprawdę warto!