Okładka artykułu „Najtrudniejsze jest sprzedawanie, nie ilustrowanie” — Rozmowa z Adą Vishnevą
Wywiady

„Najtrudniejsze jest sprzedawanie, nie ilustrowanie”

Rozmowa z Adą Vishnevą

Zdjęcie autora Monika Suchodolska
0

Kiedy pytam ilustratorów o początki ich artystycznych drogi, zazwyczaj słyszę, że rysowali od najmłodszych lat, a ich talent został zauważony. Najpierw przez rodziców, później rówieśników, a w końcu klientów. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałam się, że z Adą - mołdawską ilustratorką - było zupełnie inaczej. Jej prace świetnie wpisują się w modny, płaski styl ilustracji webowej, którą pokochał cały świat. Poznajcie Adę Vishnevę, która pracuje w Kiszyniowie. 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z ilustracją i projektowaniem? 

Zaczęłam rysować jeszcze jako dziecko. Kiedy byłam w szkole, bardzo to lubiłam, chociaż moje środowisko tego nie rozumiało. Moim rodzicom też nie bardzo podobały się moje zainteresowania, ale i tak zdecydowali się posłać mnie do szkoły artystycznej. Prawdę mówiąc, nie mogę powiedzieć, że odniosłam tam sukces, bo bardzo źle znosiłam każdą krytykę. 

Mimo wszystko zdecydowałam się rozpocząć studia z grafiki. Niestety, edukacja w Mołdawii nie stoi na wysokim poziomie. Jeśli chciałam być dobra, musiałam dużo nadrabiać w domu sama. Moi rodzice zdecydowanie woleliby, żebym robiła coś innego. Byli przekonani, że nie da się zarobić jako ilustrator. Ten brak wiary z ich strony spowodował, że rzuciłam studia i zdecydowałam się kontynuować naukę samodzielnie. 

Rozmowa z Adą VishnevąZałożyłam konto na Dribbble i rysowałam dużo. Dosłownie dniami i nocami. Ćwiczyłam, publikowałam prace i dzięki temu dostałam zaproszenie do studia animacji, z którym ciągle współpracuję. W tym momencie pracuję jako Senior Illustrator, poza tym prowadzę seminaria i udzielam indywidualnych konsultacji. 

Jak opisałabyś swój styl? 

Nie sądzę, żebym miała swój własny styl. Moim zdaniem, profesjonalny ilustrator musi być elastyczny, różnorodny. Prace, które pokazuję na Instagramie, są inne od tych, które powstają na zlecenie klientów. 

Masz jakiś rytuał, którym rozpoczynasz dzień w pracy?

Każdy dzień zaczynam od przejrzenia portali Behance i Dribbble, sprawdzenia magazynów internetowych dla ilustratorów, czytania artykułów i oglądania speedpaintingów na YouTube. To mi pozwala przygotować się do pracy kreatywnej. 

Nie tak dawno temu opublikowałam komiks, który jest dla mnie bardzo ważny. Chciałam pokazać, że to całkiem normalne, że jesteśmy kreatywni o różnych porach dnia czy nocy. Nie ma tutaj reguł, dobrej i złej pory. Jesteśmy różni i to my decydujemy, kiedy tworzymy. 

Rozmowa z Adą VishnevąRozmowa z Adą Vishnevą

Co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze w pracy freelancera?

Wielu freelancerów ma wygórowane oczekiwania, że życie będzie proste: wystarczy pracować i brać za to pieniądze. To tylko częściowo jest prawda, jeśli masz potrzebne umiejętności i rysowanie nie jest na pierwszym miejscu. 

Freelancer musi być komunikatywny, umieć zarządzać pracą i rozumieć etykietę obowiązującą w branży. Najtrudniejsze jest sprzedanie swoich usług, nie samo ilustrowanie. 

Czy w pracy z klientami korzystasz z briefów? Jakie informacje pozyskujesz? 

Brief jest świetnym narzędziem do pracy z klientami. Pomaga uniknąć nieporozumień, w końcu nie umiem jeszcze czytać w myślach. 

W briefie zawsze pytam, w jaki sposób ktoś będzie używał mojej ilustracji, proszę o możliwie jak najwięcej referencji i przesłanie brandbooka oraz kolorów marki. Jeśli te ostanie nie istnieją, zawsze proponuję swoje rozwiązania i tłumaczę, dlaczego są najlepsze. 

Zawsze też ustalam z klientem deadline, który będzie akceptowalny dla nas obojga. 

Rozmowa z Adą VishnevąRozmowa z Adą Vishnevą

Co daje Ci najwięcej satysfakcji w pracy projektantki?

Najwięcej radości daje mi feedback. I tutaj nie ma znaczenia, czy będzie to wzmianka na Facebooku, czy komentarz na Instagramie. Liczy się to, że ludzie zauważyli, że zrobiłam coś niezwykłego.

Dużo inspiracji daje też zobaczenie swojej ilustracji na billboardzie albo jakiejś bardzo znanej stronie klienta. 

Bardzo lubię to uczucie, że stworzyłam coś, nie tylko narysowałam. Cieszę się, kiedy wiem, że zrobiłam dobrą robotę. 

Media społecznościowe pomagają Ci pozyskać klientów?

Moim zdaniem warto umieszczać prace w mediach społecznościowych, to pomaga zdobyć rozpoznawalność. Można te prace usunąć, ale trzeba wiedzieć, że dopóki nie pokażesz swoich umiejętności, to świat się o tobie nie dowie. 

Regularnie publikuję na Dribbble, Instagramie i Behance. Dzięki tym platformom zdobywam nowych klientów i kontakty i w moim przypadku wystarczają. Nie publikuję natomiast tam, gdzie sama musiałabym szukać zleceń czy przekonywać klientów, żeby mnie zatrudnili. Media społecznościowe dają możliwość pokazania swojej pracy i — jeśli się spodoba — nawiązania kontaktu. 

Rozmowa z Adą VishnevąRozmowa z Adą Vishnevą

Jakie są Twoje ulubione narzędzia w pracy?

Bardzo lubię rysować w Procreate, ale pracuję też w Adobe Photoshop czy Illustrator. Prawda jest taka, że im więcej programów obsługujesz, tym większe będzie zapotrzebowanie na Twoją pracę. 

Gdzie szukasz inspiracji? 

Świat i życie są dla mnie bardzo inspirujące. Podróże, zmieniająca się przyroda, to wszystko pozytywnie wpływa na kreatywność. Jeśli chodzi o innych twórców, to inspiruje mnie Juan Miro i David Sierra Liston. 

Dużo podróżujesz, jak godzisz to z pracą?

Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez podróżowania. Najczęściej wyjeżdżam na kilka dni, żeby podróże nie odbiły się na mojej pracy. Jeśli są to dłuższe wyjazdy, to zostawiam pracę w domu. Nie łączę tych dwóch aktywności. 

W domu mam swoją kreatywną przestrzeń, którą urządziłam tak, jak lubię. Czysto i wygodnie. Lubię otaczać się roślinami i świeczkami. Wierzę w to, że otoczenie wpływa na nasz umysł. 

Zerknijcie na prace Ady w mediach społecznościowych:

To może Cię zainteresować