O typografii w kontekście wyglądu znaków, których używamy oraz ich układu mówi się sporo, także u nas w Grafmagu. Rzadziej wspomina się jednak historię pisma oraz analizuje dlaczego ma ono taki, a nie inny kształt. W dzisiejszym tekście chciałabym to zmienić i podzielić się z Wami odrobiną typograficznej wiedzy, którą udało mi się zdobyć.
Na końcu tego tekstu znajdziecie bibliografię, która może być pomocna przy dalszym pogłębianiu tego tematu.
Naszej podróży nie zaczniemy od początków pisma, bo to powstało około I tysiąclecia p.n.e., skupię się jedynie na alfabecie łacińskim, który z naszej perspektywy jest najistotniejszy, a za jego kolebkę uznaje się Starożytny Rzym.
Na początek jednak trochę teorii. Alfabet łaciński, jak sama nazwa wskazuje, z założenia służy do zapisu języka łacińskiego. Powstał on w procesie adaptacji, na podstawie alfabetu fenickiego, który dzięki kontaktom handlowym przejęli Grecy, a później tą samą drogą przekazali w zmienionej na własne potrzeby formie Rzymianom. Rozkwit imperium rzymskiego sprawił, że stosowany przez nich alfabet rozpowszechnił się po całej Europie. Alfabet łaciński wykorzystany został do stworzenia większości alfabetów krajów europejskich. Bazują one na podstawowych 26 literach, a dodatkowo wzbogacone są o znaki specyficzne dla danych języków. W skład alfabetu polskiego, jak zapewne wszyscy z Was wiedzą, wchodzą 23 znaki języka łacińskiego (z wykluczeniem Q, V, X) oraz 9 znaków diakrytycznych. Te nietypowe litery, wyróżniające nasze pismo spośród innych Europejczyków, często sprawiają problemy, podczas poszukiwania ciekawych fontów do kolejnych projektów. Z podobnymi spotykają się zapewne także przedstawiciele innych narodowości.
Litery podzielić możemy ze względu na ich budowę na nazywane potocznie wielkimi (majuskuła, wersaliki) oraz małymi (minuskuła). Chociaż dzisiaj funkcjonują one wspólnie, wywodzą się z zupełnie różnych źródeł i powstały z przeznaczeniem do różnych zastosowań.
W początkach kształtowania się pisma o jego wyglądzie decydowało przede wszystkim to, na czym zostało zamieszczone. Jednym z najczęstszych podłoży piśmienniczych wykorzystywanych w tamtych czasach był kamień – to na nim wybijano inskrypcje pojawiające się na lub w okolicach budynków użyteczności publicznej czy świątyniach. Na kamieniach ryto także dedykacje dla bogów, władców czy uchwały władz i sprawozdania, a więc teksty znacznie dłuższe. Do tworzenia tych napisów używano dłuta i to właśnie te dwa czynniki (podłoże i narzędzie) zdefiniowały wygląd i kształt liter jakich używamy dzisiaj – chociaż teraz z dłutem nie mają one zazwyczaj żadnej styczności.
Praca w tych trudnych do obrobienia materiałach wymagała od ówczesnych twórców zachowania maksymalnej prostoty znaków. Ograniczenie skomplikowania, a co za tym idzie – szybsze rycie, odbijało się bezpośrednio na czasie spędzonym nam tworzeniem teksów, a więc i kosztach produkcji inskrypcji.
W ten sposób i zgodnie z tymi wytycznymi powstała kapitała, jedna z form majuskuły. Kapitaliki, bo o nich mowa, mogą mieć zróżnicowane wielkości małych i wielkich liter, jednak wszystkie formą przypominają majuskułę, bardzo często towarzyszy im rozstrzelenie znaków.
Jednym z ciekawszych i najlepiej opisanych przykładów kapitały jest ta wyryta na rzymskiej kolumnie Trajana. Co ciekawe – znaki na niej najpierw zostały namalowane pędzlem, a dopiero później wykute w kamieniu. Pismo to pokazuje dwie istotne dla współczesnej typografii cechy – dwuelementowość (różnicę w grubości linii pionowych i poziomych) oraz szeryfowość. Obie bezpośrednio wynikają z użycia dłuta, jako narzędzia piśmienniczego, a szeryfy, to nic innego, jak jego uderzenia przy poziomym ustawieniu przyrządu.
Pojęcie kapitały pochodzi od łacińskiego słowa caput, czyli głowa – wywodzi się ono z pierwotnego jej zastosowania (podczas nadawania nazwy), a więc od oznaczania nagłówków. Warto o tym pamiętać podczas takiego formatowania swoich tekstów i unikać tworzenia ich samymi wielkimi literami – wersalikami.
W miarę zwiększania się zapotrzebowania na słowo pisane, rozwijano różne podłoża oraz narzędzia piśmiennicze. Pisanie kapitałą na tych miękkich i nie wymagających wykorzystywania dużej ilości siły było niezbyt wygodne, a co ważniejsze – niepotrzebnie czasochłonne. W ten sposób rozpoczęła się ewolucja w kierunku minuskuły. Polegała ona w głównej mierze na stopniowym upraszczaniu kształtów znaków w taki sposób, aby coraz bardziej zmniejszać ilość ruchów niezbędnych do ich nakreślenia (teraz już piórem czy stylusami na papierze, pergaminie i skórach).
Pierwszym pismem, które powstało bazując na kapitale rzymskiej była rustyka, pochodząca z V wieku. Na jej podstawie, w kolejnym wieku w stworzono uncjałę, a później półuncjałę – pierwsze pismo posiadające najbardziej charakterystyczną cechę współczesnej minuskuły – wydłużenia górne i dolne.
Bezpośrednim poprzednikiem współczesnych małych liter jest jednak stworzona na potrzeby kancelarii Karola Wielkiego minuskuła karolińska. Ciekawostką, jaką można tutaj zauważyć jest to, że litery występujące w procesie kształtowania się pisma często – takie jak Aa, Bb, Dd, Ee zostały silnie przeobrażone (wygląd małej i wielkiej litery) a te występujące rzadziej, jak Kk, Ww, Yy pozostały w prawie niezmienionej formie. Przykłady każdego z tych pism znajdziecie na rysunkach poniżej.
Istotną rolę w kształtowaniu się pisma odegrała także ręcznie pisana kursywa, która nie oznaczała jeszcze pochylonego kroju – jej nazwa wywodzi się z łaciny, tym razem od słowa currere (spieszyć się), wskazuje tym samym na podstawowy cel jego powstania – zwiększenie szybkości. Pochylenie znaków było efektem ubocznym, który został doceniony w epoce renesansu, kiedy to powstało typowe pismo pochyłe – kursywa renesansowa.
O połączeniu emocjonalnym kursywy i szybkości warto pamiętać podczas składania swoich tekstów i pomyśleć o oznaczeniu nimi wtrąceń czy wyjaśnień.
W tym miejscu kończymy tą nietypową, bo typograficzną podróż. Dajcie mi znać, czy teksty tego typu Was interesują, mam jeszcze kilka tematów, którymi mogę się podzielić.
Więcej wiedzy znajdziesz w:
- Bernaciński S., Liternictwo, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, 1978
- Frutiger A., Człowiek i jego znaki, Wydawnictwo d2d.pl, Kraków, 2010
- Meggs P., Meggs’ History of Graphic Design, John Wiley & Sons, New Jersey, 2012
- Racinowski K., Liternictwo, Państwowe Wydawnictwa Szkolnictwa Zawodowego, Chorzów, 1965