Bycie brand designerem to cel wielu twórców, którzy zaczynają od projektowania ulotek czy składania katalogów. To naturalna ścieżka rozwoju – od pracy według wytycznych do samodzielnego budowania strategii i systemów identyfikacji wizualnej.
Sama jestem na tym etapie. W ostatnich latach coraz rzadziej zajmuję się wdrażaniem cudzych systemów, a częściej tworzę własne. Kurs Brand Designer od Design Practice wydał mi się więc naturalnym krokiem, który mógłby pomóc mi uporządkować wiedzę i wskazać kierunek w jakim warto iść, aby coraz lepiej radzić sobie na naszym projektowym rynku.
Za merytoryką szkolenia stoi Michał Mierzwa – projektant i art director z 15-letnim doświadczeniem, prowadzący 7-osobowe studio Uniforma. Jego portfolio obejmuje projekty dla klientów z całego świata, zarówno z sektora komercyjnego, jak i kultury. W pracy łączy projektowanie z zarządzaniem, budowaniem relacji z klientami i strategicznym podejściem do brandingu.
Czego się nauczysz?
Większość grafików, którzy myślą o tym, żeby dumnie nazywać się brand designerami z pewnością mają obsługę programów w małym palcu. Twórcy szkolenia chyba to rozumieją, ponieważ kurs nie skupia się na narzędziach, ale na podejściu do projektowania marki.
Michał nie uczy obsługi Figmy, Illustratora, ani nawet szkicowania na papierze. Skupia się raczej na podejściu teoretycznym do tematu i pokazuje jak realnie wygląda jego proces projektowy - nie tylko w programie graficznym, ale na całym etapie współpracy z klientami - od pierwszych rozmów i negocjacji cenowych przez projekt graficzny aż do oddania plików klientowi.
Pierwsze moduły koncentrują się na teorii – podstawach brandingu, analizie rynku i budowaniu pozycji. To konieczny fundament, żeby przejść do praktycznych zagadnień związanych z tworzeniem identyfikacji wizualnej. Kolejne lekcje skupiają się na projektowaniu – od szukania inspiracji, przez tworzenie systemów wizualnych, aż po ich implementację w organizacji klienta.
To, że Michał nie uczy obsługi programów nie oznacza jednak, że podczas szkolenia nie poznamy ciekawych narzędzi i rozwiązań, które usprawnią naszą pracę. Prowadzący w całym toku szkolenia pokazuje różne programy, których sam używa, ale po prostu nie skupia się na ich obsłudze – argumentuje jednak co jest ciekawe, na co zwrócić uwagę i z czego warto korzystać. Mnie Michał zachęcił do jeszcze szerszego wykorzystywania Figmy w procesie brandingu i przekazywaniu klientom plików.
Ciekawym, nieoczywistym dodatkiem do szkolenia jest część dotycząca pozycjonowania się jako projektant i budowania rozpoznawalności w branży. To rzadko poruszany temat, a w praktyce kluczowy, jeśli chcemy pracować z większymi klientami i wyceniać projekty na odpowiednim poziomie.
Kurs jest intensywny. Jeśli ktoś chce przerabiać go na bieżąco (zgodnie z założonym przez Design Practise harmonogramem), musi liczyć się z dużą ilością materiału do przyswojenia i niemałym stopniem zaangażowania. Jest to na pewno najlepsza droga, bo pozwala na rzetelne przyswojenie materiału i realizację zadań domowych w ustalonych terminach. Nie jest to jednak jedyna opcja - dostęp do kursu jest długi, więc można go realizować na własnych zasadach, pomijając harmonogram i deadliny.
Dla kogo jest ten kurs?
Kurs Brand Designer jest przeznaczony dla osób, które mają już doświadczenie w projektowaniu i chcą przejść na wyższy poziom – od tworzenia pojedynczych grafik do budowania spójnych systemów identyfikacji. To dobre szkolenie dla grafików, którzy chcą świadomie podejść do brandingu, ale brakuje im wiedzy o procesach, strategii i pracy z klientami.
Dla bardziej zaawansowanych projektantów kurs może być okazją do usprawnienia własnego procesu pracy i zobaczenia, jak wygląda on w wykonaniu doświadczonego, nagradzanego studio. Michał pokazuje swoje podejście do wyceny, komunikacji z klientem i organizacji projektu, co daje szansę na usprawnienie własnego modelu pracy.
To nie jest kurs dla osób zupełnie początkujących. Wymaga znajomości podstaw projektowania i pewnej świadomości tego, jak funkcjonuje branża. Udział w takim szkoleniu na początku drogi może przyspieszyć naukę i skrócić czas dochodzenia do wyższych stawek, ale może też postawić poprzeczkę na poziomie, który dla niektórych klientów będzie nieosiągalny. Michał wspomina o tym w kursie – nie każdy rynek jest gotowy na tak wyceniane projekty, co warto mieć na uwadze.
Czy warto?
Kurs Brand Designer dostarcza konkretnych informacji o brandingu – zarówno w kontekście projektowania, jak i strategii. To nie jest szkolenie o tym, jak zrobić ładne logo, ale o tym, jak stworzyć kompletną markę, która działa w biznesie.
Dla mnie największą wartością była możliwość zobaczenia, jak proces wygląda w Uniformie – od wyceny, przez projektowanie, po wdrożenie. To konkretna wiedza, którą można przełożyć na własne projekty. Kurs daje dużo narzędzi do pracy, ale nie narzuca jedynej słusznej metody – to duży plus, bo pozwala dostosować proces do własnych potrzeb.
Na uwagę zasługuje też forma kursu. Michał nie przyjmuje pozycji mentora, który narzuca gotowe rozwiązania. Prowadzi szkolenie w sposób przystępny, naturalny i konkretny. Dzięki temu łatwo się go słucha, a kolejne moduły wchodzą w głowę bez zbędnego przeciągania tematów.
Jeśli ktoś chce przejść od projektowania grafik do budowania pełnych systemów brandingowych, ten kurs zdecydowanie jest wart uwagi. To solidna dawka wiedzy, którą można od razu przełożyć na swoją pracę.
Kurs Brand Designer jest obecnie dostępny w sprzedaży, a okienko zakupowe jest otwarte do 20 lutego.
Dostęp do kursu otrzymaliśmy od Design Practice.