Okładka artykułu „Ja mam takie samolubne podejście” — O projektowaniu z Emilką Bojańczyk
Wywiady

„Ja mam takie samolubne podejście”

O projektowaniu z Emilką Bojańczyk

Zdjęcie autora Monika Suchodolska
0

Jest projektantką, założycielką studia graficznego Podpunkt i software house’u Superskrypt. Na GrafConf mówić będzie o trendach we współczesnym webdesignie. W rozmowie z nami opowiedziała trochę o pracy nad stronami www i inspiracjach.

W sieci możemy już natknąć się na podsumowania roku w projektowaniu i różnego rodzaju „prognozy”. Jakie są najnowsze trendy w projektowaniu stron internetowych według ciebie?

Z jednej strony, dzięki rozwijającym się technologiom i umiejętnościom front-endowym, coraz więcej jest stron z nietypową kompozycją, animacjami, ciekawą typografią. Ale widzę też inny ciekawy kierunek, dotyczący mniej strony wizualnej a bardziej treści – rozwijają się formy narracji interaktywnej. Strony przestają być katalogiem zakładek z informacjami. Twórcy stawiają sobie trudne zadanie, polegające na prowadzeniu użytkownika po pewnej historii. Żyjemy w czasach, w których telewizja traci na znaczeniu na korzyść internetu, a sieć przejmuje język filmowej opowieści. Mamy zatem do czynienia z opowiadaniem historii, tzw. „storytellingiem”, który dodatkowo daje możliwość sterowania opowieścią, jest interaktywny.  Użytkownik wybiera sobie ścieżkę, wpływa na przebieg opowieści, jej rytm a nawet treść. To daje ogromne możliwości i wpływa na to, czego oczekujemy od nowoczesnej strony internetowej.

Dlaczego tak bardzo podobają nam się takie właśnie strony?

Ludziom się podoba to, co modne. A poza tym, dostajemy animowane, filmowe strony, oryginalne układy kompozycyjne, dopracowaną typografię, które rywalizują z rozwiązaniami drukowanymi – jak może się to nie podobać?

Czy zastosowanie animacji, nietypowych rozwiązań kompozycyjnych sprawdzi się na każdej stronie, czy jednak warto pozostać zachowawczym jeśli mamy do czynienia z typowo formalną tematyką, np. projektując witrynę dla komornika lub urzędu?

Hmm, dla komornika – przychodzi mi na myśl wiele ciekawych animacji :).

A tak serio – oczywiście, nie każdy projekt potrzebuje ekstrawaganckich efektów. To czasem jest wręcz niewskazane. Funkcjonalność jest przecież najważniejsza przy projektowaniu strony.

Ale animacje mogą być bardzo funkcjonalne. Na przykład znajdują świetne zastosowanie w formularzach, kiedy wprowadzimy zmniejszające się etykiety, albo w sklepach internetowych, by bez przeładowania pokazać więcej informacji o produkcie. Powinniśmy zatem te modne i nowoczesne rozwiązania podporządkować zadaniom, jakie mają spełniać, potraktować je jak narzędzia, a nie cel sam w sobie.

Projektujemy dla klienta, który z kolei chce dotrzeć do swojego klienta. Kto jest najważniejszy w tym procesie i komu ta strona ma się podobać?

Ja mam takie samolubne podejście – ma się podobać w pierwszej kolejności mnie. Bo z doświadczenia wiem, że jeśli ja nie jestem zadowolona z efektu, jeśli nie czuję się przekonana, że proponuję dobre rozwiązanie – to projekt będzie wymęczony i niewiele dobrego z tego będzie. No i siłą rzeczy powinien się podobać klientowi i trafiać do jego odbiorców – ale jak jestem do czegoś przekonana, to mam dość dużą siłę perswazji, więc zazwyczaj jestem w stanie przekonać do swojego pomysłu.

Co Twoim zdaniem musimy brać pod uwagę, kiedy pracujemy nad nietypową stroną. Na przykład, kiedy chcemy wprowadzić ciekawe czy też nietypowe menu, ale obawiamy się, że nasz odbiorca nie będzie wiedział jak go używać. Czy są jakieś dobre praktyki wdrażania innowacji na stronach?

Testy. W przypadku nietypowych elementów interfejsu może wystarczyć prosty test na kilku użytkownikach – jeśli żaden nie wpadnie na to co zrobić, to już wiadomo, że jest źle. A jeśli tylko część ma kłopot – to trzeba poprawiać aż element stanie się zrozumiały dla wszystkich.

Na początku jednak musimy określić rolę i hierarchię poszczególnych elementów. Gdy chcemy zaprojektować coś nietypowego, trzeba też sobie zadać pytanie: co stracimy, jeśli użytkownicy nie będą umieli skorzystać z tego elementu lub go nie zrozumieją? Być może niewiele – jeśli jest to raczej wizerunkowy element i nie jest niezbędny do udanej nawigacji. Wtedy można sobie pozwolić na więcej odwagi. Ale jeśli ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania systemu – to lepiej powściągnąć wodze fantazji i postawić na pierwszym miejscu funkcjonalność.

Gdzie szukasz inspiracji do tworzenia alternatywnych layoutów?

W druku w każdej postaci, książkach, plakatach, ilustracjach. W zasadzie można uznać, że w grafice „wszystko już było” i nic nowego nie wymyślimy. Na szczęście webdesign to bardzo młoda dziedzina, która dynamicznie się rozwija, więc łatwo tu o nowość.

Unikasz w projektowaniu podążania za trendami?

Nie. Za trendami idą również nowoczesne rozwiązania technologiczne, a w webdesignie „bycie na bieżąco” to konieczność.

Na GrafConf  masz mówić między innymi o tym, czy warto stosować popularne trendy w projektowaniu stron internetowych. Zapytam zatem czy są jakieś trendy, których raczej należy unikać, bo np. nie sprawdziły się albo przyniosły więcej kłopotów niż korzyści?

Z trendami jest jak z deserem – w nadmiarze szkodzi. Ale bez tego życie byłoby smutniejsze. Moim zdaniem wszyscy jesteśmy zależni od mody i się w nią wpisujemy, czy tego chcemy, czy nie. Więc raczej w pierwszej kolejności lepiej się skoncentrować na celach konkretnego projektu. A trendy warto śledzić, by wiedzieć, co już jest możliwe technicznie, co nie, co jest już standardem, a co bardziej nietypowe, no i – oczywiście – jak wygląda konkurencja.

Co robisz, kiedy klient przychodzi ze stroną internetową, która szalenie mu się podoba i żąda dokładnie takiej samej dla siebie?

Nie miałam z tym dotąd problemu. Takie początkowe wytyczne trzeba zderzyć z potrzebami klienta – i okazuje się, że wypracowujemy własne rozwiązania.

Czy możesz wskazać swoje ulubione strony internetowe, które Ciebie inspirują?

Trudno powiedzieć, czy mam ulubione. Kilka takich, które zwróciły uwagę lub zostały w pamięci, to “0 days off” – ze względu na ładną narrację, Resn. – tutaj mamy piękne, „odjechane” animacje, Sons of Gallipoli – ta strona prezentuje interaktywną opowieść / dokument, Portal kandydata PW – jedno z niedawnych dzieł Superskryptu.

Co daje Ci motywację do działania?

Lubię rozwiązywać zadania. I lubię projektować – chyba mam po prostu szczęście, że to, czym się zajmuję zawodowo sprawia mi przyjemność.

Na GrafConf z pewnością wybierają się też aspirujący projektanci, co muszą wiedzieć wchodząc do branży?

Muszą pamiętać, że do bardzo wielu rzeczy można klienta przekonać. Ale trzeba go słuchać, chcieć z nim rozmawiać. Przedstawiać konkretne argumenty. I że każdy projekt to łamigłówka, należy znaleźć jedno z optymalnych rozwiązań.

Opowiedz proszę, czego możemy się spodziewać po Twoim występie na GrafConf?

Postaram się opowiedzieć o tym, co teraz się nowego dzieje w projektowaniu dla sieci. Od strony interfejsu, ale też treści. I których kierunków według mnie nie wolno przegapić.

Jakiej widowni oczekujesz? :)

Czyli jakiej bym sobie życzyła? Zainteresowanej. I przekornej.

Emilię Bojańczyk spotkacie już 14 października na GrafConf w Toruniu. Możecie śledzić jej poczynania również w sieci na Facebooku SuperskryptTwitterze Podpunkt.
To może Cię zainteresować