Okładka artykułu Czy rebranding można zrobić wewnętrznie? — Identyfikacja wizualna mbridge
Inspiracje

Czy rebranding można zrobić wewnętrznie?

Identyfikacja wizualna mbridge

0

Agencja marketingowa mbridge zakończyła kompleksowy proces rebrandingu, obejmujący odświeżenie identyfikacji wizualnej, standaryzację języka marki oraz wdrożenie nowego systemu materiałów wewnętrznych i zewnętrznych. Zmiana została zrealizowana w całości siłami zespołu agencji, bez udziału podmiotów zewnętrznych.

Rebranding mbridge to efekt kilkumiesięcznego procesu strategicznego i projektowego. Jak podkreśla zespół, była to ewolucja, a nie rewolucja – marka zachowała swój charakter, ale zyskała nowoczesne narzędzia i uporządkowaną formę, lepiej odpowiadającą kierunkowi, w jakim rozwija się organizacja.

Proces rebrandingu – krok po kroku

Decyzję o zmianie identyfikacji agencja podjęła w związku ze transformacją, jaką przeszła na przestrzeni lat, rozwijając swoją ofertę i kompetencje oraz budując kolejne gałęzie usług. Nowy system identyfikacji miał wyrażać, kim obecnie jest mbridge na rynku. Projekt postanowiono zrealizować wewnętrznie. Za jego realizację odpowiadał dział marketingu mbridge, wspierany przez nowo zatrudnioną Brand Communication Strategist – Weronikę Harzyńską, która przeprowadziła warsztaty, opracowała kluczowe założenia brandingu i zaprojektowała nowy key visual.

Identyfikacja wizualna mbridge

Cały proces trwał 9 miesięcy i objął m.in.:

  • warsztaty strategiczne z zespołem,
  • stworzenie dwóch koncepcji identyfikacji,
  • wybór i dopracowanie jednej z nich,
  • prezentację finalnej wersji zarządowi i uzyskanie akceptacji bez poprawek,
  • wewnętrzną premierę dla pracowników,
  • wdrożenie nowych materiałów – od prezentacji i ofert po stronę internetową i kanały komunikacji zewnętrznej.

Za warstwę wizualną odpowiadała Paulina Peryt-Włudarska, Graphic Designerka w mbridge, która przygotowała m.in. nowy system materiałów graficznych do użycia online i offline. Koordynacją operacyjną, w tym wdrożeniem elementów takich jak firmowy merch, druk materiałów i prace nad stroną, zajmowała się Aleksandra Ziemba – Marketing Specialist. Nad całością czuwał Manager działu marketingu oraz działu Content & Creative Strategy w agencji - Mateusz Kwiatkowski.

Zanim dołączyłam do mbridge, pracowałam jako freelancerka – i jak to freelancerka, bywałam w różnych miejscach, czasem na chwilę, czasem na dłużej. Tutaj weszłam jako brand managerka, ale od razu było jasne, że pierwszym i największym zadaniem będzie rebranding. I że to nie będzie rebranding typu: ‘poprawmy logo’.

mbridge miało już kilka podejść do tego tematu – z zewnętrznymi wykonawcami, z różnymi kierunkami, z warsztatami. I z perspektywy projektantki muszę przyznać: te podejścia nie były złe. Sama na początku nie rozumiałam, dlaczego żaden z nich nie wypalił. Ale szybko dotarło do mnie, że problem nie leży w braku dobrego projektu – tylko w tym, że zespół potrzebował kogoś, kto przeprowadzi ich przez cały proces. Pomoże podjąć decyzje, wypracować wspólne kierunki i przetłumaczyć to, kim są, na język wizualny.

Zaczęliśmy od warsztatów strategicznych z zespołem marketingu. Z nich wyszło to, co najważniejsze: że nie zmieniamy się na nowo, tylko wyciągamy to, co już w nas jest – tylko mocniej, spójniej, odważniej.

Z projektowego punktu widzenia to oznaczało kilka kluczowych decyzji:

  • rezygnacja z wielkiej litery w nazwie – mbridge, nie MBridge – żeby było bardziej współcześnie, bardziej digitalowo, mniej formalnie,
  • zostawienie pomarańczu jako głównego koloru, ale wzmocnienie go – poprzedni odcień był zbyt jasny, miał za niski kontrast i w digitalu wyglądał po prostu blado,,
  • mocniejsze akcenty typograficzne – żeby komunikacja wizualna była bardziej wyrazista, potrzebne zwłaszcza w social mediach,,
  • nowe podejście do pokazywania zespołu – rezygnacja z wycinania postaci z tła i wklejania na gradient,,
  • pełne uporządkowanie materiałów – od logo i plików graficznych, przez prezentacje, po instrukcje i szablony.

Najtrudniejsze? Przekopanie się przez archiwum prezentacji, raportów i instrukcji..

Bo jeśli firma istnieje prawie 10 lat i każdy dział robił swoje prezentacje i raporty, to nawet jeśli były starania o spójność, to i tak próbujesz zapanować nad dziką fauną i florą slajdów z PowerPointa z każdej epoki internetu.

Finalnie powstały szablony z gotowymi układami, gotowe oferty, prezentacje startowe, audytowe, wewnętrzne – i instrukcja, jak z tego w ogóle korzystać, żeby nie zwariować.

I jasne – można było to zlecić na zewnątrz, zamówić system CI, księgę znaku – ale trzeba było zaprojektować system tak, by każdy pracownik mógł z niego łatwo skorzystać.To nie był branding „od nowa”. To było zbudowanie języka dla marki, która już działała – tylko potrzebowała nowych narzędzi, podążających za zmianami wewnętrznymi.

Praca z agencją marketingową to specyficzne wyzwanie – projektujesz dla ludzi, którzy wiedzą, jak działa digital, rozumieją brandy i mają bardzo sprecyzowane oczekiwania. Jednocześnie muszą być wystarczająco uniwersalni, żeby dać przestrzeń różnym klientom, i wystarczająco wyraziści, żeby nie wyglądać jak kolejna agencja z internetu. A do tego – muszą wyglądać dobrze. No bo „szewc bez butów” w tej branży to wstyd.

Dla mnie ten proces był świetny, bo zespół naprawdę mi zaufał. I jako designerka wiem, że to nie zawsze jest standard. A tu – miałam wpływ, miałam przestrzeń i miałam partnerów do rozmowy. I to robi różnicę.

Weronika Harzyńska, Brand Communication Strategist

Identyfikacja wizualna mbridgeIdentyfikacja wizualna mbridgeZmiany wizualne i systemowe

Nowa identyfikacja to nie tylko zmiana logo, ale kompletny system wspierający codzienną pracę. W ramach rebrandingu m.in.:

  • ustandaryzowano zapis nazwy marki – od teraz wyłącznie jako „mbridge” (małymi literami),
  • zaktualizowano kolorystykę, m.in. poprzez nowy odcień firmowego pomarańczu,
  • wprowadzono akcentowy krój pisma Neue Machina (Pangram Pangram) przy jednoczesnym zachowaniu używanego wcześniej fontu DM Sans,
  • przygotowano zestaw szablonów, dokumentów i assetów dla wszystkich działów,
  • dostosowano layout strony internetowej do nowej estetyki.

Jak zaznacza Mateusz Kwiatkowski, cały proces opierał się na realnych potrzebach zespołu: „Od początku wiedzieliśmy, że branding musi być funkcjonalny. Nie robiliśmy go dla efektu wizualnego, tylko po to, by wspierał nas w codziennej pracy”.

Identyfikacja wizualna mbridgeIdentyfikacja wizualna mbridge

Efekty wdrożenia

Rebranding mbridge przyniósł wymierne korzyści organizacyjne, w tym:

  • spójny język wizualny i komunikacyjny we wszystkich kanałach,
  • większą dostępność materiałów i szablonów dla zespołu,
  • elastyczny system gotowy do rozwoju i skalowania,
  • wzrost zaangażowania i identyfikacji pracowników z marką.

„Zaufaliśmy sobie nawzajem – i procesowi. Dziś mamy system, który działa. Nie tylko wygląda, ale naprawdę wspiera rozwój naszej organizacji” – podsumowuje zespół mbridge.

Rebranding mbridge został oficjalnie zaprezentowany zewnętrznie w lipcu 2025 roku.

To może Cię zainteresować