Concept art i matte painting stają się z miesiąca na miesiąc coraz bardziej popularne. Zespoły concept arystów pracują przy produkcjach filmowych, grach i wielu innych dziedzinach. Przygotowują oni koncepty postaci, przedmiotów czy całych miast. W dzisiejszym poradniku pokażę Wam, jak przebiega proces tworzenia abstrakcyjnego krajobrazu, który przygotowałem na potrzeby wystawy kolektywu artystycznego Cosmosys.

Jak przy każdej pracy, zaczynamy od szybkich szkiców czy thumbnaili. W moim przypadku zawsze staram się przygotować 3 thumbnaile i spośród nich wybieram ten, który wydaje mi się najlepszy. Gdy mamy już gotowy zarys koncepcji, możemy zająć się znalezieniem odpowiednich zdjęć. Banków ze zdjęciami jest mnóstwo, począwszy od fotolii, przez depositphotos, a skończywszy na stronach z darmowymi zdjęciami na licencji CC0. Przed użyciem zdjęć z „darmowych” banków zawsze warto zapoznać się ze szczegółami ich licencji, żeby nie zostać posądzonym o plagiat. Gdy mamy gotowe zdjęcia, łączymy je szybko by uzyskać ogólną kompozycję. Nie będę opisywał podstawowych technik fotomanipulacji, ponieważ ten tutorial skierowany jest do bardziej zaawansowanych grafików i jego głównym zamysłem jest opowiedzenie o technikach matte paintingu.

Wróćmy do naszego krajobrazu. Mamy już ogólny zarys kompozycji, ja lubię dodać zawsze jakąś postać, dodaje to klimatu i elementu „story” naszej ilustracji. Generalnie całość wygląda bardzo sztampowo, a chcemy przecież uzyskać krajobraz abstrakcyjny. W takich sytuacjach świetnie sprawdza się program Mandelbulb 3D. Jest to generator trójwymiarowych fraktali, jest bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze, gdy nabierzemy wprawy możemy szybko i sprawnie generować w nim tekstury lub nawet całe bryły, które nadadzą oryginalności naszym ilustracjom. Więcej o programie znajdziecie w moim kolejnym tutorialu. Z pomocą Mandelbulba przygotowałem sobie taki model.

Całą bryłę umieściłem między wzgórzami, a jej fragmentów użyłem jako tekstur, które ponakładałem na wzgórza. W celu dopasowania fragmentów modelu do gór używałem warstw dopasowania, głównie kolorów selektywnych oraz barwy i nasycenia. W tym momencie miałem gotową kompozycję. W tym momencie odkładam myszkę, biorę mój tablet graficzny i zaczynam pracować z pędzlami.

Pierwszym etapem jest szybkie wycieniowanie elementów i połączenie ich kolorystycznie. Wybieramy miękki pędzel, ustawiamy niskie krycie oraz przepływ, by mieć większą kontrolę nad pędzlem i zaczynamy działać. Malujemy cień postaci, przyciemniamy figury fraktalne, oraz przy pomocy zmiany nasycenia czy selektywnych kolorów dopasowujemy je do otoczenia. Następnie zaczynam budować wstępny światłocień. Podstawową zasadą jest to, że to im dalszy plan, tym jaśniejszy. Aby to uzyskać, bierzemy zwykły okrągły miękki pędzel i na niskim trybie krycia malujemy nim po naszych elementach. Efekt tych zabiegów jest taki:

Następnym krokiem jest wybór atmosfery jaka ma panować na ilustracji. Ja zdecydowałem się na mroczną, tajemniczą aurę. Wykorzystując krzywe, poziomy, gradient mapy i kolory selektywne uzyskałem zamierzony efekt. Podczas tych zabiegów nie mam jakiejś specjalnej metody. Po prostu bawię się suwakami aż uzyskam zamierzony efekt. Pamiętajcie jednak, by nie nadużywać tych warstw, ponieważ im więcej zabawy z kontrastem i barwą tym bardziej nasza praca traci na jakości i trzeba podmalowywać elementy, żeby nie było przebić kolorystycznych, pikselozy itd.

Następnym krokiem jest wprowadzenie elementów, które dodadzą magii naszemu conceptowi. Miałem w głowie ogólny plan tego co chcę uzyskać, jednak bardzo lubię pracować, pozostawiając sobie swobodę działania, pozwalając ilustracji żyć własnym życiem. Mówiąc prościej, malowałem to co przyszło mi do głowy, oczywiście trzymając się koncepcji. W 99% podczas pracy korzystam tylko z soft brusha oraz pędzli, które malują automatycznie chmury. Zawsze niskie krycie i przepływ.

Domalowałem elementy, które są źródłami światła więc należało zająć się ich wpływem na otoczenie. Kolejnym krokiem jest więc zaznaczenie gdzie i jak pada światło. Jest to bardzo ważny etap naszej pracy, ponieważ nadaje on wiarygodności całej scenie. Przy tworzeniu ilustracji abstrakcyjnych czy fantasy próbujemy nadać właśnie wiarygodność, a nie realizm całej scenie.

Następnie zdecydowałem się na horyzontalne odbicie ilustracji. Kompozycja funkcjonowała zdecydowanie lepiej. Polecam w trakcie pracy odbijać ilustracją w poziomie i nawet w pionie, pozwala nam to na dostrzeżenie błędów jakie wcześniej mogliśmy pominąć. Daje nam to również świeże spojrzenie na concept, nad którym pracujemy.

Nadszedł czas by zadbać o detale. Dodałem więcej dynamiki ilustracji oraz poprawiłem panującą na niej atmosferę domalowując mgłę, ogień na górze, iskry i kilka innych drobiazgów.

Nasza praca zbliża się już ku końcowi. Na tym etapie postanowiłem dodać jeszcze trochę treści do tego conceptu domalowując duchy. Dodało to znaczenia bryle fraktalnej, która w naszej historii jest magicznym kamieniem, z którego na świat wydostają się zjawy. Zadbałem również o odpowiednie przyciemnienie i rozjaśnienie elementów na ilustracji. Tak jak poprzednio użyłem do tego celu soft brusha na niskim kryciu i przepływie, malując nim po elementach odpowiednio białym i czarnym kolorem.

W tym momencie zostały jednie detale do dopieszczenia. Trochę światełek, mgły, poprawienie klimatu i kolorów i koniec.

Na koniec taka moja rada – planujcie do chcecie stworzyć, ale dajcie się ponieść inwencji twórczej. Żyjcie tym co malujecie, stawiajcie się na miejscu odbiorcy, próbujcie opowiedzieć mu jakąś historię. Bawcie się tym co robicie. Ilustrację w lepszej jakości oraz gif obrazujący proces tworzenia znajdziecie tutaj.

Pozdrawiam i życzę udanego malowania!