Okładka artykułu Dwa spojrzenia na animację — Rozmowa z Tomaszem Dławichowskim i Olgą Wroniewicz o konkursie Timecode AKCJA ANIMACJA
Informacje prasowe

Dwa spojrzenia na animację

Rozmowa z Tomaszem Dławichowskim i Olgą Wroniewicz o konkursie Timecode AKCJA ANIMACJA

0

Trwa konkurs animacji reklamowej Timecode Akcja Animacja 2020. Pula nagród w tegorocznej edycji wynosi 26 000 zł. Zadanie polega na stworzeniu animacji, do jednej z gotowych ścieżek dźwiękowych, dostępnych na stronie timecodeakcjaanimacja.pl.

W tym roku wszystkie zadania konkursowe łączy temat nadrzędny - jest nim ekologia.

Zrób coś dla siebie.

Zrób coś dla innych.

Zrób coś dla planety!

Tomasz Dławichowski - CEO domu produkcyjnego Timecode Film Production - organizatora konkursu Timecode AKCJA ANIMACJA.

Tomasz Dławichowski

Co zmienia ten konkurs? Dlaczego go cyklicznie realizujecie?

Nie ma w Polsce drugiego konkursu dedykowanego animacji reklamowej. Przy pierwszej edycji długo zastanawialiśmy się nad jego formą i nad tym jak zdefiniować zadanie. Finalnie zdecydowaliśmy, że uczestnicy będą realizować animację do przygotowanych wcześniej przez nas ścieżek dźwiękowych. Z jednej strony może być to traktowane jak ograniczenie, z drugiej tak wygląda praca w reklamie. Przeważnie realizujemy animację do kreacji przygotowanej przez agencję..

Dwie pierwsze edycje pokazały, że jest duże zainteresowanie tematem. Bardzo sprawdziła się też wprowadzona formuła warsztatów, w ramach których półfinaliści mają szansę poprawienia swoich prac. Poziom podniósł się tak bardzo, że nie mogliśmy nie zrobić kolejnej edycji Timecode Akcja Animacja.

Wierzę, że rynek animacji będzie się rozwijał i jestem przekonany, że jest dla niej dużo miejsca w reklamie.

W tym roku do listy argumentów przemawiających za animacją, doszedł jeszcze jeden – bezpieczeństwo w czasie pandemii COVID-19.  Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, gdy w okresie lockdown’u realizacja reklam filmowych była niemożliwa. Przez kilka tygodni nie mogliśmy organizować żadnych planów zdjęciowych. Natomiast nasz dział animacji, który mógł pracować zdalnie miał wtedy „swój czas”.

Celem konkursu jest przede wszystkim znajdowanie talentów i przedstawianie ich branży marketingowej. Twórcy animacji pozostają często w cieniu, tworzą przed monitorami komputerów nikt ich nie zna. Chcemy to zmieniać.

Dlaczego w tym roku znieśliście ograniczenia wiekowe?

Założenie wyjściowe było takie, że szukamy młodych talentów, ludzi którzy są na początku drogi zawodowej. Po każdej edycji dostawaliśmy jednak maile od osób 35+, którzy zwracali uwagę na to, że animacja w Polsce jest wciąż jeszcze niszową dziedziną i warto pokazywać prace także starszych twórców. Mieliśmy w planach stworzenie odrębnej kategorii dla osób 35 + ale Covid pokrzyżował trochę nasz plan. Dlatego w tym roku znieśliśmy ograniczenie.

Starsi mają większe doświadczenie, ale młode pokolenie często wykazuje się zdumiewającą kreatywnością. Zobaczymy jak ten ruch przełoży się na poziom prac.

Czy jeden temat przewodni łączący wszystkie zadania konkursowe będzie regułą TAA?

Konkurs Timecode Akcja Animacja, z założenia jest konkursem animacji reklamowej i chcemy żeby takim pozostał. Natomiast byłoby wspaniale abyśmy mogli przy okazji zwracać uwagę na ważne społecznie cele. Stąd nasz eksperyment z tegorocznym hasłem przewodnim „Animacja dla planety”. Czy będzie to regułą? Zobaczymy. Zależy to w dużej mierze od partnerów konkursu.

Czy przeniesienie konkursu do sieci coś zmienia?

Nasz konkurs z punktu widzenia uczestnika, w zasadzie od początku był w dużej mierze online’owy. Każdy może się w prosty sposób zarejestrować, ściągnąć ścieżkę dźwiękową i przygotować do niej animację - bez wychodzenia z domu. To co się zmienia to sposób prowadzenia warsztatów i obrad jury. W związku z pandemią COVID-19 postanowiliśmy zrealizować warsztaty z półfinalistami za pomocą wideo konferencji. Tak też będą wyglądać obrady jurorskie. Ostatnie miesiące udowodniły, że można efektywnie i sprawnie pracować zdalnie. Nikt już chyba nie ma co do tego wątpliwości. Jedyne czego nam w tym roku brakuje to spotkań ze studentami uczelni artystycznych, które w minionych latach cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Zmieni się też formuła samego finału konkursu. Nie będziemy mogli w tym roku zaprosić uczestników na galę, ale planujemy streaming wydarzenia. 

Czym kierujecie się przy wyborze członków jury?

Do jury tradycyjnie zaprosiliśmy osoby z różnym doświadczeniem zawodowym. To gwarantuje nam odmienne perspektywy spojrzenia na prace konkursowe. Są tu zarówno twórcy grafiki i animacji, designerzy, dyrektorzy artystyczni i kreatywni z agencji reklamowych oraz producenci.

Olga Wroniewicz - pełnomocnik Rektora ds. współpracy międzynarodowej w Polsko Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, graficzka, reżyserka

Olga Wroniewicz

Jak oceniasz takie inicjatywy jak konkurs Timecode AKCJA ANIMACJA?

Z mojej perspektywy to jeden z sensowniejszych konkursów obecnie organizowanych. Jestem przekonana, że warto wspierać rozwój motion designu oraz uświadamiać odbiorcom ogromny potencjał animacji. Dlatego cieszę się, że uczestniczę w tym procesie.

Jak oceniasz animacje konkursowe z wcześniejszych lat?

Byłam pod wrażeniem wysokiego poziomu prac oraz ilości bardzo dobrych polskich motion designerów. Fajnie, że doceniono i wyróżniono kilka prac. Moim zdaniem z roku na rok poziom się podnosi, wszystkie prace prezentują się naprawdę profesjonalnie. To dobrze rokuje.

Moją uwagę zwróciła animacja Michała Leonczuka którą wyróżniła przepiękna reżyseria ruchu, swoboda w syntezie i projektowaniu. Autor pracuje przy różnych, złożonych projektach graficznych, także instalacjach, myślę że może być inspiracją dla uczestników tegorocznej edycji.

Lubię też pracę, która otrzymała grand prix w 2017. Jest spójna, ma ograniczone ale niebanalne zestawienie barw. Charakteryzują ją dobre skojarzenia i przejścia w animacji.

Bardzo mnie cieszy obecność wśród wyróżnionych prac tak wielu absolwentów PJATK m.in.: Zuzanny Patockiej-Barbachowskiej i Tomasza Kucharczyka. Wspaniale jest obserwować, jak się rozwijają i odnajdują w pracy,  w której wykorzystuje swoje wyjątkowe predyspozycje i talent.

Jak pracujesz ze swoimi studentami?

Stawiam na praktykę. Pracujemy warsztatowo, modułowo, wspólnie. Prowadzę kilka autorskich kursów, które w programie nauczania są rozmieszczone tak, żeby w toku studiów poszerzały świadomość i rozbudowywały nabyte wcześniej doświadczenia. Programy ćwiczeń ewoluują, zadania zmieniają się co roku, są też dość otwarte na wkład studentów. Kurs Projektowanie a Ruch prowadzę dla bardzo dużej grupy (ponad 100 osób). Jest to obowiązkowe ABC motion designu dla wszystkich studentów Wydziału Sztuki Nowych Mediów. Poza tym kilka kursów obieralnych - Video Mapping, Dokumentacja Projektu - dla studentów licencjackich i magisterskich. Tutaj zwracam uwagę na geometrię, perspektywę, optykę, złudzenia, wzbogacania. Organizacja i specyfika pracy różni się w zależności od kursu. Generalnie moje zajęcia uchodzą za dość intensywne. Zależy mi, żeby na ile się da przyspieszyć proces uczenie się, bo z animacjo-grafiką i nowymi mediami jest dużo do opanowania. Staram się odcinać ludzi od możliwości sięgania do standardowych, oklepanych gotowców.

W pierwszej kolejności uczę, w After Effects, radzenia sobie z wieloelementową układanką w animacji. Zachęcam do wykorzystywania specyfiki komputerów do tworzenia ruchomej grafiki cyfrowej, do zrozumienia zalet narzędzi cyfrowych. 

Wymyślamy i razem budujemy geometryczne bryły, na które są następnie rzutowane specjalnie przygotowane animacje - też modułowe. Podprowadzam w kierunku proceduralizmu i ekonomii realizacyjnej - loopy, sprytny compositing, dobra organizacja materiałów, grafika lekka w renderze. W każdy kurs włączam pracę z dźwiękiem. Uczymy się też oczywiście ‘technikaliów’ związanych z prezentacją animacji w jakiejś wybranej przestrzeni - czy to mapping na budynku, czy to projekcja w planetarium, czy kanałach social media.

Podstawowe kursy mają na celu podprowadzać uczestników do gładkiego wejścia w grafikę generatywną, realtime, vj-ing - do myślenia o motion designie i animacji w wydaniu innym niż offline-owe, linearne, zamknięte narracje.

Co radzisz uczestnikom tegorocznej edycji?

Przesłuchać spokojnie, wiele razy audio, żeby wyczuć główny cel i kwestie poruszane w nagraniu. Myśleć szeroko o animacji (materiały, plastyka, techniki). Zaprojektować, poszukać skojarzeń, ilustracji dla idei.  Do realizacji podejść metodycznie: dobrze przygotować storyboard, projekty / grafiki do animacji, dobrze pozagnieżdzać, poukładać, ponazywać, zautomatyzować co się da. Może stworzyć zespół projektowy?

Kto, co Cię inspiruje?

Teraz głównie twórcy doświadczeń (kolektyw Tundra!), różni artyści, nie tylko animatorzy, choć wiadomo, że przeglądam często Vimeo: co wybiera motionographer - Man vs Machine itp. Bardzo: nowocześni choreografowie. Nowoczesna architektura. Niezmiennie muzyka. Lubię sztukę publiczną: przystępną, egalitarną, ale i eksperymentalną, śmiałą, przewrotną. Jestem fanką Memo Aktena, Zacha Liebermanna, oczywiście David oReilly, Jon Rafman. Najbliższe są mi jednak zwykle bliskie, skromne, małe drobiazgi low-tech. 

Na czyje realizacje Twoim zdaniem warto zwracać uwagę?

Widziałam sporo dobrych, świeżych, współczesnych i ‘w trendach’ polskich projektów graficznych z dużym udziałem typografii. Dobrze, że graficy animują swoje projekty. W zasadzie większość ‘gwiazd’ polskiego projektowania włącza ruch w swoje projekty.

Warto śledzić naszych studentów i absolwentów, sporo utalentowanych, profesjonalnych i różnorakich twórców:  Łukasz Krzywicki, Tomek Czekierda, Radek Skonieczny

Czy jest to faktyczne pewnego rodzaju połączenie sztuki i reklamy?

To oczywiste. Reżyseria ruchu to sztuka, tyle że nie tak dobrze kojarzona jak tradycyjne, ‘czyste’ dyscypliny sztuki.

Co zmieniłabyś w tym konkursie?

Może dodałabym kategoria dla studentów, b. krótkie formy np. loopy na instagram czy jakieś inne drobiazgi do komunikacji social media.

Może taką sekwencję wyzwań: - 1.projekt graf wg briefu > 2. storyboard na bazie proj. graf. >3. animacja z danych elementów, wg storyboardów.

Myślę, że warto rozwijać moduł warsztatowy - dla motion designerów, ale może i dla marketingowców? ;)

To może Cię zainteresować