Styczeń, to ten miesiąc w roku, w którym ze szczególną uwagą przyglądamy się sobie i wszystkiemu co nas otacza. Z każdej strony bombardują nas podsumowania, bilanse, my w nie jesteśmy w tej kwestii inni, dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was listę najciekawszych moim zdaniem rebrandingów, które miały miejsce w 2017 roku.
Dropbox
Jeśli miałabym wskazać jeden rebranding, który podsumuje wszystko, co obserwować mogliśmy w 2017 roku, byłby to z pewnością Dropbox. To w nim odnaleźć możemy coraz silniejsze zbliżenie się do stylistyki „flat”, ostre, nietypowe połączenia kolorów i odważną typografię. Za zmianę identyfikacji (poprzedni projekt powstał w 2007 roku) odpowiada amerykańskie studio Collins i projektanci Dropboxa. Jak możemy dowiedzieć się z sieci, zmiany w brandingu tej marki podyktowane są chęcią zmiany ich odbioru w oczach użytkowników. Od teraz Dropbox nie chce być tylko miejscem, gdzie przechowywane są pliki, a raczej platformą kreatywnej komunikacji i czymś, co pobudzać będzie twórców do pracy.
Samo logo zostało w tym wypadku zmienione nieznacznie. Poprzedni, oczywisty symbol pudełka zastąpiony został 5 płaszczyznami. W kwestii ideologicznej zmieniło się więc sporo, jednak składają się one na pudełko, więc większość z użytkowników nie zauważy różnicy. Zmianie uległa także typografia, nie możemy tutaj mówić jednak o żadnej rewolucji.
Tą widzimy natomiast w samej identyfikacji, która z prostej i nieco technicznej (kojarzącej mi się ze stronami dla programistów) zamieniła się w bardzo designerską, nowoczesną i dynamiczną. Wszystkim nam znany niebieski zastąpiła bogata paleta barw, z której kolory na potrzeby plakatów i innych elementów graficznych łączone są ze sobą w nietypowy sposób.
Zmieniła się także typografia – w obecnym brandingu twórcy korzystają z rodziny krojów Sharp Grotesk zawierającej aż 259 różnych odmian (różniących się nie tylko grubością, ale przede wszystkim szerokością i stylistyką). Więcej o zmianach i idei jaka im przyświeca możecie poczytać na dedykowanej im stronie.
Oprócz nowej identyfikacji, Dropbox doczekał się także uroczych ilustracji, które podobnie jak w poprzedniej wersji, towarzyszą nam w przypadku błędów i mają za zadanie zachęcić nas do podjęcia akcji.
Co ciekawe – zmieniła się jedynie zewnętrzna komunikacja. Zarówno aplikacja na komputery jak i panel dostępu do plików online ciągle przypomina ten stary - jest bardzo delikatny. Przeprojektowana została w zasadzie jedynie strona logowania.
Co na to świat?
Jak zwykle w takich przypadkach – jest gorąco i zdania są podzielone. Decyzja o tak drastycznej zmianie kolorów i ogólnego podejścia do własnej identyfikacji musi budzić mieszane uczucia. W tym wypadku większość niezadowolonych osób zarzuca twórcom identyfikacji próbę wykreowania marki na zbyt kreatywną, niż to w rzeczywistości jest.
I think, ultimately, I like the @Dropbox redesign. I like the typography and some of the color palettes, while hating others. I don’t think we’re all supposed to like all of it, so it works in that it creates individuality in and of itself. #design #typography
— Cameron Roberson (@cameronroberson) 29 grudnia 2017
I know it’s been a few months since they released it, but is it ok to hate everything about the Dropbox redesign?
— Scott Zirkel (@scottzirkel) 15 listopada 2017
The new @Dropbox redesign looks like the brief was: What would happen if we asked a bunch of school kids with no design or typography knowledge to redesign our brand and website? Seriously, what happened @DropboxDesign ?
— Dwayne 🇦🇺 (@AbolitionOf) 12 listopada 2017
Dropbox Redesign. Love it or hate it? Go.
— John W. Long (@johnwlong) 24 października 2017
eBay
Jeśli mówimy o tego typu projektowaniu, należy wspomnieć o innej zmianie, która miała miejsce w 2017 roku, a więc nowej identyfikacji portalu aukcyjnego eBay (poprzednia pochodzi z 2012 roku). Podobnie jak w przypadku Dropboxa, znak zmienił się niewiele, a po prawdzie – ten nawet mniej niż poprzedni. Firma odpowiedzialna za rebranding - Form&, zdecydowała się zachować poprzednie logo, usunięto z niego jednak kolory i dodano minimalne (mnie osobiście drażniące) odstępy pomiędzy znakami.
Więcej zmieniło się w kwestii samej identyfikacji wizualnej. Przede wszystkim zrezygnowano z ostrych kolorów, które znaleźć mogliśmy w poprzednim logo. Zastąpiły je nieco wytłumione, ale ciągle dość intensywne barwy, które podobnie jak w przypadku Dropboxa, łączone są w nieoczywiste pary. Wyróżnikiem i motywem przewodnim nowej identyfikacji tej platformy sprzedażowej jest grid, w którym zamieszczane są poszczególne elementy projektów. Na ich potrzeby stworzono także dedykowany font.
Co na to świat?
Na tą zmianę świat spogląda raczej przychylnym okiem, bo i nie ma się do czego przyczepić. Jako największy minus i coś, co drażni niektórych odbiorców, uważa się nijakość znaku i fakt, że nie wyróżnia się ona na tle innych identyfikacji.
First impression is that the @ebay rebranding is a better execution of the @dropbox rebranding concept
— Andy Akers (@AndyAkers21) 8 listopada 2017
We like eBay’s rebranding! Feels experimental, but user-friendly. That shelf-based grid is simple, yet very clever.https://t.co/0Jfe7ez7Dl pic.twitter.com/ItX16DFWMK
— Strakzat (@strakzat) 18 października 2017
Juventus Turyn
W 2017 roku przeobrażania się doczekał też włoski klub sportowy – Juventus Turyn. Zgodnie z obowiązującym w świecie trendem, także logo Bianconerich zostało uproszczone.
Tym razem w sposób skrajny. Agencja Interbrand zdecydowała się na całkowite odejście od klasycznego układu herbu na rzecz prostego znaku składającego się z dwóch linii i typografii zamieszczonej na górze. Całość w bardzo zręczny sposób tworzy litery JT, świetnie prezentuje się też na materiałach reklamowych i wizualizacjach. Twórcy polskiego bloga poświęconego znakom sportowym (którego swoją drogą dopiero odkryłam) słusznie zauważyli, że w praktyce znak ten powoduje jednak nieco kłopotów i ginie na tle murawy czy innych, intensywnych kolorystycznie herbów klubowych.
Co na to świat?
Opinie na temat tego logo podzielić więc można na dwie części. Z jednej strony mamy projektantów, zachwyconych minimalistyczną formą i inteligentnym wykorzystaniem negatywnych przestrzeni (bo to kochamy przecież najbardziej!), z drugiej zapalonych kibiców, którzy całą zmianą czują się po prostu urażeni. Większość negatywnych opinii jakie udało mi się wyszukać na Twitterze napisane zostały w języku włoskim, nie będę ich więc przytaczać.
Cała kategoria identyfikacji klubów sportowych to często wieloletnie tradycje, emocje, sentymenty i wspomnienia przekazywane z pokolenia na pokolenie. Osoba, która zajęła się rebrandingiem Juventus Turyn miała świadomość tych wielkich tradycji, jednak mimo wszystko zdecydowała się na bardzo drastyczne zaingerowanie w ten ważny dla kibiców symbol.
W opinii niektórych, projektant naruszył świętość, zdecydowanie odchodząc od dotychczasowej identyfikacji klubu. Udało się mu jednak uwypuklić to, co jest w tym symbolu najbardziej charakterystyczne. Skupiając się na barwach biało-czarnych, uzyskał największą syntezę Juventus Turyn. Projektantowi udało się stworzyć bardzo prosty i czytelny symbol. Zmiana wzbudziła wielkie emocje, wywołała falę hejtu, patrząc jednak na to w jakim kierunku podąża identyfikacja wizualna, jak bardzo wszystko zostaje upraszczane i dopasowywane do form digitalowych, to jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie ta zmiana ma sens i przyniesie same korzyści.
Moim zdaniem rebranding Juventus Turyn to bardzo dobrze zrobiona praca w duchu minimalizmu. A samo zmierzenie się z tak skomplikowaną materią zasługuje na duży szacunek.
Paweł Frej, Opus B Brand Design
Z zagranicznych identyfikacji wybrałabym rebranding drużyny piłkarskiej Juventus Turyn. Projektantom udało się stworzyć świetny graficznie, nowoczesny, świeży system identyfikacji, jednocześnie wpisując się w stylistykę sportową charakterystyczną dla branży.
Emilka Bojańczyk, Podpunkt
YouTube
Po raz pierwszy od startu, a więc 2005 roku, w istotny sposób zmienił się także znak YouTube. Redesign ten został przeprowadzony bardzo delikatnie i jego głównym celem było pozbycie się czerwonego obrysu wokoło napisu Tube oraz przeniesienie go w formie przycisku play na początek znaku. Przycisk, który w naturalny sposób stopniowo stał się symbolem tej marki, został pokazany światu już w 2013 roku, towarzyszyła mu wtedy jednak inna, prostsza typografia. Ostatecznie twórcy zdecydowali się jedynie na delikatny lifting pierwotnych liter, dzięki któremu pozbyto się wszelkich nieregularności i zwiększono jego czytelność.
Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten znak po zmianach, nie byłam zachwycona. Nie przemawiało do mnie pozbycie się tła – elementu charakterystycznego i opatrzonego, a tym bardziej wydłużenie całości o dodatkowy symbol z przodu. Twórcy zmianę tą argumentują koniecznością stworzenia znaku responsywnego i z perspektywy czasu, tak właśnie się stało. Dodatkowo (dzięki prostej typografii) logo zobaczyć możemy też wszędzie tam, gdzie samotnemu znakowi towarzyszy domyślna typografia, czyli na przykład na pasku przeglądarki.
Zmianie w tym wypadku uległ także interfejs samej aplikacji, który został znacznie uproszczony, co przyczyniło się do zwiększenia jego czytelności.
Co na to świat?
Nowy znak spotkał się z pozytywnym odbiorem. Niektórzy mieli niewielkie problemy z nową, bardziej kontrastową czerwienią, jednak to jedyny problem, na który narzekano.
I think that the nicest logo redesign of last year was @YouTube one 🔥 pic.twitter.com/6nXEyT9S5I
— Eva Kuttichová (@evakuttichova) 1 stycznia 2018
Mozilla
Rebranding Mozilli rozpoczął się już w 2016 roku i jest jednym z ciekawszych graficznych eksperymentów ostatnich lat. Dlaczego eksperymentów? Dlatego, że Mozilla, wraz ze studiem Johnson Marks postanowiła stworzyć nowy znak włączając w cały proces użytkowników Internetu. Prace nad zmianami podzielone zostały na 3 tury w ramach, których wszyscy zainteresowani mogli wypowiadać się na temat propozycji na otwartym forum. W wyniku prac stworzona została prosta, typograficzna form, w której litery ill z nazwy zastąpione zostały znakami ://
, które świetnie znamy z sieci.
Oprócz samego logo zmieniła się także identyfikacja i tutaj twórcy poszli o wiele dalej. Postawiono na eksperymentalne i nieco szalone grafiki, które nawiązują do grafik komputerowych z lat 90 tych i popularnych w sieci memów, dzięki czemu pokazują, że Mozilla jest tworzona dla ludzi i przez ludzi.
Całkowicie nowy system wizualny spiął się także z wypuszczeniem nowej, napisanej od postaw wersji ich flagowego produktu - przeglądarki Firefox.
Co na to świat?
Jak można się było domyślać, dzięki temu, że odbiorcy zostali włączeni w proces decyzyjny, znak i cała identyfikacja Mozilli została odebrana bardzo pozytywnie.
Just noticed @mozilla ‘s rebranding and new logo. It’s kinda neat!
— Ravish Malik (@ray1claw) 22 czerwca 2017
The „protocol” #logo proposal for rebranding #mozilla was a favorite from the beginning. https://t.co/meYodKAmzs https://t.co/SDhBGGqR9K pic.twitter.com/8XNVl3NyOZ
— Cosmin Saveanu (@cosminribo) 16 lutego 2017
Audi
Audi nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, jest to w końcu jeden z czołowych producentów samochodów. Ich logo już od 1969 roku towarzyszy kierowcom na całym świecie i z pewnością większości dobrze zapadło w pamięć. Czy zmiana identyfikacji jest im więc potrzebna? Prawdopodobnie nie, dlatego w kwestii logo ograniczona została jedynie do zamiany go na wersję flat.
Z jednej strony moglibyśmy więc powiedzieć, że trudno nazwać to rebrandingiem i nie ma o czym mówić, z drugiej – nie możemy zapomnieć o jeszcze jednym kroku, na który zdecydowali się twórcy, a więc pobyciu się ze znaku jakiejkolwiek typografii. Decyzja ta z jednej strony bardzo dobrze wpływa na aspekt wizualny, z drugiej – daje nam wyraźny sygnał siły i poczucia własnej wartości firmy – mówi nam, że są tak rozpoznawalni, że po prostu nie muszą się podpisywać.
Sama identyfikacja poszła w bardzo minimalistyczną stronę. Opiera się ona na zdjęciach, na które nałożone są teksty napisane dedykowanym fontem towarzyszącym marce od 2009 roku.
Co na to świat?
Jedni śmieją się, że zmiana jest praktycznie niezauważalna, inni ją zauważają i zwracają uwagę nie tylko na sam, ale także na wszystko to, co go otacza. W ogólnym rozrachunku zmiana ta nie rozgrzała sieci do czerwoności.
Rebranding Audi to znakomity przykład na to, że mniej znaczy więcej. Wyczyszczone i świeże logo. Została sama esencja – stylowo i minimalistycznie. To odważne posunięcie ze strony Audi, ale zdecydowanie w dobrym kierunku.
Krzysztof Fabianowski, Minima Advertising People
let’s say it again: there’s more to branding than a logo.. check out this fantastic rebranding case study: Audi https://t.co/KO0j8xl6AY
— glueglue™ (@studio_glueglue) 16 maja 2017
F1
Jednym z głośniejszych i bardziej spektakularnych rebrandingów 2017 roku była też zmiana, która dotknęła identyfikację Formuły 1 pochodzącą z roku 1987. W tym wypadku bardzo wysłużony i archaiczny znak zastąpiła minimalistyczna kompozycja, która w zamyśle twórców nawiązywać miała do historii tego sportu, popularnej ostatnio stylistyki retro i oczywiście – toru wyścigowego. Zmiana ta pozytywnie wpłynęła też na możliwości zastosowania znaku w praktyce, ponieważ bardzo dobrze się on skaluje tworząc naturalny ozdobnik. Dzięki temu ma szansę stać się tłem i nie będzie dominować nad logami sponsorów i innych firm.
Wraz z nową identyfikacją, Formuła 1 doczekała się też dedykowanej sobie, nowoczesnej typografii, która zdecydowanie nie przypomina geometrycznych fontów, które obserwować możemy dzisiaj w sieci, przez co dodaje całości unikalnego charakteru.
Co na to świat?
Zmiana ta nieco przypomina Juventus, także w odbiorze. Wierni i mocno przywiązani do marki kibice poczuli się urażeni tak dużą zmianą i ciężko było im ją zaakceptować. Równocześnie, projektanci zdecydowanie docenili i polubili tę nową odsłonę.
The new #Formula1 logo surely raised a lot of eyebrows, and heated debates in our discussions. The loyal #F1 fans feel betrayed with the powers to be not listening on what they want from the sport. What do you think? https://t.co/1l0wMxw5Yv #Rebranding #Passion
— Candor (@CandorME) 10 stycznia 2018
Rebranding of #F1. The new design and #typography is based on solid user research. I think the result is astonishing. https://t.co/bNSQpe9but
— Sławomir Molenda (@uxevolution) 1 grudnia 2017
I have no problem with the concept of rebranding @f1, but do wonder what the logo is trying to convey. The Flying F was pretty clear, and if the 1 was unclear in that one, the F is unclear in the new one - so the oft advanced argument against old one doesn’t hold water.
— Fritz-Dieter Rencken (@RacingLines) 29 listopada 2017
Jak widzicie, na tej liście zabrakło zmian w polskich markach. To nie przypadek – szykuję je na kolejny artykuł. A jakie rebrandingi w Waszej ocenie były najciekawsze w ubiegłym roku? Czego zabrakło na mojej liście?