W branży kreatywnej uczymy się całe życie. Pojawiają się nowe narzędzia, trendy i podejścia, które pozwalają nam usprawnić pracę i po prostu więcej zarabiać. Skąd czerpać nową wiedzę? Najchętniej od twórców lepszych od nas.
Jeśli obserwujesz zagranicznych artystów w mediach społecznościowych, istnieje szansa, że gdzieś już mignęła Ci reklama Domestiki. Moja przygoda z tym portalem zaczęła się właśnie od postu na Instagramie. Ilustratorka, którą obserwowałam, ogłosiła, że wkrótce na portalu pojawi się jej kurs. Czekałam na premierę i wykupiłam dostęp. Później kupiłam jeszcze kilka innych kursów. Czy było warto?
Domestika to portal o hiszpańskim rodowodzie, który powstał w 2002 roku jako platforma społecznościowa dla artystów. Pierwsze kursy pojawiły się tam dopiero w 2010 roku. Początkowo zawartość tworzona była wyłącznie w języku hiszpańskim. Obecnie siedziba firmy znajduje się w USA, a nagrania dostępne są w kilku językach (również z napisami w języku polskim, choć jest to tłumaczenie automatyczne).
Czego można nauczyć się z kursów Domestika?
Domestika oferuje kursy dla (szeroko rozumianej) branży kreatywnej. Mamy ilustrację (cyfrową i warsztatową), fotografię i film, 3D, animację, architekturę, projektowanie stron internetowych i aplikacji, modę, kaligrafię i typografię, muzykę, a nawet pisanie, marketing czy biznes. Można wyszukiwać kursy oparte o konkretne narzędzia (np. Figma, Photoshop, Procreate) albo techniki. Biblioteka ciągle się powiększa.
Każdy materiał ma autorski charakter. To oznacza, że dany twórca (lub studio) dzieli się swoim procesem twórczym, inspiracjami, stylem i metodami pracy. Czasami dorzuca też pliki źródłowe wysokiej jakości. Kursy mają formę krótkich lekcji wideo, które składają się na całość trwający od około 1,5 godziny do kilku godzin.
To właśnie dzięki filmom na Domestice możesz nauczyć się nie tylko obsługi narzędzi cyfrowych, ale też technik warsztatowych (np. malowania akwarelą, szkicu, sitodruku czy haftu). To, co przyciąga publiczność, to z kolei autorzy tych lekcji.
Kursy od znanych twórców
Domestika stawia na znanych twórców, ludzi, którzy mają już jakąś rozpoznawalność, swój styl i publiczność. Kurs na platformie może umieścić każdy, ale zgłoszenia są sprawdzane przez Domestikę. W przypadku pozytywnej decyzji zespół portalu zajmuje się całą realizacją. Dzięki temu dostajemy zawsze ładnie nagrane, dobrze doświetlone i nagłośnione materiały, które naprawdę przyjemnie się ogląda.
Kogo znajdziesz na Domestice?
Ogromna większość autorów to artyści hiszpańskojęzyczni, ale to się zmienia. Jeśli chodzi o szeroko pojętą ilustrację, to możesz kojarzyć takich twórców jak:
- Puño - u niego znajdziecie kursy, które mają ośmielać do eksperymentowania, bazgrolenia i zachęcać do tworzenia,
- Samuel Rodriguez - podzielił się swoim sposobem na kreatywny portret cyfrowy,
- Oscar Llorens - ma kilka kursów, które uczą technik digital paintingu,
- Ed Vill - podzielił się podejściem do ilustracji cartoonowej w stylu retro,
- Thomas Rohfls - tworzy minimalistyczne ilustracje z wyraźną kreską,
- Carolina Martinez - fajne podejście do ilustracji flat,
- Even Amundsen - tworzy niesamowite projekty postaci do gier i ma świetną, malarską technikę.
Swój kurs literniczy ma tam również Martina Flor.
Mamy również polski akcent, Anda Zielińska podzieliła się swoim sposobem na tworzenie ilustracji w stylu retrofuturystycznym. Daje to nadzieję, że doczekamy się również materiałów od innych polskich artystów.
Wady i zalety kursów Domestika
Kursy online mają wiele zalet, ale też coraz więcej mówi się o ich niewielkiej skuteczności. To, ile nauczysz się z materiału, zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od samozaparcia i chęci ćwiczenia, bo od samego oglądania nagrań jeszcze nikt nie został genialnym twórcą. Co się tyczy kwestii obiektywnych, Domestika zdecydowanie zyskuje w oczach kursantów dzięki:
- naprawdę wysokiej jakości nagrań;
- warsztatowemu charakterowi lekcji;
- materiałom źródłowym wysokiej jakości, które mogą później dodatkowo służyć w pracy, np. pędzle do Photoshopa czy Procreate;
- stosunkowo niskim cenom, które można dodatkowo obniżyć. Wystarczy dodać kurs do koszyka i wstrzymać się z finalizacją zamówienia. Na drugi dzień dostaniesz maila z dodatkowym 10% rabatem.
- Całkiem niezłej aplikacji, dzięki której można oglądać materiały na telefonie.
Wśród wad zdecydowanie wskazałabym niską jakość tłumaczenia. Język angielski jeszcze jakoś się broni, ale polski czasami jest po prostu śmieszny. To może utrudniać naukę. Poza tym:
- zawsze kupujesz „kota w worku” i może okazać się, że kurs nie spełnił Twoich oczekiwań. Na szczęście Domestika przyjmuje zwroty i wymiany, ale musisz się „wyrobić” w 14 dni.
- Powtarzalne elementy w każdym kursie (m.in. inspiracje czy portfolio twórcy).
- Większość kursów jest na poziomie bardzo podstawowym, skierowana do początkujących. Finalnie może się zdarzyć, że w ramach 1 dziedziny każdy nauczyciel uczy Cię tego samego.
Kursy online to z pewnością szybki i przyjemny sposób, by nauczyć się czegoś nowego lub zainspirować. Jednak myślę, że już dawno przestaliśmy patrzeć na nie, jak na alternatywę dla nauki stacjonarnej. Łatwy dostęp do wiedzy specjalistów nie oznacza, że nasza praca wskoczy na wyższy poziom. Kursy online wymagają ogromnej ilości samozaparcia i wielu godzin ćwiczeń w domu. Są niejako zajawką, którą albo pociągniesz dalej, albo szybko zapomnisz.
Ze zdecydowanych plusów trzeba przyznać, że jest to jeden z najlepszych sposobów, by dowiedzieć się, jak pracuje nas ulubiony twórca. Oczywiście, nie zachęcam do kopiowania cudzego stylu. Raczej do inspirowania się i rozwoju własnego. W przypadku Domestiki zyskujesz możliwość podejrzenia warsztatu konkretnej osoby.
Czy zyskujesz coś formalnie? I tak i nie. Domestika wysyła własne certyfikaty. Wystarczy obejrzeć wszystkie materiały i oznaczyć kolejne lekcje jako ukończone. Nie musisz nawet oddawać projektu końcowego. Oczywiście, taki certyfikat nie ma żadnej wartości dla pracodawcy czy uczelni. Z oczywistych względów nie jest też zaświadczeniem o tym, że czegokolwiek się nauczyliśmy.
Ile kosztują kursy Domestika?
Ceny regularne sięgają 169 zł, ale portal oferuje niezmiennie duże zniżki i dodatkowe rabaty. Realnie cena pojedynczego kursu (na wrzesień 2022) wynosi od 34,99 zł do 65,99 zł. Ostateczna kwota zależy od kursów walut, które są przeliczane w momencie dokonania zakupu.
Poza tym portal „podpowiada” w koszyku pakiety i zachęca do zakupu nie 1, a 3 kursów po jeszcze lepszej cenie. Warto sobie przeliczyć wszystkie alternatywy. Możesz rozważyć również Domestika Basics, czyli pakiety kursów w jednym temacie (np. 5 kursów ze SketchUP za 35,99 zł).
Czy to wysoka cena? To zależy od oczekiwań i tego, co dostajemy. Zdarzało mi się kupować kurs, z którego byłam bardzo zadowolona, ale mam też w bibliotece takie, które mnie rozczarowały.
Dzięki temu, że dołączyliśmy do programu partnerskiego Domestika, kursy dostępne na tej platformie możecie kupić jeszcze 10% taniej z naszym kodem GRAFMAG-10!
Domestika - (nie)rzetelne opinie
Każdy kurs na portalu posiada opinie, w większości bardzo dobre. Niestety, w wielu przypadkach nie są to komentarze wartościowe. Musisz wiedzieć, że portal bardzo aktywnie zachęca do napisania dowolnej opinii na temat zakupionego kursu.
Schemat jest prosty. Po ukończeniu większej części kursu dostajesz maila z powiadomieniem, że jeśli wstawisz opinię, to dostaniesz 20% zniżki na kolejny kurs. Wystarczy napisać cokolwiek, by otrzymać ten kod. Stąd większość komentarzy brzmi podobnie i zawyża ocenę nauczyciela czy materiału.
Czy zatem jest jakiś sposób, żeby sprawdzić, czy kurs jest merytorycznie dobry i spełni oczekiwania?
Jak wybrać dobry kurs?
Jeśli ciekawi Cię sposób pracy konkretnego twórcy, to jest spora szansa, że kurs zaspokoi Twoją ciekawość. Większość bowiem kładzie nacisk na umiejętności praktyczne. Jednak jeśli rozważasz zakup od kogoś, kogo nie kojarzysz, polecam „wybadać” materiał z kilku stron. Co możesz wziąć pod uwagę przed zakupem kursu, żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto?
Pamiętaj, że trailer to nie wszystko. Zajawki kursów na platformie Domestika są robione według jednego schematu. Wyglądają bardzo atrakcyjnie i łatwo rozbudzają nadzieję na bogate wnętrze. Niestety, jak to często bywa z produktami cyfrowymi, merytorycznie każdy z tych kursów może być rozczarowaniem. Dokładnie przejrzyj, co zawiera kurs, w tym:
- Projekty końcowe - zobacz prace, którymi chwalą się uczestnicy. Jeśli są na wysokim poziomie, możesz pogrzebać głębiej, sprawdzić, czy udział w kursie wzięli twórcy zaawansowani, czy początkujący, którzy dzięki materiałom podnieśli swoje umiejętności.
- Długość materiału - zwróć koniecznie uwagę na to, ile trwa kurs. Możliwe, że twórca „wyrobił się” w 1 godzinie i te same rzeczy znajdziesz za darmo na jego rolkach na Instagramie lub filmach na YouTube.
- Spis treści (zawartość kursu) - większość kursów ma kilka wspólnych elementów. Na początku zawsze mamy przedstawienie twórcy, jego lub jej portfolio. Potem następuje część z inspiracjami. W przypadku ilustracji bardzo często jest też kilka lekcji o tym, jak szukać inspiracji i zdjęć referencyjnych, co sprowadza się najczęściej do krótkiego szkolenia z wyszukiwania na Pinterest czy Google. Sprawdź, jak dużo jest lekcji warsztatowych, czyli takich, w których widzisz proces tworzenia.
- Autor - nic nie szkodzi zapoznać się wcześniej z twórczością danego artysty, prześledzić, co publikuje w mediach społecznościowych i sprawdzić, czy jego praca nam się zwyczajnie podoba.
Zachęcam bardzo mocno do tego, by wcześniej przyjrzeć się temu, jak chętnie dany autor dzieli się wiedzą. Niektórzy bardzo dokładnie pokazują techniki, inni z kolei mają większą tendencję do inspirowania i motywowania do samodzielnej pracy.
Kursy online - czy warto?
Kursy online, webinary, wykłady czy konferencje pojawiają się jak grzyby po deszczu. W domowym zaciszu można się nauczyć dosłownie wszystkiego, chociaż trudno ocenić, czy taka nauka jest równie skuteczna, co spotkanie z nauczycielem i wspólne praktyka.
Prawda jest taka, że spotkanie online może dziś zorganizować każdy. Tym samym łatwo „nadziać się” na materiał, który w najlepszym wypadku zmarnuje nasz czas, w najgorszym również pieniądze. Niestety bowiem wraz z ilością dostępnych materiałów, spadła ich jakość. Czy warto inwestować w naukę online? Odpowiedź na to pytanie zależy od oczekiwań, osoby prowadzącej i tego, co w ogóle motywuje nas do sięgnięcia po dany materiał.
Korzystasz platform do nauki online? Daj znać w komentarzu, co sądzisz o takiej formie nauki.
Tekst zawiera link afiliacyjny.