Zawsze byłam ciekawa jak wyglądają konferencje dla grafików, web designerów i innych kreatywnych zawodów. Jest tych konferencji mnóstwo; reklamują się w magazynach branżowych i wrzucają stosy kolorowych ulotek do skrzynki pocztowej. Kuszą znanymi nazwiskami, lokalizacjami na całym świecie… i odstraszają ceną średnio kilku tysięcy dolarów.
Na szczęście, kilka tygodni temu wszelkie znaki na niebie i ziemi perfekcyjnie się dla mnie ułożyły i dostałam zaproszenie na konferencję w Nowym Jorku o sympatycznej nazwie Reasons to be Creative. Organizatorzy obiecywali inspiracje, pogadanki świetnych mówców i mnóstwo motywacji.
W ciągu dwóch dni odbyły się 24 sesje, podzielone na kreatywne i techniczne. Ale właściwie motywem przewodnim była kreatywność poprzez technologię. Niektórzy wygłaszali porady, inni pokazywali swoje najlepsze projekty.
Jednym z najciekawszych przedstawionych projektów był EyeWriter – urządzenie plus program komputerowy, umożliwiające pisanie czy rysowanie poprzez ruch oczu. Maszyny o takiej funkcjonalności do tej pory były trudno dostępne i bardzo drogie.
Projekt EyeWriter zaczął się od znanego artysty graffiti z Los Angeles, Tempt One, który został sparaliżowany w wyniku choroby Lou Gehriga i przez 7 lat mógł poruszać tylko oczami. Zach Lieberman ze swoim zespołem innowacyjnym pracowali nad skonstruowaniem urządzenia z tanich, łatwo dostępnych materiałów. Tak aby każdy kto chciał, mógł sobie zbudować takie samo za maksimum $50. Instrukcje, krok po kroku, są dostępne w Internecie pod tym adresem. Oprogramowanie – darmowe i open-source. Dzięki nowemu urządzeniu, Tempt One znów mógł rysować. Żeby dopełnić dzieła, jego nowe graffiti zostało wyświetlone na budynkach. Artysta powiedział, że po 7 latach wreszcie poczuł się jakby mógł znowu oddychać.
Zajmującą sesję miał również Kickstarter – portal finansowania społecznościowego. No, ale w końcu cały ten serwis bazuje na ciekawych projektach. Każdy, kto zamieszcza swój pomysł na stronie Kickstarter przekonuje potencjalnych inwestorów, że jego projekt jest najświetniejszy, najzabawniejszy i umila życie.
Najbardziej chyba znanym projektem został Pebble – zegarek oparty na technologii e-paper, który oprócz godziny, wyświetla smsy, emaile, pogodę, kontroluje muzykę, wyświetla przejechane kilometry, etc. Autorzy projektu prosili o sto tysięcy dolarów, a pomysł tak się spodobał że dostali ponad 10 milionów. Był to najbardziej finansowany projekt na Kickstarter.
Mniej imponującym, a bardziej zabawnym był pomysł na jadalne wegańskie kubeczki.
Na sesjach traktujących o stronach internetowych było to, o czym wszyscy piszą – responsive design i HTML5 i CSS3 i żeby używać używać używać, bo to przyszłość. A właściwie teraźniejszość. Było demo Adobe Shadow, który pozwala szybko i łatwo podejrzeć jak wygląda strona na kilku zsynchronizowanych urządzenia na raz – komputerze, telefonie czy tablecie. To wyglądało na wielką oszczędność czasu, a co za tym idzie, zachęcało ludzi do częstszego sprawdzania jak różne strony wyglądają na różnych urządzeniach. Adobe oczywiście pokazało nowości nie tylko tego programu, ale również całego CS6, a także swojego serwisu CreativeCloud.