Pomysłów na to jak się utrzymywać i jak prowadzić własną działalność graficzną jest pewnie tyle, ile osób parających się tym zajęciem. Jedni pracują na umowę o dzieło, inni na etacie, jeszcze inni zakładają własne firmy. Spora część osób łączy te sposoby lub wymyśla jeszcze inne. Jaka opcja jest najlepsza? Prawdopodobnie ta, która służy nam najlepiej.
W 2012 roku napisałam artykuł o tym, jak zarabiać jako freelancer. Teraz, po prawie trzech latach doświadczeń chciałabym podzielić się z Wami innymi spostrzeżeniami i spróbować odpowiedzieć na pytanie: co jest lepsze – praca na umowę o dzieło czy założenie własnej firmy.
Gwoli ścisłości i aby uniknąć nieporozumień, zacznę od wyjaśnienia tego, jak sama rozumiem pojęcie freelancera. Jak mówi Wikipedia freelancer (pol. wolny strzelec) – osoba pracująca bez etatu, realizująca projekty na zlecenie, najczęściej specjalizująca się w danej dziedzinie
, w moim rozważaniu dokładnie tak do tego podchodzę. Wolnym strzelcem jest więc dla mnie osoba, która pracując bez zarejestrowanej działalności gospodarczej wykonuje zlecenia dla różnych klientów, opierając się na umowach cywilnoprawnych (o dzieło czy zlecenie). Za freelancera uznać mogę także osobę pracującą na zlecenie i wykonującą prace dorywcze.
Praca jako freelancer według mojej definicji jest więc bardzo dobrą opcją dla studentów do 26 roku życia, ponieważ pozostając na ubezpieczeniu rodziców nie muszą martwić się o opłaty związanie z publiczną opieką zdrowotną i tym samym, nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów związanych z wykonywaną działalnością – nie zarabiają – nie płacą. Opcja ta jest także ciekawa dla pozostałych freelancerów, ponieważ stosunkowo niewielkim kosztem miesięcznym, opłacić można dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne (364,83 zł) i dalej korzystać z preferencyjnych kosztowo form nawiązywania zleceń z klientami. Można więc wykrzyknąć – sytuacja idealna!
i zapomnieć o możliwości zakładania działalności gospodarczej, wiele osób jednak to robi, dlaczego?
Po co rejestrować działalność gospodarczą?
Lepsze postrzeganie przez klientów
Osobiście nigdy nie rozważałam pracy jako freelancer jako mojego ostatecznego celu, po części właśnie dlatego, że taka forma pracy nie jest postrzegana przez klientów w pełni profesjonalnie. Oczywiście nie uważam, że osoby pracujące na własną rękę są nieprofesjonalne, byłby to przecież strzał w kolano, jednak sporo dużych firm i instytucji z marszu odrzuca takich wykonawców nie zważając na to czy ich oferta jest profesjonalna i konkurencyjna. Pracując w ten sposób zamykamy się też na różne możliwości rozwoju i współpracy – takie jak zamknięte przetargi, współpraca z klientami zagranicznymi (niezwykle trudna w przypadku podpisywania umów o dzieło) czy chociażby firmy, które po prostu preferują współpracę z VATowcami, bo opłaca im się to bardziej.
Praca na umowę o dzieło pociąga za sobą także sporą ilość formalności, których możemy uniknąć posiadając działalność. Prosto z mojego doświadczenia – zawarcie umowy o dzieło z dużą firmą w której papiery musiały być podpisane przez kilka osób z różnych działów i przez kolejne kilka przejrzane, trwało dwa miesiące, nie licząc określonego w umowie czasu na dokonanie płatności. Rozliczenie się na fakturę w tej samej sytuacji ograniczyłoby się do wystawienia tego dokumentu. Oczywiście nie mówię tutaj, że posiadając firmę dokumentów będzie mniej – byłaby to bzdura, jednak pracując w tym samym schemacie co nasz zleceniodawca i posiadając księgową, będzie nam znacznie łatwiej niż podczas samodzielnego radzenia sobie z dokumentacją.
Istotną dla potencjalnego zleceniodawcy kwestią podczas zawierania z nami umowy i powierzania w nasze ręce swojej firmy może być także nasza wiarygodność. Rozpoczynając zlecenie z freelancerem można co najwyżej prześledzić jego konta na portalach społecznościowych, informacje w Internecie, a jeśli jest bardzo aktywny – profile na LinkedIn czy Goldenline. Przedsiębiorcę można natomiast prześledzić w krajowym rejestrze CEIDG, sprawdzić czy podane dane są prawidłowe, gdzie znajduje się jego siedziba, a nawet to jak długo znajduje się już na rynku i czy wstrzymywał swoją działalność w czasie jej prowadzenia.
Różne formy wsparcia
Istotną motywacją dla osób, które myślą o założeniu działalności może być także perspektywa otrzymania wsparcia od urzędu miasta czy dotacji z Unii Europejskiej. Państwo może pomóc nam w rozpoczęciu działalności poprzez jednorazową dotację wahającą się w granicach 20 – 40 tysięcy, możemy skorzystać także z innych środków oferowanych w programach unijnych w których dofinansowane są już konkretne projekty, równie konkretne są także możliwe do uzyskania kwoty.
Uschematyzowane działanie – większa motywacja
To, że jesteśmy lepiej postrzegani przez zleceniodawców to jedna strona medalu, drugą jest własne postrzeganie tego, co się robi. Dla mnie rejestracja własnej działalności przenosi Cię na kolejny etap samorozwoju zawodowego, a to zachęca do myślenia o rozwoju firmy, przeniesienia się z pokoju gdzie śpisz do wynajętego biura, zatrudnienia podwykonawców, a później pracowników. Stałe wydatki związane chociażby z koniecznością opłacania ZUSu zmuszają do szukania stałych źródeł przychodów, nawiązywania współpracy z większymi od siebie firmami.
Zarejestrowanie działalności może także pomóc tym, których rodzina i znajomi nie do końca rozumieją, jak to jest że cały dzień siedzisz przy komputerze i “nic nie robisz” i nazywasz to pracą – skoro masz firmę, to musisz pracować!
Kiedy jest czas, że trzeba zarejestrować działalność?
Jak widać, posiadanie własnej działalności gospodarczej ma wiele plusów i chociaż zarówno jej otwarcie jak i zamknięcie nie jest ani drogie, ani kłopotliwe, należy zastanowić się nad tym, czy jesteśmy już gotowi na długoletnie zobowiązanie. Warto o tym pomyśleć szczególnie wtedy, kiedy myślimy o staraniu się o dotacje wymagającą utrzymania się na rynku i nieprzerywalnego prowadzenia firmy przez określony czas.
Mamy dużo zleceń
Najistotniejszą kwestią, którą należy rozważyć podczas rejestracji działalności jest to, czy będziemy w stanie siebie i naszą firmę utrzymać. Przez pierwsze dwa lata skorzystać można z preferencyjnych składek ZUS, które wynoszą na chwilę obecną około 450 zł, do tego doliczyć należy koszty księgowości (chyba, że chcemy robić to sami) – około 150 zł i ewentualne opłaty związane z lokalem i zakupem usług abonamentowych – jak Creative Cloud czy chociażby telefon.
Przed zdecydowaniem się na rejestrację zrób rachunek sumienia, a właściwie rachunek konta bankowego. Zarobki z ostatniego roku podziel przez 12, odejmij przewidywane wydatki i zastanów się, czy to co zostaje, stanowi wystarczającą dla Ciebie pensję. Jeśli nie chcesz męczyć się z liczeniem dochodów możesz skorzystać z wyniku rocznego PITu. PITy są też dobrym, obiektywnym wskaźnikiem tego, czy Twój prywatny biznes rozwija się w wystarczającym stopniu. Wystarczy porównać dochody z ostatnich kilku lat aby upewnić się w słuszności swojej decyzji. Zawsze warto być tutaj pesymistą i jeśli przewidywane dochody są na dolnej akceptowanej granicy, lepiej przemyśleć to jeszcze kilka razy.
Kończymy studia lub 26 lat
Okres studiów jest takim czasem, kiedy możemy się jeszcze zastanawiać nad swoją przyszłością i testować różne opcje. Praca jako freelancer jest wtedy bardzo dobrą opcją, bo możemy sprawdzić czy to jest własnie to, co chcemy robić w przyszłości i co ważniejsze – czy potencjalni klienci także uważają, że powinniśmy. W tym czasie od około 4 do 6 lat możemy śmiało zbudować szeroką sieć kontaktów, zarówno pracując zdalnie przez Internet, jak i współpracując ze znajomymi czy naszą uczelnią.
Sama próbowałam swoich sił jako freelancer przez cały okres nauki. Najpierw dorywczo, w czasie studiów dziennych, później na stałe podczas nauki zaocznej. Dało mi to jasny obraz tego co mogę osiągnąć, jak powinnam pracować i jakie są moje możliwości przerobowe i zarobkowe. Znam swoje plusy, własne ograniczenia i wiem jakiego zadania mogę się podjąć, żeby nie zawieść klienta.
Dla świeżo upieczonych studentów, bez większego doświadczenia zawodowego, rynek pracy może być trudny – brak umowy o pracę, niskie wynagrodzenie. Jeśli jednak ilość stałych i powracających klientów nie jest wystarczająco duża, czasem lepiej wybrać bezpieczna opcję, a do pomysłu pracy na swoim wrócić trochę później. Nie warto też spieszyć się z zakładaniem działalności w czasie studiów, wiele może się jeszcze zmienić, więc lepiej dać sobie czas
Klienci pytają o faktury VAT
Obie wcześniej przedstawione motywacje są bardzo istotne w procesie podejmowania decyzji, jednak kluczowe powinno być odpowiedzenie sobie na pytanie na ile zalety wymienione w pierwszej części artykułu, mają dla nas znaczenie.
W moim przypadku pierwsze myśli o rejestracji zaczęły pojawiać się właśnie wtedy, kiedy klienci i potencjalni klienci zaczęli pytać o faktur, a kiedy nie mogłam ich wystawiać – wyrażali nieskrywane niezadowolenie, albo czasem nawet rezygnowali ze współpracy z powodu zbyt dużej ilości formalności związanych z pracą na umowę o dzieło.
Potrzeby fakturowania są też bardzo ważne jeśli chcemy współpracować z osobami zza granicy. Co prawda możemy to zrobić, a portale do monitorowania pracy nam w tym pomogą, jednak powoduje to znacznie więcej problemów dla obu stron.
A jakie są Wasze doświadczenia we współpracy z klientami? Pracujecie na umowę o dzieło, czy macie własne firmy?