Tablet graficzny, to obok dobrego monitora, myszki i wygodnej klawiatury jedna z niezbędnych części wyposażenia biurka kreatywnego twórcy. Pozwala na wygodniejsze i dokładniejsze rysowanie, retusz, a dla niektórych – nawet na zastąpienie myszki.
Nauka rysowania na tabletach bez wyświetlacza może być trudna – szczególnie dla początkujących. Często ciężko jest odwzorować dokładnie to, co chcemy osiągnąć, jeśli pod naszym piórkiem nie widzimy tego, co właśnie narysowaliśmy. Rozwiązania mamy dwa – naukę i przełamanie oporów, albo tablety graficzne z ekranami. W większości przypadków sprzęty posiadające wyświetlacz są dość drogie, dlatego z przyjemnością przetestowaliśmy dla Was budżetową alternatywę, jaką jest tablet graficzny XP Pen Artist 12 o powierzchni roboczej 11,6 cala, który kupić można już za około 1150 zł.
Pierwsze wrażenie i budowa
Tablet graficzny XP Pen Artist 12 sprawia całkiem dobre pierwsze wrażenie. Zarówno opakowanie, jak i samo urządzenie jest wykonane solidnie co sprawia, że optymistycznie podchodzimy do tego, co znajdujemy w środku. Sam tablet jest dość lekki, a plastik, z którego został wykonany wygląda na wytrzymały. Nie są to może najwyższej jakości materiały, jednak trudno się do czegoś przyczepić.
W zestawie znajdziemy także piórko zamknięte w tubie, która może służyć zarówno przewożeniu sprzętu, jak i (po odkręceniu wieczka) służyć za podstawkę, którą możemy położyć wygodnie na biurku. Jego górna część wykonana jest z plastiku, dolna (ta, która ma styczność z naszą dłonią) pokryta jest szorstkim materiałem, który przypomina gumę, dzięki temu dobrze trzyma się je w dłoni. Oprócz tego znajdziemy na nim dwa przyciski – gumkę oraz funkcyjny na środku – do wywoływania prawego przycisku myszy i zmiany ustawień pióra (lub innych – ważnych dla Was opcji). Piórko jest dość lekkie, jednak dobrze wywarzone, nie wymaga baterii ani ładowania i pewnie trzyma się w dłoni.
Sam tablet wyposażony jest w sześć przycisków, którym przypisać można ważne dla nas funkcje i akcje oraz coś co w opisach nazywane jest „slide bar” czyli po prostu pasek, który podczas przeciągania po nim palcem dopasowuje konkretne opcje – na przykład wielkość pędzla. Przestrzeń robocza dostępna do pracy, to 256 × 144 cm, sprzęt pracuje w rozdzielczości Full HD. Całe urządzenie zajmuje powierzchnię 364 × 218 mm, jest więc dość kompaktowe.
Co zawiera opakowanie?
W opakowaniu znajdziemy:
- Piórko pasywne,
- Podstawkę do piórka,
- 8 wymiennych wkładów,
- Główny kabel do podłączenia sprzętu,
- Przedłużacz USB,
- Przejściówkę z HDMI do Mini Display Port,
- Ładowarkę z wymiennymi końcówkami (dla różnych rodzajów wtyczki).
Opakowanie zawiera także wygodną rękawiczkę, która będzie zapobiegać brudzeniu ekranu ręką oraz szmatkę do przecierania go. To bardzo miły gest ze strony producentów, szczególnie, że zazwyczaj trzeba kupować je osobno.
W zestawie nie znajdziemy natomiast podkładki, która pozwoli nam na pracę pod kątem, można jednak ją dokupić.
Instalacja
Zanim zainstalujemy tablet, musimy go podłączyć i tutaj pojawiają się pierwsze „schody”. Ilość kabli, jaka łączy go z komputerem oraz ilość przejściówek, jakie są dołączone do całego okablowania z pewnością sprawi, że nasze stanowisko nie będzie wyglądało schludnie i atrakcyjnie – a przynajmniej nie bez ukrywania ich w jakiś sprytny sposób. Od samego tabletu co prawda odchodzi tylko jeden kabel USB 3.0, jednak do naszego komputera podłączyć już musimy HDMI i USB, dodatkowo możemy go też ładować z sieci. Jeśli korzystacie z komputera stacjonarnego – nie będzie źle, bo wszystkie rozgałęzienia znajdą się pod stołem, jeśli jednak tak jak ja – korzystacie z laptopa – bałagan jest nie do przeskoczenia.
Jeśli chodzi o samą instalację oprogramowania – wszystko przebiega bez najmniejszych problemów i jest dość dokładnie opisane w instrukcji. Udało nam się to zrobić sprawnie zarówno na Windowsie, jak i na Macu (instalacja na Mojave wymagała nieco dodatkowych czynności, ale ostatecznie wszystko się powiodło).
Użytkowanie
Z tabletu korzysta się bardzo przyjemnie. Zarówno dokładność odwzorowania naszych ruchów, jak i nacisk odczytywane są prawidłowo i bez opóźnień. Piórko wykrywa go dosyć późno (trzeba mocno dusić), jednak po dostosowaniu ustawień w opcjach, wszystko działa bardzo dobrze. Nie zdarzyło się nam także w czasie testów zauważyć żadnych niekontrolowanych kropek czy innych problemów komunikacyjnych na linii tablet – komputer, które zdarzają się nawet w droższym sprzęcie. Urządzenie wykrywa nasze ruchy i pierwszą styczność piórka z ekranem momentalnie, dzięki temu rysowanie jest wygodne. Możemy w pełni zaufać urządzeniu i nie musimy martwić się o błędy nie będące wynikiem naszych pomyłek. Nie można także niczego zarzucić dokładności piórka oraz odwzorowywaniu naszych ruchów – chociażby rysowaniu linii. Podczas kreślenia ich „od linijki” wyszły idealnie proste.
W trakcie korzystania z urządzeń z ekranem zawsze pojawia się problem odległości pomiędzy obszarem, na którym rysujemy, a tym, co jest wyświetlane. W tym przypadku odległość jest niestety widoczna i jeśli chcecie malować na płasko - konieczna będzie chwila na przyzwyczajenie się. Nie jest to bardzo duży problem, jednak pod kątem wyraźnie widać przesunięcie pomiędzy piórkiem, a obrazem. Idealnie byłoby malować patrząc na ekran od góry, a więc na przykład na jakiejś podstawce. Jest to bardzo częsty problem tego typu sprzętu i coś, co w tej cenie będzie trzeba po prostu zaakceptować.
Podczas intensywnego korzystania sprzęt nieco się grzeje. Nie jest to szczególnie niekomfortowe, jednak wyciąga na wierzch inną wadę – użyte do produkcji materiały. Podgrzanie tego tabletu na skutek obciążenia uwolni woń, która kojarzyć się Wam może z podgrzanym plastikiem gier telewizyjnych z czasów młodości. Na początku mamy nieco miłej nostalgii, jednak z czasem może zacząć przeszkadzać. Bardzo możliwe, że specyficzny zapach „wypali się” podczas dłuższego wykorzystywania, trudno powiedzieć. Nam towarzyszył przez cały czas testów.
Ostatnią – w naszym odczuciu największą wadą XP Pen Artist 12 jest jego ekran, a właściwie, to odwzorowanie kolorów. Niestety problem pojawia się, kiedy porównamy kolory wyświetlane na komputerze i te, które pojawiają się na urządzeniu. Różnice widoczne są już na pierwszy rzut oka – tablet wyświetla je o wiele zimniejsze. Niestety za sprawą tego problemu nie możemy urządzeniu zaufać w pełni – rysunek na tablecie będzie trzeba przenieść na inny ekran i odpowiednio dostosować, co w profesjonalnym użyciu może być bardzo uciążliwe lub wręcz uniemożliwiać pracę, szczególnie jeśli zajmujecie się retuszem. Takie samo zachowanie zaobserwowałyśmy zarówno na Windowsie (na laptopie) oraz na MacBooku podłączonym dodatkowo do skalibrowanego, zewnętrznego monitora. Niestety nie udało nam się znaleźć ustawień, które pomogłyby w poprawie tego problemu. Oprócz samych kolorów obrazowi nie można wiele zarzucić – jest ostry, a kąty widzenia zapewniają komfort użytkowania.
Ocena końcowa
Oceniając XP Pen Artist 12 musimy zrobić to przez pryzmat jego ceny – jest około 3 razy tańszy niż analogiczne urządzenie firmy Wacom. Sprawia to, że na wszelkie wspomniane przez nas wady spoglądamy nieco mniej krytycznie, bo prawda jest taka, że dostajemy to, za co zapłaciliśmy. XP Pen Artist 12 słabą jakość kolorów i średnie materiały rekompensuje nam odpowiednią reakcją na ruchy piórka oraz szybkim działaniem nawet na wolnym sprzęcie. Jest bardzo dokładny, a praca na nim jest po prostu przyjemna.
W związku z tym sprzęt ten możemy spokojnie polecić początkującym twórcom grafiki i rysunku cyfrowego, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę, ale rysowanie na tablecie bez ekranu sprawia im duży problem. Pozwoli to na przyjazną naukę bez konieczności inwestowania bardzo dużych kwot i w tym zastosowaniu sprawdzi się bardzo dobrze.
Sprzęt niestety nie sprawdzi się w rękach profesjonalistów, którym zależy na najwyższej jakości - przede wszystkim na odpowiednich kolorach. Ciężko korzystałoby się z niego przy profesjonalnym rysunku cyfrowym czy wspomnianym wcześniej retuszu, gdzie barwy mają duże znaczenie i niektóre decyzje ciężko później cofnąć.
A jaka jest Wasza opinia na temat tego sprzętu? Korzystaliście z niego lub innych budżetowych rozwiązań? Dajcie znać!
Tablet do testów udostępniła nam firma Mirapol.