Okładka artykułu 5 okładek płytowych Andy’ego Warhola — Inspirująca podróż po świecie artysty
Inspiracje

5 okładek płytowych Andy’ego Warhola

Inspirująca podróż po świecie artysty

Zdjęcie autora Iga Farnholz
0

Andy Warhol swoją pierwszą płytową okładkę zaprojektował w wieku 21 lat. Przyszły papież pop-artu urodził się w przemysłowym Pittsburgu, był synem słowackich emigrantów – Julii i Andrew Warholów. W 1949 roku przeprowadził się do Nowego Yorku, aby spróbować swoich sił w świecie sztuki i reklamy. W tym czasie utrzymywał się z komercyjnych prac, takich jak projekty okładek książek i płyt. Te drugie tworzył przez całe życie. Był autorem około 50 projektów obwolut, przynajmniej dwie z nich dziś uważamy za kultowe.

O pierwszych okładkach zaprojektowanych przez Warhola trudno napisać, że są wyjątkowo odkrywcze czy oryginalne. Tworzył je pod widoczną inspiracją dziełami nadwornego grafika wytwórni Blue Note Record - Reida Miles’a. Andy przez kilka lat projektował płytowe obwoluty dla mniej znaczących muzyków jazzowych i można podejrzewać, że to zajęcie traktował przede wszystkim, jako prace zarobkową.

Okładki z początkowego okresu charakteryzowały się rysunkowym stylem oraz zawężoną gama barwną – ograniczoną zazwyczaj do dwóch lub trzech kolorów. Chętnie akcentowanym przez Warhola motywem, były dłonie artystów. Zazwyczaj przedstawiał je w dynamicznych skrótach, podczas gry na instrumencie. Niejednokrotnie to właśnie dłonie, wydają się być głównym tematem przedstawienia, zajmują centralny punkt kompozycji.

Thelonious Monk, 1954

Wyróżniającą się, na tle innych wczesnych obwolut, był albumu pianisty Theloniousa Monka. W tym projekcie zrezygnowano z ilustracji na rzecz zabawy typografią. Okładkę zdobi napis MONK, wykonany prostą czarną czcionką (prawdopodobnie, krojem Tempo). Krój pochodzi z lat 30. i był odpowiedzią na powstałą trzy lata wcześniej Futurę.

źródło

Napis MONK składa się z liter umieszczonych w nieregularny, asymetryczny sposób. Część litery „K”, wymyka się poza ramy kompozycji. Swobodne rozmieszczenie napisu sprawia, że układ jest dynamiczny. Zdaje się, że litery niesfornie przemieszczają się, tworząc nieregularny, taneczny rytm.

Okładka nie była dziełem wyłącznie Warhola. Projekt był wynikiem współpracy Andy’ego z Reidem Miles’em, który słyną z zamiłowania do niebanalnych, typograficznych rozwiązań.

Autorskim pomysłem Warhola było zastosowanie odręcznego pisma swojej matki. Andy korzystał z niego jeszcze przy innych projektach okładek min. Tennessee Williams’a czy Moondog’a.

źródło
źródło

Z tego powodu, czasem można spotkać się, aż z trzema autorami okładki Monka: Andy’m Warhol’em, Reidem Miles’em i matką Andy’ego - Julią.

Count Basie, 1955

Młody Warhol nie ograniczał się wyłącznie do komercyjnych zleceń. Wydawać by się mogło, że już od początku swojej artystycznej kariery był zainteresowany sztuką portretu. W latach 50. tworzył rysunki przedstawiające młodych mężczyzn, przeważnie innych początkujących artystów – poetów, malarzy i projektantów.

W tamtym okresie w Stanach Zjednoczonych dużą popularnością cieszył się ekspresjonizm abstrakcyjny (Jacksonem Pollockiem na czele). Może to w pewien sposób tłumaczyć, dlaczego pierwsze wystawy rysunków Warhola nie wzbudziły większego zainteresowania. W latach 60. zasłynął przede wszystkim jako portrecista sław min. Marilyn Monroe, Liz Taylor, Elvisa Presley’a. To właśnie z portretów jest dziś najbardziej znany.

W tym pryzmacie interesująca wydaje się okładka stworzona przez artystę w 1956 roku dla Count Basie. Jazzman został przedstawiony nonszalancko, z papierosem w ustach. Co istotne - był on prawdopodobnie pierwszą sławną osobą sportretowaną przez Warhola.

źródło

This is John Wallowitch, 1964

Okładką, w projekcie której, można dostrzec znamiona nieszablonowego podejścia przyszłego ojca pop-artu, jest This is John Wallowitch. Stworzona dla autora tekstów i wykonawcy kabaretowego – Johna Wallowitch’a, rozpoczęła drugi etap okładkowej twórczości Warhola. W tym okresie powstały najbardziej znane obwoluty jego autorstwa.

źródło

Projekt okładki This is John Wallowitch bazował na 64 czarnobiałych zdjęciach, przedstawiających komika ubranego w czarny garnitur. Kadr każdej z fotografii został obcięty na linii twarzy, tworząc w ten sposób, kilka rzędów bezgłowych postaci. Zabieg ucięcia zdjęć jest dość zabawny, biorąc pod uwagę charakterystyczną fizjonomię artysty – Wallowitch był łysy.

Fotografie, użyte do projektu okładki, przywodzą na myśl zdjęcia wykonane w fotobudce. Podobnym układem Warhol posłużył się w swoich późniejszych pracach. Motyw wykorzystania fotobudki zastosował nieco wcześniej, przy stworzeniu pracy Ethel Scull 36 times. To portret żony kolekcjonera sztuki – Roberta Scull’a. Praca została wykonana w dość niekonwencjonalny sposób, ponieważ Warhol poprosił swoją modelkę, aby pozowała do zdjęć właśnie w fotobudce.

źródło

Innym zabiegiem, który można uznać za znak rozpoznawczy Andy’ego jest multiplikacja. Powielenie motywu w pracach artysty, choć na pierwszy rzut oka może wyglądać podobnie, często służyło zupełnie różnym celom. Na okładce This is John Wallowitch, czy w portrecie Ethel Scull powtórzenie kilkadziesiąt razy tej samej kompozycji zdjęć, miało na celu ukazanie ruchu, podkreśleniu żywiołowości przedstawianych postaci. Prace te są zabawne, mają humorystyczny wydźwięk. Inaczej jest w przypadku ostatniego dzieła Andy’ego Warhola, wykonanym po śmierci życiowego partnera – Jon’a Gould’a. Zabieg multiplikacji sprawił, że praca – The Last Supper, bazująca na jednym z najbardziej znanych obrazów na świecie – Ostatniej Wieczerzy Leonarda Da Vinci, nabrała żałobnego charakteru, przywodziła na myśl kolumbarium, zbiorowy grobowiec. Interpretowana jest jako wyraz cierpienia artysty, po stracie bliskiej osoby [1].

źródło

The Velvet Underground and Nico, 1967

Okładką, która stanowiła esencję marketingowych zdolności Warhola, był niewątpliwie projekt dla zespołu The Velvet Underground. Obwoluta ozdobiona została bananem przedstawionym w popartowej, jaskrawej stylistyce. Powstała w 1967 roku, kiedy Warhol był już cenionym artystą. Kształt owocu wzbudzał falliczne skojarzenia, które wzmocnione zostały przez niewielki podpis Peel slowly and see (Obierz powoli i zobacz).

źródło

Dodatkowo projekt umożliwiał słuchaczom „obranie” bananowej skórki, spod której pojawiało się przedstawienie różowego owocu. Okładka świetnie ilustrowała odważne teksty i kontrowersyjne występy muzyków The Velvet Underground.

Na obwolucie brakowało informacji, zdawałoby się podstawowej – nazwy zespołu. Zabieg ten miał wzbudzać ciekawość, frapować odbiorców. Zamiast nazwy bandu, w dolnej części okładki mamy inny podpis – Andy Warhol [2]. Sygnatura, która miała zapewnić sprzedaż i sukces. Tak się niestety nie stało.

Wydawnictwo, pomimo precyzyjnie przemyślanych działań, nie odniosło sukcesu komercyjnego, a nowatorskie środki Warhola zostały brutalnie zredukowane. W późniejszych wydaniach płyty nie było już możliwości zdjęcia naklejonej skórki.

Na prawdziwy sukces trzeba było poczekać. Dzisiaj wydawnictwo The Velvet Underground and Nico można uznać za klasyk, a okładka jest nie tylko jedną z najbardziej charakterystycznych obwolut, ale też prac Andy’ego Warhola po prostu.

Sticky Fingers, 1971 r

Kolejną, zapewniającą Warholowi miejsce w panteonie twórców płytowych okładek, była obwoluta stworzona dla The Rollings Stones. Sticky Fingers to produkcja niezwykła, z kilku powodów. To tutaj po raz pierwszy pojawiło się słynne logo zespołu – tongue and lip autorstwa Johna Pasche, które towarzyszy Stonesom do dziś. 

źródło

Warhol ponownie postawił na erotyczne aluzje. W projekcie okładki wykorzystał zdjęcie ukazanego od pasa w dół, ubranego w ciemne jeansy mężczyzny. Druga strona obwoluty konsekwentnie ilustrowała tył modela. Wbrew przypuszczeniom – zdjęcie nie przedstawiało Micka Jaggera. Prawdopodobnie modelem był Joe Dallesandro, zaprzyjaźniony aktor i model Andy’ego Warhola. Okładka szokowała nie tylko tematyką, pewnym novum był wmontowany prawdziwy zamek błyskawiczny. Po jego rozpięciu przed słuchaczami ukazywała się bawełniana bielizna.

Forma winylu nie wszędzie się przyjęła. Okładka została ocenzurowana w np. Hiszpanii rządzonej twardą ręką przez generała Franco. Specjalnie na potrzeby rynku hiszpańskiego wprowadzono inną wersje oprawy graficznej.

Zastosowanie prawdziwego suwaka w projekcie obwoluty było widowiskowym rozwiązaniem, ale na pewno nieidealnym. Otwieranie zamka niszczyło mechanicznie płytę, dlatego wprowadzono do sprzedaży egzemplarze z otwartym zamkiem. Rozwiązało to częściowo problem, ponieważ obwoluta uszkadzała inne, sąsiadujące płyty. Aspekty techniczne nie stanęły jednak na przeszkodzie, aby okładkę Sticky Fingers uznano za jeden z najbardziej kultowych projektów stworzonych na potrzeby muzyki rozrywkowej.

W latach 80. Warhol tworzy okładki dla muzycznych gigantów min. Lizy Minneli, Johna Lennona, Arethy Franklin. Projekty, z tego okresu, były przeważnie portretami, bazującymi na wpracowanej przez Warhola, pop-artowej estetyce. Okładki te, bywają do siebie dość podobne. Zdają różnić się wyłącznie przedstawianymi artystami, którzy zwracali się do Warhola, po znane i modne w tamtych czasach rozwiązania wizualne.

Na koniec chciałabym oddać przytoczyć zdanie, które jest przypisywane Warholowi Nie ma znaczenia, czy obraz przedstawia Mona Lisę, banana, czy okulary Hansa Rittmana – ważne, żeby to było naprawdę „pop!” [3]

Artur Danto filozof i krytyk artystyczny twierdził, że Tematem i miejscem sztuki amerykańskiej od lat 60. Do lat 90. Jest granica między sztuką a rzeczywistością [4]. Za symbol tych poszukiwań można uznać twórczość Andy’ego Warhola. Chyba nikt inny nie rozumiał magii rzeczy jak on. Warhol wprowadzał zwykłe, codzienne przedmioty na „salony” świata sztuki. To on tworzył portrety słynnych ludzi na których nie tylko przedstawiał swoich bohaterów. Jednocześnie ilustrował proces ich „odrealnienia” przez mass media. Ta świadomość, nie bez pewnego marketingowego sprytu, pozwoliła mu stworzyć świetne okładki płyt, które uznane są dziś za kultowe.

Źródła:

  • M.Torzecki - Okładki płyt. Rzecz o wizualnym uniwersum albumów muzycznych, Fundacja Instytut Kultury Popularnej, Poznań 2015, s.127-132.
  • A.C Danto, Po końcu sztuki sztuka współczesna i zatarcie się granic tradycji, przeł. M. Salwa, wyd. Univesitas, Karaków 2012.
  • okladki.net
  • wikipedia.org
  • www.discogs.com
  • fontsinuse.com, fontsinuse.com
  • tate.org.uk
  • [1] Obecnie w Tate Modern trwa wystawa poświęcona twórczości Andy’ego Warhola, interpretujące na nowo niektóre wątki sztuki artysty, min. pracy The Last Supper 
  • [2] Do podpisu Warhol użył zaprojektowanej w 1937 roku czcionki Coronet Bold
  • [3] Wikipedia - Andy Warhol
  • [4] A.C Danto, Po końcu sztuki – sztuka współczesna i zatarcie się granic tradycji, przeł. M. Salwa, wyd. Univesitas, Karaków 2012, s.60.
To może Cię zainteresować