Rynek stocków z grafiką raczej nie jest miejscem wstrząsanym przez gwałtowne rewolucje. Mamy kilku gigantów i utrwalony model biznesowy, w którym konkurencja polega już tylko na obniżaniu cen. Nie ma nowych pomysłów na samą usługę i można pytać: czy w ogóle miałyby sens? Wydaje się, że w tej branży nie da się wymyślić już nic nowego. A jednak.
Poznajcie InteractiveStock, pierwszy w świecie bank (nie stock – ale o tym później) obrazów, który zamiast płaskich obrazków sprzedaje warstwowe pliki .psd i .svg, które użytkownicy mogą edytować przed pobraniem.
Nowość nr 1: zdjęcia, które działają jak szablony
InteractiveStock oprócz zwykłych, płaskich obrazów sprzedaje również ich pliki źródłowe. Niby nie ma w tym nic wielkiego: tekstury, szablony witryn internetowych i ulotek, mock-upy identyfikacji wizualnej – wszystko to od zawsze kupowaliśmy jako pliki z warstwami, z oczywistego powodu: są to materiały dla grafików. Ich zasadnicza wartość polega właśnie na tym, że wolno w nie ingerować: zostawić, co potrzebne, zmienić, co nam nie pasuje.
W InteractiveStock po prostu przeniesiono tę filozofię na zdjęcia i ilustracje. Z tymi kupionymi w InteractiveStock można pracować, jak z szablonami. Pobieramy je i rozpoczynamy pracę, w tym miejscu, w którym przerwał ją autor obrazu.
Nowość nr 2: edytujesz zdjęcia jeszcze przed pobraniem
Druga nowość, bodajże najciekawsza ze wszystkich – to funkcja edycji obrazów przed zakupem. InteractiveStock ma wbudowany webowy edytor obrazów ze wszystkimi najważniejszymi funkcjami, włączając w to okno warstw oraz efekty i filtry graficzne. Dzięki temu możemy jeszcze przed pobraniem obrazu zbadać strukturę warstw i sprawdzić, jak będzie się nam na nim pracować, co z pewnością jest dużym udogodnieniem – ale to nie jedyna korzyść.
Wiadomo powszechnie, że stocki to złodzieje czasu. Można spędzić na nich długie godziny, szukając tego jednego, konkretnego obrazu, który akurat jest potrzebny. W InteractiveStock jest inaczej: gdy znajdziemy taki, który jest prawie idealny, możemy przejść do edytora i zmienić w nim, co się nam podoba. W trybie edycji możemy skalować poszczególne elementy obrazu (postaci, przedmioty, tło); każdy z nich można również usunąć lub wymienić na inny – do wyboru mamy przeszło dwieście tysięcy profesjonalnych stockowych fotografii, które możemy filtrować po słowach kluczowych, kategoriach tematycznych czy określonych cechach (jak np. płeć, wiek czy strój dla zdjęć osób).
Fotografie elementów zostały, rzecz jasna, specjalnie przygotowanie do użycia w fotomanipulacjach; skrupulatnie usunięto z nich tło oraz fotografowano w warunkach zapewniających podobne kolory i światło.
Dodajmy przy tym, że także i te pojedyncze elementy można pobierać w InteractiveStock jako samodzielne obrazy, również w formatach źródłowych (z maską alfa i cieniami umieszczonymi na osobnych warstwach).
Nowość nr 3: kupujesz usługę, nie pojedyncze obrazki… i to za grosze
W InteractiveStock nie kupuje się pojedynczych zdjęć. Zamiast tego wykupuje się roczny abonament na korzystanie z usługi. Ceny abonamentów są bardzo korzystne: aktuanie za 240 zł możemy kupić plan z limitem 2 GB rocznie, co daje możliwość pobrania aż ok. 60 plików .psd w oryginalnej rozdzielczości (nawet powyżej 7000 × 7000 px !) lub ok. 300 płaskich plików .jpg/.png w tej samej rozdzielczości. W przeliczeniu daje to koszt jedynie ok. 0,77 zł za 1 płaskie zdjęcie lub ok. 4,12 zł za warstwowy plik .psd. Natomiast wybierając mniejsze rozdzielczości można pobrać aż 1400 plików 1920 x 1440 px, co w przeliczeniu daje koszt ok. 0,17 zł za zdjęcie.
Najtańszy abonament bez zaawansowanych funkcji (pozwalający pobierać płaskie obrazy o wymiarach do 1024×768 px) kosztuje 120 zł i daje 500 MB rocznego limitu pobierania (co wystarcza do pobrania około 1200 grafik i ilustracji w rozmiarze 1024×768 px). Czyli w przeliczeniu za 1 zdjęcie M płacimy jedynie 0,1 zł.