Mieszka w Gdańsku, ukończyła tamtejszą ASP. Jej ilustracje znajdziesz między innymi w czasopismach, na opakowaniach i ubraniach. W swoich pracach posługuje się przyjemną, stonowaną kolorystyką, co w połączeniu z często poruszanymi przez nią florystycznymi motywami, buduje atmosferę relaksu i ciepła. Poznaj bliżej Annę Rudak, ambasadorkę konkursu #CreateAsUs.
Opowiedz o tym, jak planujesz pracę nad projektem i skąd czerpiesz inspiracje.
Tak naprawdę każdy projekt, niezależnie z jakiej kategorii, ma swój początek w małym research’u. Szukam ogólnego klimatu, potem robię notatki i rysunki w szkicowniku, ustalam kolorystykę. Szukam inspiracji w albumach z fotografią i sztuką - od starożytności po klasykę i sztukę współczesną oraz architekturę. Rzadziej przeglądam internet w poszukiwaniu inspiracji.
Ciężko mi określić jakiegokolwiek artystę mianem mojego idola. Dosłownie w każdej dziedzinie sztuki znajdzie się ktoś, kto mnie fascynuje swoją estetyką.
Na przykład Bowie, Lynch, Almodóvar, Eliasson - cenię ich za energię zaklętą w barwę.
Z Twoich ilustracji aż bije optymizmem i spokojem. Jakie zagadnienia najchętniej ilustrujesz?
Najlepiej odnajduję się w ilustracji ozdobnej i dekoracyjnej oraz patternach. Wszystko, co tematyką dotyka naszego związku z przyrodą ma u mnie pierwszeństwo.
W jakiej technologii drukujesz swoje prace?
Ilustracje i plakaty najczęściej powielam przy pomocy druku pigmentowego lub sitodruku. Uwielbiam także wszelkie techniki pozwalające zaszaleć ze złoceniami i ciekawymi efektami. Zależy mi na aspekcie ozdobnym wydruków, stąd takie wybory.
Dodatkowo sam druk na tkaninie niesie za sobą tę lekką dekoracyjną funkcję, wychodzę z założenia, że sposób druku i ekspozycji są bardzo ważne.
Który projekt dał Ci najwięcej frajdy?
Ciężko mi faworyzować, tak naprawdę każdy jest wielkim wyzwaniem i frajdą jednocześnie, a zobaczenie gotowego produktu z moją ilustracją daje najwięcej satysfakcji. Gdybym miała wybierać to chyba wszystkie wzory na kimona (śmiech).
Wolisz, kiedy klient daje Ci pełną dowolność, czy jasno określony brief?
Każdy projekt jest zupełnie inny, ale zdecydowanie łatwiej podejść do tematu mając wiele wytycznych i referencji.
Pokazujesz swoje prace m.in. na Instagramie, jaką rolę odgrywają w Twojej twórczości media społecznościowe?
Uważam, że totalnie nie potrafię uprawiać „automarketingu”. Wymyśliłam chyba to słowo, ale na pewno każdy wie, o co chodzi. Nie traktuję mediów społecznościowych jako głównego narzędzia pracy i komunikacji. Ostatecznie to te żywe relacje są najbardziej inspirujące i otwierają najpiękniejsze drzwi.
Dla mnie Instagram jest przyjemnym narzędziem do komunikacji z odbiorcami oraz z klientami, ale też takim, które należy ograniczać.
Pokazywanie różnych miłych dla oka i nie niosących zbyt poważnych treści obrazów sprawia mi przyjemność. Podobnie jak używanie zasięgów w celach nagłaśniania różnych ważnych dla mnie spraw (np. ratowanie piesków).
Znajdujesz czas na poboczne projekty i rysowanie „dla przyjemności”?
Staram się, ale obecnie znalazła mnie spora ilość bardzo ciekawych zleceń, którym nie chciałam odmawiać. Moje prywatne rysunkowe przyjemności muszą trochę poczekać.
Jaki masz sposób na organizację czasu, wypoczynek i „ładowanie baterii”?
Jeszcze do tego niestety nie doszłam. Staram się na bieżąco odnajdywać porządek w chaosie przeplatających się terminów. Nie zawsze wychodzi to tak, jak zanotuję sobie w planerze.
Chociaż raz dziennie staram się być w lesie, znaleźć czas na jogę lub trening. Małe przyjemności takie jak masaż lub kąpiel w całej masie soli i olejków także pomagają mi sprowadzić odlatującą głowę na ziemię.
Joga pojawiła się w mojej codzienności około 6 lat temu i od tamtej pory, częściej lub rzadziej, wracam na matę głównie w celu odżywienia całego ciała. Co (jak przyziemnie by nie zabrzmiało) jest bardzo ważne, gdy pracuje się w pozycji siedzącej przy komputerze. Dodatkowo jest w mojej praktyce sporo osobistych, terapeutycznych aspektów. Sam rozwój jako proces jest bardzo płynny, ale też zmienny w swej intensywności. Przez te kilka lat nauczyłam się swobodnego podejścia do zmian, które niezaakceptowane mogą stać się przeszkodą, a zrozumiane mogą być siłą napędową.
Jesteś ambasadorką konkursu i stworzyłaś tapetę na tę okazję. Opowiedz, jak opracowałaś pomysł na ujęcie tej symbolicznej „10”?
Interesuję się szeroko pojętą symboliką i sposobami oswajania otaczającej nas energii. Według numerologii 10 jest pełna zmian i odważnej kreacji, ta interpretacja idealnie trafiła do mnie i zgrała się z ideą ZenBooka.
Moja ilustracja pokazuje kreatywną przewodniczkę, która chętnie pomoże w pokonywaniu blokad i strachu przed pustą kartką. Siedzi w przestrzeni, która z pozoru może wydawać się chaotyczna. Jednak cały nasz kreatywny bałagan jest naszym świętym miejscem, które naprawdę warto pielęgnować.
Brałaś kiedyś udział w konkursie?
Jeden jedyny raz wzięłam udział w konkursie, był to Golden Pinwheel. Moje prace zdobyły wyróżnienie i, z tego, co pamiętam, były wyeksponowane na targach w Chinach. To miało miejsce ładnych kilka lat temu.
Jednocześnie mam wrażenie, że obecnie konkursy kreatywne są świetną opcją dla młodych twórców. Sam fakt, że przeróżne marki otwierają się na sztukę, jest bardzo budujący i daje nadzieję na coraz piękniejsze oprawy wizualne tego, co dotychczas mogło wydawać się zwykłe i poważne.
Komputer pomaga, czy przeszkadza w tworzeniu?
Zdecydowanie pomaga, jest to moje główne narzędzie pracy. To internet, niestety, potrafi przeszkadzać. Szczególnie podczas szukania inspiracji, można łatwo wpaść w pułapkę natłoku treści, a to w procesie twórczym może okazać się sporą blokadą.
Zainspiruj się kreatywną przewodniczką autorstwa Anny Rudaj. Weź udział w konkursie #CreateAsUs, pokaż swoją interpretację „10” i wygraj komputer ASUS ZenBook Pro Duo 15 OLED, który wesprze Twój proces kreatywny.