Okładka artykułu Powiew świeżości czy krok za daleko? — Rozmowa z Michałem Łojewskim o nowym logo kujawsko-pomorskiego
Wywiady

Powiew świeżości czy krok za daleko?

Rozmowa z Michałem Łojewskim o nowym logo kujawsko-pomorskiego

Zdjęcie autora Aleksandra Tulibacka
0

Nowe logo rozpoznawalnych marek bardzo często wzbudza ogromne emocje i chociaż coraz częściej zdarzają się takie realizacje, które w większości zdobywają tylko oklaski, o wiele częściej opinie na temat nowości są podzielone. Tak skrajne reakcje dotknęły chociażby nowe logo województwa kujawsko-pomorskiego, które za sprawą WHITE CAT STUDIO zamieniło się w Kujawy Pomorze i zyskało nową identyfikację wizualną.

Po publikacji części wizualizacji projektów na Grafmagowym fanpage zawrzało, a później całkiem mocno i dość długo kipiało zarówno ze strony osób atakujących jak i broniących niekonwencjonalny pomysł warszawskiego studia.

W czym tkwi problem? W kontrowersyjności podejścia do samej idei logo oraz planów na to, jak będzie ono wykorzystywane. WHITE CAT STUDIO zamiast podążyć utartym i sprawdzonym przez wszystkich szlakiem, postanowiło podejść do całej koncepcji znaku dość niestandardowo i zamiast tworzyć jeden symbol, który towarzyszyć będzie województwu na wszystkich materiałach promocyjnych, przygotowali identyfikację, która żyje zmienia swoją postać w zależności od tego w jaki sposób jest wykorzystywana.

Jak możemy przeczytać w opisach symbolu – sam znak zbudowany jest z elementu stałego – kwadratu, symbolizującego spokój, równowagę i granice województwa oraz z elementu dynamicznego – odzwierciedlającego ruch i energię płynącą z regionu. Kolorystyka elementów dynamicznych została zaczerpnięta z barw występujących w regionalnych strojach ludowych.

Tak nowoczesny symbol z jednej strony wydaje się być ciekawą opcją, z drugiej stanowi jednak spore wyzwanie, szczególnie przy reprodukcji i tworzeniu nowych materiałów, które wykonywane będą przecież nie tylko przez agencje, ale także pracowników urzędu. Postanowiłam skorzystać z okazji i u źródła skonfrontować obawy naszych czytelników z planami jakie na ten znak ma Michał Łojewski z WHITE CAT STUDIO.

Skąd wziął się pomysł na taki znak? Czy w żarcie o popularnych teraz spinnerach jest odrobina prawdy?

Jak rozumiem, jest to pytanie retoryczne.

Proces rozpoczęliśmy od analizy obecnych znaków miast i regionów zarówno w Polsce i na świecie. Najczęściej wykorzystywanym motywem w Polsce jest przyroda – góry, drzewa, słońce i woda pojawiają się niemalże w każdym znaku. Jednak te symbole nie są unikatowe dla wybranego regionu czy miasta. Chcąc przełamać stereotypy w projektowaniu znaków graficznych miejsc, zaczerpnęliśmy inspiracji w kulturze tego regionu, odwołując się do jednego z bardziej rozpoznawalnych polskich tańców ludowych.

W kujawiaku odnaleźliśmy metaforę wartości województwa. Spokojny rytm tańca, charakterystyczne tupnięcie i nagłe przyspieszenie tempa wyrażają cechy regionu – spokój, impuls i moc.  To wartości zapisane w dokumencie strategicznym stały się podstawą do pracy nad brandingiem regionu.

Znak jest atrakcyjny wizualne, ale z drugiej strony – dość trudny do użycia na materiałach wymagających wykorzystania jednego koloru, które w wojewódzkich realiach prawdopodobnie zdarzać się będą często. Skąd taka decyzja i czy są już realizacje korzystające z uproszczonej wersji znaku?

Materiały drukowane jednym kolorem są stosowane w komunikacji marginalnie, a zatem nonsensem byłoby zrezygnowanie z wyrazistych, nowoczesnych rozwiązań z powodu tego typu rzadkich implementacji.

Istnieje bardzo wiele przykładów systemów, w których znaku nie da się bezpośrednio przełożyć na wersję jednokolorową: Melbourne, British Telecom, Swiss Telecom, Oi, Tate Modern, edp, BP, UPC, PZU, Play. W żadnym z tych przypadków nie postawiono uproszczonej wersji znaku nad potencjał brandingowy tkwiący w “trudnej w druku” identyfikacji.

Projektowanie wymaga podejmowania decyzji i ustalenia priorytetów. Nie jest możliwe stworzenie nowoczesnego brandingu, wychodzącego poza standard, jeśli od początku skupilibyśmy się przede wszystkim na ograniczeniach technologicznych.  Najważniejsze są materiały budujące wizerunek i zawłaszczenie określonej formy czy kolorystyki dla danej marki. Zastosowanie tłoczenia, czy graweru z punktu widzenia komunikacji ma niewielkie znaczenie – wersja uproszczona znaku będzie więc wykorzystywana w wyjątkowych sytuacjach.

Województwa, które są świadome potencjału marki inwestują w produkowane przez siebie materiały. Wiedzą, że chcąc uzyskać oczekiwany efekt nie należy ograniczać możliwości twórczych patrząc przez pryzmat najtańszych i najprostszych sposobów reprodukcji znaku.

Komentarze internetowe dotyczące trudności w druku bardzo nas dziwią, ponieważ cofają projektowanie do epoki kamienia łupanego. Wydruk gradientów w znaku nie stanowi obecnie żadnego problemu, a jego poziom trudności, jest taki sam jak wydrukowanie przejścia tonalnego w zdjęciu.  W dzisiejszych czasach cyfrowe technologie reprodukcji na różnych nośnikach są na tyle zaawansowane i dają tak szerokie możliwości, że w wielu wypadkach nie ma potrzeby ograniczania się do prostych, jednokolorowych form.

Skąd pomysł na tak nietypowe podejście do tematu. Czy nie obawialiście się, że skomplikowany system identyfikacji województwa może nie sprawdzić się w praktyce, zderzyć się z możliwościami urzędowych grafików? Pojawiają się głosy, że logo jest po prostu niepraktyczne, szczególnie dla takiego klienta.

Z pewnością skutecznym narzędziem do właściwego stosowania znaku będą jasno określone zasady w Księdze Identyfikacji Wizualnej i liczne wzorce materiałów promocyjnych, które zostały przygotowane dla regionu Kujawy Pomorze. Z naszego doświadczenie wynika, że nawet największe marki potrzebują czasu i wsparcia przy wprowadzaniu nowej identyfikacji. Nie widzimy powodu, aby z góry deprecjonować województwo jako Klienta i zakładać, że poradzi sobie z wprowadzeniem systemu gorzej niż inne duże instytucje.

Czy władze kujawsko-pomorskiego od razu chciały tak odważnej zmiany, czy jest to wynik Waszych badań i przekonania klienta na swoją stronę?

W dzisiejszych czasach, kiedy komunikacja wizualna przenosi się coraz częściej do mediów cyfrowych, branding może być czymś więcej niż tylko statycznym logo. Zmienna forma i animacja nie stanowią już problemu i takie możliwości daje nowa identyfikacja regionu.

Klient oczekiwał od nas niestandardowego, nowoczesnego podejścia, wykorzystującego także potencjał mediów cyfrowych. Założeniem było stworzenie identyfikacji dynamicznej, której forma nie będzie ograniczona poprzez tradycyjne media.

W briefie Klient podkreślił, że identyfikacja marki regionu powinna odzwierciedlać jego tożsamość. Zamiast klasycznego logotypu mieliśmy opracować żywy system. Miał on połączyć statyczny spokój z dynamicznym „krokiem naprzód”.  Projekt jest spójny ze strategią marki – mówi o spokoju, ruchu i dynamice. Znak ma zmienną postać, wchodzi w interakcję z kontekstem tworząc tym samym wyrazisty i spójny język wizualny.

Język wizualny, który stworzyliśmy, ma potencjał stania się głównym nośnikiem marki dla województwa. Jesteśmy przekonani, że najbliższe lata pokażą, że również w Polsce systemy identyfikacji miejsc mogą być skutecznymi narzędziami brandingowymi.

To może Cię zainteresować