Okładka artykułu Techniki druku. Część II — Litografia, czyli zanim pojawił się offset
Poradniki

Techniki druku. Część II

Litografia, czyli zanim pojawił się offset

Zdjęcie autora Małgorzata Chustecka
0

Szukając inspiracji, jakiej technice druku poświęcić kolejny artykuł, wybrałam się na wystawę „Grafika galeria sztuki”. Wystawę dość nietypową, bo zamiast oprawionych grafik na ścianach, ujrzałam matryce wszelkiej maści w szklanych gablotkach. Przestrzeń Galerii Salonu Akademii wypełniały lśniące matryce miedziorytów, podniszczone przez upływ czasu matryce drzeworytów z początku XX wieku – niektóre czarne od nakładanej farby, inne niedokończone – a także ciężkie, wielkie kamienne płyty. I to właśnie one – imponujące matryce litograficzne – skłoniły mnie do napisania tego artykułu.

Kamienie litograficzne
Kamienie litograficzne

Nad litografią warto pochylić się z kilku powodów. Po pierwsze była to przełomowa technika, bo to ona zapoczątkowała druk płaski. Powierzchnie drukujące i niedrukujące matrycy były od tej pory na tym samym poziomie – żadnego więcej żmudnego dłubania, aby uzyskać druk wklęsły czy wypukły. Technika ta jest więc bezpośrednią poprzedniczką offsetu – można rzec – matką czy babcią.

Po drugie, w pierwszej ćwiartce XX wieku to ona królowała w przemyśle reklamowym, była chlebem powszednim każdego grafika – drukowano nią etykiety, plakaty, formularze. Dzięki tej technice (łatwość druku i niski koszt) rozwinął się ruch wydawniczy, a zwłaszcza ilustracja. Każdy z nas zapewne kojarzy litografie znanych artystów, choć jednocześnie pewnie większość nie wie, że były to litografie, a jak już wie, to nie bardzo wie na czym owa litografia polegała. Litografie tworzył i Chagall, i Picasso i Delacroix. Secesyjne, barwne prace Alfonsa Muchy to też litografie, podobnie jak plakaty Toulouse-Lautrec.

Alphonse Mucha, Zodiac, 1896 oraz Henri de Toulouse-Lautrec, Moulin Rouge: La Goulue, 1891 (pierwsza litografia Lautreca)
Alphonse Mucha, Zodiac, 1896 oraz Henri de Toulouse-Lautrec, Moulin Rouge: La Goulue, 1891 (pierwsza litografia Lautreca)

Czym jest litografia?

Jak już wspomniałam litografia to technika druku płaskiego. Rysunek przeznaczony do powielania wykonuje się bezpośrednio na kamieniu litograficznym za pomocą tuszu, kredki litograficznej, a także piórka czy pędzla. Następnie kamień poddawany jest prostym procesom chemicznym (o których szerzej poniżej) w wyniku czego powstaje matryca. Proces wytrawiania kamienia jest z jednej strony skomplikowany i żmudny, z drugiej – ma w sobie coś magicznego, przypominającego dawną sztukę alchemików. Podczas jednego z etapów tworzenia matrycy, rysunek pod wpływem terpentyny całkowicie znika, po czym na kamieniu pojawia się tylko jego blady cień.

Odmiany techniki litograficznej to cynkografia (na płytach cynkowych) oraz algrafia (na płytach aluminiowych).

Zalety litografii:

  1. Rysunek na matrycy litograficznej wykonywany jest pozytywowo – a więc czarne miejsca na matrycy będą też czarne na odbitkach (tylko w lustrzanym odbiciu), co znacznie ułatwia tworzenie grafiki.
  2. Dzięki zastosowaniu takich materiałów jak kredki i tusze na kamieniu pracuje się podobnie, jak na papierze – grafiki są po prostu rysowane.
  3. Dzięki temu można imitować każdą technikę – szczegółowy rysunek ołówkiem, zamaszysty szkic węglem, delikatność akwareli etc.
  4. Umożliwia to szybsze, lżejsze i swobodniejsze tworzenie prac.
  5. Kamień litograficzny jest materiałem wielokrotnego użytku – wykonany rysunek można z niego zeszlifować.

Co więcej, zamiast pracować bezpośrednio na kamieniu, można rysować na specjalnie spreparowanym papierze (ewentualnie kalce), a następnie odbić pracę na czysty kamień. Na tym nie kończą się możliwości litografii – na kamień można odbić każdą świeżo wydrukowaną tłustą farbą odbitkę wykonaną inną techniką.

Kredka i tusz litograficzny
Kredka i tusz litograficzny

Wady litografii:

Litografia, jak każda technika, ma też swoje wady. Po pierwsze jeśli chcemy stworzyć litografie kolorowe – każdy kolor wymaga oddzielnej matrycy – co wiąże się nie tylko z czasem poświęconym na stworzenie kolejnej matrycy, ale też z trudem spasowania nadruku kolejnych kolorów. Kolejnym minusem jest wielkość grafik – tutaj ograniczenie stanowi, zarówno kamień (im większy, wiadomo – cięższy), jak i prasa litograficzna.

Poza tym jest to dość ciężka fizycznie technika (płyty są naprawdę ciężkie, a szlifowanie ich też do najłatwiejszych czynności nie należy), a poza tym dość trudna. Choć rysunek powstaje szybko i naturalnie dla rysowników, to wiele czasu i uwagi trzeba poświęcić na odpowiednie przygotowanie kamienia, a potem na kolejne etapy wytrawiania matrycy. Nawet doświadczonym litografom zdarza się niedokładnie wykonać dany etap lub, jak to mówią, „kamień miał zły dzień”. Wpływ na zachowanie kamienia mają nawet takie czynniki atmosferyczne jak temperatura czy wilgotność powietrza (ciepło przyspiesza, a zimno spowalnia reakcję). Ale zanim opowiem o samym procesie, przytoczę jeszcze historię wynalezienia litografii.

Barwna litografia – odbicie z ostatniej matrycy z kolorem czarnym, źródło
Barwna litografia – odbicie z ostatniej matrycy z kolorem czarnym, źródło

Trochę historii:

Litografię wynalazł w 1798 Alojzy Senefelder, a z jej wynalezieniem wiąże się ciekawa anegdota. Alojzy był synem praczki i aktora, a fakt ten ma zasadnicze znaczenie dla odkrycia tej techniki druku. Otóż bohater naszej historyjki wbrew woli ojca (który widział syna jako prawnika), a za to jego śladami, postanowił związać swoje życie z teatrem. Pisał sztuki i szukał sposobu, aby móc je powielać. Próbował różnych metod, ale rezultaty go nie satysfakcjonowały. I tu do akcji wkracza mama Alojzego – praczka. Pewnego dnia poprosiła syna, by zanotował listę prania, a ponieważ nie miał on pod ręką nic do pisania, wziął drewienko, zamoczył w farbie drukarskiej (której używał do wcześniejszych eksperymentów) i zanotował na kawałku kamienia leżącym koło domu. Kiedy później próbował zmyć farbę, okazało się, że miejsca, które zarysował nie wchłaniają wody. Kamieniem tym okazał się być łupek wapienny, który do dziś uznawany jest za najlepszy materiał do matryc litograficznych (jest jednolity, łatwo się poleruje i trawi). Alojzy początkowo chciał z niego wykonać matrycę do druku wypukłego, ale używając kwasu azotowego udało mu się wytrawić kamień „na płasko”. I tak powstała litografia…

Alojzy opracował też tusz i kredkę litograficzną, a potem już inne osoby dodawały kolejne cegiełki do historii druku płaskiego – Engelman udoskonalił i opatentował w 1837 roku chromolitografię (kolorową litografię z wielu płyt), a w 1904 roku Rubel wynalazł proces offsetu (naturalne rozwinięcie litografii).

Etapy tworzenia matrycy

Litografia to wieloetapowy i trudny proces. Poniżej pokrótce przedstawię kolejne kroki tworzenia matrycy i drukowania. Dla lepszego zobrazowania (lub jak ktoś nie ma cierpliwości czytać zawiłych instrukcji) warto obejrzeć krótki filmik instruktażowy omawiający materiały litograficzne oraz pokazujący przygotowywanie matrycy.

Krok 1 - Szlifowanie kamienia

Na początku kamień nawilżamy wodą, a następnie nanosimy niewielką ilość karborundu o grubym ziarnie (po jakimś czasie należy zacząć ucierać karborundem o mniejszym ziarnie). Ucierać możemy na dwa sposoby. Drugim kamieniem – co jest żmudniejsze i cięższe, ale za to otrzymujemy dwa wyszlifowane kamienie – lub za pomocą żeliwnego kurantu – techniką szybszą i lżejszą.
Szlifując kamień należy pamiętać o odpowiednim wyszlifowaniu brzegów. Górna krawędź kamienia powinna być zaokrąglona – „wyoblona”, co minimalizuje ryzyko przyjmowania przez nią farby podczas wałkowania.

Krok 2 - Rysowanie

Przed rysowaniem warto zabezpieczyć brzegi kamienia gumą arabską, dzięki czemu nie pozostawimy na nich brudnych śladów ani naszych odcisków palców, które przy chemicznym procesie trawienia stałyby się elementem matrycy i pięknie odbijały się na każdej kopii naszego dzieła. Samo rysowanie kredką litograficzną przypomina rysowanie tłustą pastelą.

Rysowanie, źródło

Krok 3 - Trawienie czyli „wywołanie obrazka”

Trawienie to przygotowywanie kamienia do przyjmowania tłustej farby w miejscach, gdzie jest rysunek i wody w miejscach, gdzie go nie ma. Używa się do tego gumy arabskiej (lub wymieszanej z kwasem azotowym)

Zmatowienie obrazka – kalafonia i talk

Zanim jednak użyjemy gumy arabskiej trzeba „zmatowić” obrazek, aby wodny roztwór gumy arabskiej nie spływał z tłustego rysunku (tłuszcz nie miesza się z wodą). W tym celu miękkim, szerokim pędzlem nakładamy na powierzchnię całego rysunku najpierw zmieloną kalafonię, a potem talk (który mam mniejsze ziarenka). Ziarenka kalafonii i talk przyklejają się do tłustego rysunku, tym samym zabezpieczając go.

Guma arabska

Nałożenie na powierzchnię gumy arabskiej to jeden z ważniejszych etapów. To dzięki niej zachodzą wszystkie najważniejsze procesy – miejsca niezarysowane nabierają własności hydrofilnych, natomiast pod miejscami zatłuszczonymi (rysunkiem) wytwarza się oleomanganat wapnia, który z kolei odpycha wodę i „przyjmuje” tłustą farbę. Po paru minutach należy zetrzeć gumę z powierzchni kamienia używając miękkiej suchej gazy.

Krok 4 - Usuwania obrazka:

Terpentyna

Po całkowitym wysuszeniu kamienia nakładamy terpentynę, która usunie rysunek wraz z kalafonią i talkiem. W miejscu rysunku pozostanie natomiast widmo rysunku – troszkę ciemniejszy od reszty kamienia ślad po rysunku. To właśnie oleomanganat wapnia, który wytworzył się podczas procesu trawienia.

Roztwór asfaltu

Po odparowaniu terpentyny za pomocą szmatki nanosimy na kamień roztwór asfaltu, który wzmocni i zaimpregnuje oleomanganat wapnia.

Krok 5 - Wałkowanie farbą

Po wykonaniu wszystkich procesów chemicznych można zacząć wałkować kamień farbą. Najpierw nakładamy farbę na wałek na osobnym, specjalnie przeznaczonym do tego stole (szybie, innym kamieniu). Potem przystępujemy do wałkowania. Podczas wałkowania powierzchnia kamienia powinna być cały czas wilgotna, aby farba nie przykleiła się do miejsc, które powinny pozostać białe.

Jednak to nie koniec zabawy, gdyż tak przygotowaną matrycę powinno się wytrawić po raz drugi. Pierwsze trawienie ma na celu wywołanie rysunku, drugie natomiast – ma za zadanie utrwalić matrycę.

Dopiero potem można przystąpić do drukowania, co i tak najlepiej poprzedzić drukiem próbnym, aby kamień uzyskał odpowiedni stopień zaczernienia. Odbitki wykonuje się na specjalnej prasie litograficznej, która różni się od pras do druku wklęsłego i wypukłego. Przykładowo prasy wklęsłodrukowe składają się z dwóch walców, które obracają się równocześnie i przeciągają stół, na którym znajduje się matryca drukująca. Natomiast prasa litograficzna działa na zasadzie jednoczesnego tarcia i docisku. A jak wygląda możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.

Prasa litograficzna, źródło

Jak widać, na początku, technika ta może wydawać się skomplikowana. Kolejność poszczególnych etapów oraz dokładność ich wykonywania jest bardzo ważna. Nawet rodzaj wałka (skórzany do farby czarnej piórowej, gumowy do farb kolorowych) – oraz sposób wałkowania ma znaczenie. Podczas wolnego wałkowania farba przenosi się z wałka na kamień, natomiast podczas szybkiego wałkowania, nadmiar farby odrywa się z kamienia i przykleja do wałka.

Na pocieszenie dodam, że druk z kamiennej matrycy przebiega znacznie szybciej niż w przypadku technik druku wklęsłego czy wypukłego, a co więcej daje o wiele większe możliwości. Choć litografia nie jest już używana przemysłowo, nadal budzi zainteresowanie – głównie artystów. Może ktoś z Was także będzie chciał spróbować swoich sił w tej technice? Wszak tworzyli w niej najlepsi z najlepszych.

Kilka prac na zakończenie:

Wyczółkowski Leon, Kościół Dominikanów w Lublinie, 1918-1919
Władysław Winiecki
Władysław Winiecki
Władysław Winiecki
Agata Dudek
Dawid Lynch, źródło
Aleksandra Rosochacka, Koza, 2009
Bartek Doliński, Blokotonia, 2000
To może Cię zainteresować